Już na sam dźwięk słów "Edo Competition" twarze wszystkich miłośników tuningu superaut powinny rozpromienić się szerokim uśmiechem. Lamborghini, Ferrari, Porsche, Audi (naturalnie R8), Ford (oczywiście GT), Aston Martin czy Maserati? Specjaliści z Edo sprostają niemal każdemu z tych wyzwań a w połowie maja 2008 powiększyli swoje kompetencje o pierwszy zestaw modyfikacji dla Ferrari Enzo oraz czwarty już dla Maserati MC12.
W przypadku ulicznego bolidu z Maranello (na bazie którego z resztą powstał później MC12) tuner z Zeche Westfalen w Ahlen (dawna kopalnia węgla kamiennego) skupił się na centralnie umieszczonym silniku V12. Jego ewolucja napędza również Maserati, więc inżynierowie Edo bez zbędnego przygotowania wiedzieli dokładnie z czym mają do czynienia. Wymieniono całą głowicę układu wydechowego na konstrukcję przypominającą tą z wyścigowego Ferrari FXX, zainstalowano wysokoprzepływowy konwerter katalityczny, wyczynowy tłumik, zmodyfikowano wtrysk wraz z systemem dostarczającym powietrze, powiększono przepustowość filtrów powietrza i przeprogramowano jednostkę komputerową sterującą pracą silnika.
Spragnionych mocnych wrażeń słuchowych ucieszy nowy tłumik z nierdzewnej stali z firmową, motylkową przepustnicą i nowe końcówki wydechu. Głośność wydobywającego się z nich dźwięku modulowana może być za przyciśnięciem jednego przycisku.
Do wyczynowego zestawu wchodzi jeszcze ultralekkie, wzmocnione sprzęgło z możliwością wyboru komponentu ciernego (strada/pista), system monitorujący temperaturę i ciśnienie w każdej z opon, sportowe zawieszenie z możliwością regulacji skoku i stopnia tłumienia (pozostawiono system unoszenia przodu), nowa jednostka sterująca pracą skrzyni biegów (czasy zmiany przełożenia zrównały się z wynikami uzyskiwanymi przez FXX) oraz nowe felgi ze stopów lekkich z możliwością pomalowania ich w dowolnym kolorze wskazanym przez klienta.
Zmiany w nadwoziu i wnętrzu ograniczono do minimum, skupiając się właściwie tylko na ich kolorystycznym dopasowaniu do siebie (i zmianie kloszy zewnętrznego oświetlenia).
Jaki jest finał tego wszystkiego? Wzrost mocy do około 700 KM i momentu do około 715 Nm, czyli odpowiednio 40 i 58 więcej niż w seryjnym Enzo. W praktyce oznacza to urwanie co najmniej 200 milisekund z każdego przedziału czasowego przy przekraczaniu kolejnych setek na prędkościomierzu oraz prędkość maksymalną ponad 370 km/h (poprzednio ponad 350 km/h), która czeka już na potwierdzenie w rzeczywistości.
Pierwszy pakiet modyfikacji dla Ferrari Enzo przygotowany przez Enzo to także pierwszy pełnoprawny tuning tego pojazdu z prawdziwego zdarzenia. Przed Edo pakiet modyfikacji dla Enzo zaprezentował już Novitec, ale obejmował on jedynie przyciemnienie tylnych lamp oraz żaroodporny układ wydechowy ze stali nierdzewnej. Edo od razu poszło na całość.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 26.05.2008