Auta marki Lamborghini to temat zupełnie nie obcy zakładowi tuningowemu założonemu w okolicach 2001 roku przez Edo Karabegovica, który upodobał sobie kontrowersyjny fach modyfikowania superaut. Na warsztacie wylądowało już Gallardo i Gallardo Spyder (z obu wyciśnięto dodatkowe 50 KM), Murcielago (podniesienie mocy do 600 KM) oraz 663-konne Murcielago LP640, którym rozpędzono się na Nardo do 346 km/h. Na pojawienie się Gallardo LP560-4 Edo zareagowało wczesnym latem 2008 pakietem dla auta, które LP560-4 wyparło - Superleggery.
Oryginalne Gallardo Superleggera (czyli "superlekkie") napędzane jest 5-litrowym V10 o mocy 530 KM, co przy masie 1360 kilogramów (70 mniej niż standardowe Gallardo) pozwala rozpędzić się do setki w 3,8 sekundy i osiągnąć prędkość maksymalną 315 km/h. Oczywiście dla Edo to niewystarczająco...
Niemcy w pierwszej kolejności zabrali się za silnik. Zamontowano nowy karbonowy airbox, wydajniejsze konwertery katalityczne i przeprogramowano elektronikę sterującą pracą jednostki napędowej. W rezultacie moc podskoczyła o 30 koni mechanicznych - 560 KM osiągane jest przy 8250 obrotach na minutę. Moment obrotowy wzrósł z 510 do 540 Nm rozwijanych przy 6800 obrotach na minutę. A to już liga LP560-4, które dysponuje identycznymi parametrami.
Gallardo SLE przyspiesza do 100 km/h w 3,7 sekundy i Edo Competition twierdzi, że szybciej już się nie da. Lamborghini zdaje się to potwierdzać - LP560-4 legitymuje się identycznym czasem (a waży przy tym nieco więcej). Prędkość maksymalna Superleggery podskoczyła do około 320 km/h.
Do zgrabnego coupe Edo dodaje także elementy cieszące nie tylko duszę, ale i oko oraz uszy. Na ich czele stoją 19-calowe, ręcznie polerowane trzyczęściowe felgi z 39 wkrętami, na które można opcjonalnie założyć opony o profilu szerszym o 10 mm niż seryjnie. Motoryzacyjnych melomanów ucieszy możliwość modulacji dźwięku, jaki dobywa się z rur wydechowych. Bardziej spostrzegawczy miłośnicy Gallardo dostrzegą zapewne także, że auto nieco przysiadło. I będą mieli całkowitą rację - Edo obniżyło zawieszenie o 15 milimetrów przy okazji balansując masą tak, aby wylądowała w samych narożnikach pojazdu.
Pakiet modyfikacji uzupełnia system monitorujący ciśnienie i temperaturę każdej z opon, przyciemnione boczne kierunkowskazy oraz możliwość pomalowania felg w dowolnym kolorze wskazanym przez klienta.
Pozostaje teraz tylko czekać aż ktoś pokusi się o porównanie Gallardo SLE od Edo z Gallardo LP560-4 od Lamborghini bezpośrednio na torze...
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 26.06.2008