Żadnemu szanującemu się miłośnikowi pojazdów noszących na masce cztery zazębione pierścienie nie powinna być obca osoba Rolanda Mayera. Nawet jeśli byłoby się zdecydowanym przeciwnikiem tuningu - wroga trzeba przecież dobrze poznać. A w tej roli Niemiec byłby zapewne jednym z głównych kandydatów do numeru jeden: od przeszło 20 lat pała się modyfikacjami aut Audi, wśród których znalazło się kilka spektakularnych pozycji wyznaczających klasę samym sobie (z szalonym TT BiMoto na czele).
Nastroje graniczące z objawami całkowitego braku zdrowego rozsądku udzieliły się także oddziałowi Motoren Technik Mayer ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który na salonie samochodowym w Dubaju w listopadzie 2007 roku pokazał ekstremalnie zmodyfikowane R8 przemianowane na R888, co odnosiło sie do niewyobrażalnej mocy auta. Pojazd powstał na specjalne zamówienie jednego z klientów, ale arabskie MTM delikatnie dało do zrozumienia, że istnieje możliwość zbudowania kolejnych egzemplarzy. Komu jednak życie jest miłe powinien zgłosić się do macierzystego MTM, które oficjalny pakiet dla supercoupe Audi pokazało z pierwszymi przebiśniegami 2008 roku.
Prace nad R8 rozpoczęto tak naprawdę przeszło półtora roku wcześniej przy okazji modyfikacji RS4 - w obu modelach pracuje to samo V8 o pojemności prawie 4,2 litrów, mocy 420 KM i momencie obrotowym 430 Nm. W RS4 silnik spoczywa jednak nad przednią osią, a w R8 położony jest centralnie. To determinuje zupełnie inną aranżację i możliwości. Dlatego też uzyskane w RS4 540 KM oraz 560 Nm zakład MTM uznał za punkt wyjścia nie spoczywając na tym, co już gotowe.
Przeprogramowaną jednostkę elektroniczną sterującą pracą silnika wspomożono przez kompresor szwedzkiego Lysholm Technologies, intercooler szwedzkiego Laminova Production (całość kosztuje prawie 39 tysięcy euro - 130 tys. PLN) oraz firmowy układ wydechowy zakończony czterema okrągłymi końcówkami o średnicy 89 mm, który nie tylko dodaje nieco mocy, ale i poprawia to, co dociera do uszu kierowcy (w zależności od opcji 0,9-5 tysięcy euro - 3-17 tys. PLN). W porównaniu do wyników uzyskanych przy RS4 otrzymano dodatkowe 20 koni mechanicznych jak i niutonometrów, oddając w ręce klientów niezadowolonych z R8 potencjał aż o jedną trzecią większy niż w przypadku modelu seryjnego! A to już liga aut pokroju Lamborghini Gallardo, do której Audi, mniej lub bardziej dobrowolnie, nie mogło wstąpić ze względu na rodzinne koneksje z włoskim producentem.
Równie ważny, co sam przyrost mocy i momentu jest ich rozkład w pełnym zakresie obrotów, który nie uległ właściwie znaczącym zmianom w porównaniu do serii - konwersja MTM gwarantuje mocne wrażenia w każdej chwili, bez żadnej czkawki. R8 mimo przybycia aż 92 kilogramów katapultuje teraz do setki w czasie nie przekraczającym czterech sekund (0,7 sekundy szybciej niż seria) a 200 km/h osiągamy już w 12,5 sekundy (2,4 sekundy wcześniej). Prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do skromnych 315 km/h.
Z zewnątrz R8 od MTM poznamy nie tylko po czterech końcówkach wydechu, czerwonym "R" dodanym do nazwy, ale także: nowej szybie w klapie silnika z karbonowym okienkiem, bocznymi wlotami, progami, dyfuzorze i spoilerach z tego samego materiału, bocznym malowaniem w stylu Gallardo Superleggery oraz po nowych felgach w rozmiarze 20 cali (koszt w zależności od wybranej opcji 5,5 lub 8,1 tysięcy euro - 18,5/27 tysięcy PLN), które mogą być dostarczone wraz z ogumieniem Michelin Pilot Sport Cup (szerszym i niższym niż seria). Dla chcących powiększyć nieco rozstaw kół tuner proponuje zestaw firmowych podkładek o grubości 20 mm wraz z kompletem śrub (105 euro za zestaw na oś - 350 PLN)
Jeszcze mocniejsze wrażenia z jazdy to zasługa, poza gonionym sprężarką silnikiem i nowym "ubuwiem", obniżonego i utwardzonego zawieszenia oraz częściowo wymienionego układu hamulcowego i foteli. MTM oparło modyfikacje zawieszenia o sprężyny H&R odniżając wysokość pojazdu o 15 mm z przodu i 30 mm z tyłu. Miejsce fabrycznych, 365-milimetrowych tarcz hamulcowych przy przedniej osi zastąpiły produkty Brembo (koszt 2,5 tysięcy euro - 8,4 tys PLN) z 8-tłoczkowymi zaciskami i średnicy 380 mm. Tarcze z tyłu pozostawiono bez zmian. Dość ciężkie (w rozumieniu Mayera), fabryczne, kubełkowe fotele Recaro z włókien węglowych poddano gruntownej przeróbce, wynikiem której są efektowne siedziska wyścielane śnieżnobiałymi poduszeczkami komponującymi się z domyślnym kolorem nadwozia.
Końcem końców w miejsce fabrycznie przytemperowanego R8 otrzymujemy coupe w takiej formie, w jakiej zapewne niejeden miłośnik Audi widziałby je od samego początku. Całkowity koszt kompletnej modyfikacji (bazowe auto to wydatek rzędu 106,4 tysięcy euro - 357 tys. PLN) zamyka się w około 73,7 tysiącach euro (247 tys. PLN). Po dodaniu podatku MTM R8 R odpowiada równowartości 200 tysięcy euro (671 tys. PLN).
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 02.09.2008