Subaru kojarzy się wszystkim z rajdami samochodowymi, Ferrari z Formułą 1 a Volkswagen... z samochodami dla ludu, jak z resztą sama nazwa wskazuje. Oczywiście koncern z Wolfsburga na przestrzeni lat wystawiał swoje wozy w rozmaitych konkurencjach, jednak bez wielkich sukcesów i bez rozgłosu. Mało kto wie, że w 1980 roku samochód dla ludu zwyciężył w Dakarze, najtrudniejszym rajdzie świata. 20 lat później, na początku XXI dział sportu VW zdecydował się na podbój Afryki, którego uwieńczeniem miał być ponowny sukces w Dakarze.
Jak wiadomo w biznesie motoryzacyjnym nie istnieje pojęcie sport dla sportu - głównym celem uczestnictwa w rajdach terenowych była reklama luksusowego SUV'a Touareg, który zadebiutował w 2002 roku. Ktoś, kto oglądał telewizyjne relacje z Dakaru zapewne zauważył niebieskiego Race Touareg'a skaczącego po wydmach. Wyścigowa kariera tego wozu rozpoczęła się w 2004 roku, wcześniej pustynne szlaki przecierał dla niego mniejszy i prostszy brat, model Tarek, który po raz pierwszy zaprezentowano w 2002 roku podczas targów w Essen.
Pojazd ten miał za zadanie przetestowanie pewnych rozwiązań technicznych, jak choćby silnika TDI i zdobycie niezbędnego w tej dyscyplinie sportu motorowego doświadczenia. Nazwa auta pochodzi z języka arabskiego i wbrew pozorom nie jest zdrobnieniem imienia Touareg. Tarek to samochód typu buggy, czyli stosunkowo prosta, lekka maszyna z napędem tylko na tylną oś, co trochę kłóci się z wizerunkiem auta terenowego, jednak bardzo dobrze sprawdza się na pustyni. Najlepszym tego przykładem są sukcesy Jean-Louis Schlesser'a, który w buggy własnej konstrukcji wygrał Dakar w roku 2000 i 2001.
Z zewnątrz Tarek wygląda pokracznie jak każde buggy, szczególnie minimalistyczny przód w połączeniu z masywnym tyłem budzi mieszane uczucia. W sporcie samochodowym nie chodzi jednak o wygląd tylko osiągi. Karbonowe nadwozie zostało zaprojektowane i wykonane we Włoszech przez firmę ItalDesign, całe auto opiera się na stalowej, rurowej ramie przestrzennej wzbogaconej klatką bezpieczeństwa. Tarek waży jedynie 1180 kilogramów, czyli o dobre pół tony mniej niż czteronapędowa konkurencja.
Silnik znajduje się pośrodku, tak, aby dociążyć napędzaną oś. Volkswagen zdecydował się na zastosowanie swojego legendarnego diesla o pojemności 1,9 litra, jednak daleko różnego od TDI znanych z Golfów czy Passatów. W modelach drogowych silnik ten rozwija 90, 110 lub w porywach 130 koni, w Tareku, dzięki zastosowaniu większej turbiny oraz bezpośredniego wtrysku paliwa firmy Bosch, daje z siebie aż 218. Był to pierwszy przypadek zastosowania silnika TDI w wyczynowym aucie fabrycznym koncernu VW, a obecnie ta technologia sprawdza się nie tylko na wydmach, ale także na torze Le Mans. Moc silnika przenoszona jest na wielkie, balonowe tylne koła za pośrednictwem 5-biegowej skrzyni manualnej. Co ciekawe mechanizm różnicowy napędzanej osi jest pozbawiony wszelkich blokad, które mogłyby wydawać się konieczne.
W zgodnej opinii kierowców i fachowców rajdy terenowe to dyscyplina motorowa, w której najwięcej zależy od kierowcy. Musi nie tylko sprawnie prowadzić samochód, ale także posiadać umiejętności mechaniczne, nawigacyjne, być wytrzymały i przede wszystkim mieć doświadczenie. Idealnym kandydatem, a raczej kandydatką na kierowcę Tarek'a okazała się Jutta Kleinschmidt, zwyciężczyni Dakaru z roku 2001, a drugim kierowcą został Stephane Henrard. W swoim pierwszym i zarazem ostatnim starcie w Dakarze samochód może nie zachwycił, lecz z pewnością spełnił pokładane w nim nadzieje. Egzemplarz prowadzony przez Henrarda zajął 6 miejsce, Jutta Kleinschmidt dojechała na ósmej pozycji. Zdobyte podczas startu doświadczenia zostały wykorzystane przy budowie Race Touarega, który pojawił się na starcie Dakaru w 2004 roku.
Tekst: Piotr Talik
Ostatnia aktualizacja: 13.12.2008