Wskrzeszony pod koniec lat dziewięćdziesiątych Spyker wszedł na rynek samochodowy z osobliwym modelem sportowym, w którym pełno było nawiązań do 100-letniej historii marki i jej związków z lotnictwem. Holenderska manufaktura w krótkim czasie zaznaczyła swoją obecność w niszy egzotyków z najwyższej półki, pojawiła się dumnie z fabrycznym zespołem w Formule 1, a po kilkunastu latach działalności zabrała się nawet za ocalenie Saaba, co okazało się początkiem jej końca.
Trzonem oferty od samego początku były modele serii C8: na początku Spyder, później Laviolette i w końcu Aileron, każdy z 4,2-litrowymi silnikami V8 od Audi z podwójnym turbodoładowaniem lub kompresorem. Między nimi pojawiły się prototypy Double 12S z silnikami od BMW, prototypy C12 z silnikami W12 od Volkswagena, prototypy Peking-to-Paris, zapowiadające luksusowego SUV'a oraz prototypy małego modelu B6 Venator z silnikiem V6. Na początku 2016 roku na salonie samochodowym zadebiutował prototyp C8 trzeciej generacji: Preliator, od łacińskiego "wojownik".
Tak samo, jak w przypadku poprzedników Preliator nosi niezliczone odniesienia do lotnictwa, zaczynając od firmowego logo ze śmigłem oraz unoszonych do góry drzwi. Tym razem linie auta tworzą wloty typu NACA, 19-calowe felgi o wymownej nazwie Turbofan, przypominające łopatki wentylatora silnika odrzutowego, tylne światła w technologii LED, których kształty mają przywodzić na myśl dopalacze oraz szklany dach z pozłacaną warstwą chroniącą przed promieniowaniem słonecznym. Projekt karoserii był zgrabną ewolucją pokazanego siedem lat wcześniej coupe C8 Aileron.
Preliator powstał na lekkiej, aluminiowej platformie z aluminiowym zawieszeniem na podwójnych wahaczach dostarczanym przez Lotusa, który miał również dostarczać silniki do B6 Venatora. W porównaniu do poprzednika udało się podnieść o jedną dziesiątą sztywność struktury nośnej, a zwiększenie rozmiarów zewnętrznych pozwoliło na wygospodarowanie większej przestrzeni dla kierowcy i pasażera oraz ich bagażu. Karoserię ukształtowano z aluminium oraz włókien węglowych. Elementy układu hamulcowego dostarczyło AP Racing (w ramach opcji tarcze węglowo-ceramiczne). Preliator w standardzie stanął na ogumieniu Michelin.
Lotnicze motywy kontynuowane są w środku: zastępy przełączników, kilka zegarów z zielonym podświetleniem, otwory wentylacyjne z łopatkami przypominającymi silniki odrzutowe oraz wyświetlacz przezierny w standardzie. Do tego skórzane obicia i nowy system multimedialny, który objął między innymi nawigację oraz system łączności z urządzeniami Apple. Wśród opcji: nagłośnienie o mocy 1000 W oraz pięcioczęściowy zestaw bagażowy od firmy Louis Vuitton, której walizki sto dziesięć lat wcześniej znalazły się na pokładzie Spykera kończącego rajd Pekin-Paryż na miejscu drugim.
C8 Preliator pozostał wierny silnikom Audi. Umieszczoną centralnie jednostkę V8 o pojemności 4,2 litra połączono z kompresorem, który wyciskał 525 koni mechanicznych przy 6,8 tysiącach obrotów na minutę oraz 600 niutonometrów przy 3,8 tysiącach obrotów na minutę. Z silnikiem współpracowała 6-stopniowa, ręczna skrzynia biegów firmy Getrag oraz mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu firmy Drexler. Jako opcję przewidziano 6-stopniowy automat od ZF. Ważące niespełna 1,4 tony coupe miało rozpędzać się do setki w 3,7 sekundy i rozwijać prędkość maksymalną 322 kilometrów na godzinę.
Holenderska maszyna na mocy nowych kontraktów miała być produkowana ręcznie w Coventry w Wielkiej Brytanii w liczbie ograniczonej do jedynie pięćdziesięciu egzemplarzy w cenie 325 tysięcy euro plus podatki. Rok po premierze prototypu coupe przedstawiono prototyp otwartej wersji nadwoziowej, razem z którym ogłoszono współpracę ze szwedzkim Koenigsegg. Nowy partner miał położyć kres silnikom Auti: do obu wersji nadwoziowych Preliatora miało teraz trafić pięciolitrowe V8 prosto od Koenigsegga o gwarantowanej mocy przeszło 600 koni mechanicznych.
Pełen planów na przyszłość i nadziei Preliator nie trafił nigdy do produkcji. Spyker niecałe dwa lata przed premierą prototypu ogłosił swoje pierwsze bankructwo, będące efektem przejęcia bankrutującego Saaba, a w trakcie prac nad C8 trzeciej generacji zmagał się z pozyskaniem nowych inwestorów oraz restrukturyzacją i kończył produkcję modelu C8 Aileron. W kolejnych latach znalazł nowego partnera z Rosji, ale nie doprowadził do finalizacji kontraktu z Koenigseggiem i w 2021 roku ogłosił kolejne bankructwo. Resztki firmy z zamiarem wznowienia budowy sportowych samochodów przejęli kolejni entuzjaści nietuzinkowej motoryzacji.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 28.09.2024