W codziennym życiu jesteśmy otoczeni przez nieskończenie wielką liczbę paradoksów. Na przykład: rząd najbardziej kapitalistycznego kraju na świecie, czyli USA, tłoczy miliardy dolarów do nierentownych banków, których prezesi urządzają sobie konferencje kosztujące setki tysięcy zielonych. Innym paradoksem jest fakt, że w kraju pozbawionym przemysłu samochodowego, w którym pewne dyscypliny motorowe są ustawowo zabronione powstał zespół, który wygrał wyścig Le Mans. Krajem, o którym mowa jest oczywiście Szwajcaria, a zespołem - Sauber.
Stajnia założona przez Petera Saubera zajmowała się początkowo budową maszyn do wyścigów górskich, które zdobyły mistrzostwo Szwajcarii, a w latach osiemdziesiątych przyszedł czas na wyścigową grupę C. Manufaktura z Hinwil miała stanąć do walki o zwycięstwo w Le Mans walcząc choćby z Porsche czy Jaguarem. Oczywiście Sauber nie był w stanie zbudować własnego silnika wyścigowego, zatem korzystał z jednostek renomowanych firm. Pierwszy prototypowy samochód klasy C powstał w 1982 roku i nosił oznaczenie C6. Do jego napędu służył ośmiocylindrowy silnik Coswortha, który jednak się nie sprawdził. Szwajcarski bolid zdecydowanie lepiej dogadywał się z jednostką BMW, zamontowaną w modelu C7, który w 1983 roku w zdominowanej przez Porsche stawce Le Mans uplasował się na dziewiątym miejscu, całkiem nieźle jak na początek.
W 1985 roku Sauber zdecydował się na współpracę z Mercedesem, co oznaczało powrót niemieckiej marki do wyścigu Le Mans po równo 30 latach przerwy. Dodatkowo Mercedes zgodził się na użyczenie swojego tunelu aerodynamicznego; gdyby do takiej współpracy miało dojść dzisiaj, to zapewne Sauber użyczałby swojego tunelu.
C8 bazuje w prostej linii na swoim poprzedniku - C7. Strukturę nośną stanowi aluminiowy monocoque ze stalową, rurową, tylną ramą pomocniczą, do której przymocowano silnik oraz tylne zawieszenie. Z zewnątrz C8, podobnie jak pozostałe wyścigowe Saubery prezentuje się dosyć elegancko, a jego najbardziej charakterystycznym elementem jest długi ogon zakończony dwiema lotkami. Ten element zniknął w kolejnych ewolucjach (C9 i C11). Konstruktorzy przywiązywali wielką wagę do aerodynamiki, co dało wymierne efekty, C8 osiągnął bowiem największe prędkości na długich prostych francuskiego toru przy okazji zachowując wymaganą stabilność.
Tuż za kabiną kierowcy pracuje tu ośmiocylindrowy silnik Mercedesa o kryptonimie M117. Aluminiowy blok pochodzi od cywilnych Merców, reszta to już wyścigowa klasa przyprawiona dodatkowo dwiema turbosprężarkami KKK. Moc w zależności od danego toru wahała się pomiędzy 650 a 800 końmi mechanicznymi. Do przeniesienia napędu służyła pięciobiegowa skrzynia manualna firmy Hewland.
Pierwszy występ C8 na torze Le Mans w roku 1985 rozpoczął się bardzo obiecująco. Sauber Mercedes wykręcał bardzo dobre czasy na próbnych okrążeniach, przy okazji osiągając drugą najwyższa prędkość maksymalną. Niestety nawet w przypadku szwajcarsko-niemieckiego zespołu sprawdziło się polskie porzekadło, że miłe złego początki. Jeszcze przed końcem testów samochód opuścił tor na zakręcie Hunaudieres, a uszkodzenia były niestety na tyle poważne, że nie dało się ich usunąć przed startem.
Rok później powtórzył się scenariusz z 1985, z tą różnicą, że samochód wystartował w głównym biegu, początkowo uzyskując bardzo obiecujące czasy. Niestety nie przekroczył linii mety. Był to ostatni start Saubera C8, a już w kolejnym roku pojawiła się nowa ewolucja o nazwie C9.
Tekst: Piotr Talik
Ostatnia aktualizacja: 19.12.2008