Współczesne miasta stają się coraz bardziej zatłoczone, o swobodnej jeździe można zapomnieć, nie mówiąc już o parkowaniu. Żaden urbanista nie jest na tyle odważny aby wyburzyć kamienice, a na ich miejscu wybudować wielkie piętowe parkingi. Co nam zatem pozostaje? Według niektórych jedynym rozwiązaniem jest jazda Smartem, którego można łatwo zaparkować, nawet w poprzek miejsca dla normalnego auta, niemniej jednak samochód mieści w środku tylko dwie osoby. Co prawda większość kierowców jeździ sama, ale od czasu do czasu trzeba przewieźć rodzinę czy odebrać kolegów z imprezy, a do tego Smart się nie nadaje.
Z technologiczną odsieczą spieszy szwajcarska firma Rinspeed, znana z produkcji objechanych prototypów. Oczywiście jak łatwo się domyślić niemożliwym jest umieszczenie czterech osób w pojeździe długości trzech metrów, z kolei czterometrowy wóz trudniej zaparkować. Jedynym zatem rozwiązaniem jest budowa auta o zmiennej długości - takim właśnie samochodem jest Rinspeed Presto.
Samochód mierzy zaledwie 2992 milimetrów długości, co przy szerokości 185 cm daje całkiem ciekawe proporcje nadwozia. Przy minimalnej długości wnętrze mieści tylko 2 osoby, tylne siedzenia są złożone i nie zmieści się tam nawet ratlerek. Gdy jednak przychodzi potrzeba przewiezienia czterech osób, wystarczy nacisnąć przycisk i samochód wydłuża się o 746 mm. Umożliwia to specjalna konstrukcja, która przy minimalnej długości przypomina jedno auto wciśnięte w drugie. Aby nadwozie zachowało sztywność wyposażono je w masywne wzmocnienia, niektóre zamontowane na zewnątrz. Za wydłużanie lub skracanie Presto odpowiadają specjalne siłowniki elektryczne.
Z zewnątrz Presto wygląda jak potraktowany gilotyną garbus ze światłami i lusterkami od Mercedesa, nieco bardziej proporcjonalnie prezentuje się po wydłużeniu. Panele nadwozia zostały wykonane z nowoczesnych tworzyw sztucznych, stąd niewielka masa samochodu. Tylne światła oparto w całości o technologię LED, oprócz tradycyjnych sygnałów świetlnych pojawiają się na nich także napisy takie jak "STOP", "TURN" czy też po prostu nazwa modelu, Presto.
Pasażerowie auta podróżują pod gołym niebem, a od pędu powietrza chroni ich tylko skromna owiewka. Rozciągnięte Presto oferuje cztery pełnowymiarowe miejsca z pasami bezpieczeństwa, ponadto tylny rząd można złożyć aby przewieźć choćby pralkę. Deska rozdzielcza pochodzi od Mercedesa klasy A, natomiast cała reszta kabiny została wykończona nowoczesnymi materiałami firmy Xmobil. System audio sygnowany przez Sony nie posiada tradycyjnych głośników tylko bezprzewodowe zestawy słuchawkowe dla każdego pasażera.
Samochód wykorzystuje szereg podzespołów z Mercedesa klasy A w tym silnik, jednak inżynierowie Rinsppeda nie byliby sobą gdyby przy nim nie pomajstrowali. Czterocylindrowy turbodiesel z systemem common rail został przystosowany do spalania nietypowej mieszanki, składającej się w 40% z gazu ziemnego i w 60% z oleju napędowego, koniecznego aby mieszanka zapaliła się bez udziału iskry. Z pojemności 1,7 litra udało się uzyskać 120 koni, które napędzają samochodzik ważący zaledwie 1200 kg. Prędkość maksymalna to 180 km/h, a pierwsza setka pojawi się na liczniku po 10 sekundach.
Dziwoląg ze Szwajcarii potwierdza niewyczerpany pokład pomysłów inżynierów Rinspeeda, którzy w wydawać by się mogło absurdalny sposób rozwiązują problemy każdego kierowcy. Już wkrótce podejmą kolejne wyzwania, jak połączenie auta z okrętem podwodnym. Szkoda tylko, że te zwariowane wynalazki sporadycznie trafiają na drogi.
Tekst: Piotr Talik
Ostatnia aktualizacja: 18.02.2009