Brytyjskie Mini narodziło się w połowie 1959 roku, a oficjalne źródła za wiekopomną datę pierwszej, publicznej prezentacji modelu podają 26 sierpnia. Od tamtego czasu, aż do 2000 roku samochód produkowało kilka firm od British Motor Corporation począwszy (marki Austin i Morris), a na spółce Rover Cars skończywszy. Auto zmotoryzowało nie tylko Jasia Fasolę i Wielką Brytanię, ale również sporą część kontynentu europejskiego, Afrykę, Amerykę Południową, Nową Zelandię czy Australię. Na przestrzeni czterech dekad, siedmiu generacji i niezliczonej ilości wariantów wyprodukowano blisko 5,4 milionów sztuk oryginalnego Mini. Produkcję zakończono jesienią 2000 roku, gdy BMW będące od prawie 12 lat właścicielem interesu przygotowywało już zupełnie nowego Mini XXI wieku, którego pierwszy koncept pokazano jeszcze w 1997 roku.
Mini nowej ery zadebiutowało jesienią 2000 roku na wystawie w Paryżu. Jeszcze w tym samym roku z taśm zjechało pierwsze 109 egzemplarzy, a w kwietniu 2007 roku zakład w Oxfordzie opuścił milionowy samochód. Od tamtego czasu nowy Mini pojawił się niemal we wszystkich możliwych wariantach: podstawowy One, nieco mocniejszy Cooper, sportowy John Cooper Works, kabriolet, kombi Clubman czy nawet koncept napęczniałego crossovera. W roku 50 urodzin modelu na salon samochodowy we Frankfurcie (17-27 września) przygotowano coś jeszcze bardziej specjalnego - gadżeciarskiego do bólu Mini Coupe. Projekt ujawniono jeszcze w ostatnim tygodniu sierpnia, dokładnie w 50 urodziny Mini.
Największe osobliwości autka to oczywiście nisko poprowadzona linia profilu z silnie pochyloną przednią i tylną szybą oraz sękaty tył. Obniżony i znacznie skrócony dach wieńczy słusznych rozmiarów spoiler, na przedzie znajdziemy powiększony wlot powietrza i reflektory ze zintegrowanymi kierunkowskazami oraz boczne panele zapożyczone bezpośrednio z Mini Convertible. Coupe otrzymało również zupełnie nowe progi zakończone wlotami powietrza mającego chłodzić hamulce, dzielony dyfuzor oraz nowe felgi wykończone w trzech kolorach.
W środku mieszczą się jedynie dwie osoby (oraz 250 litrów bagażu). Każda z nich zasiada w sportowych fotelach otoczeniu skórzanej tapicerki, a kierowca ma przed sobą 3-ramienną, wielofunkcyjną kierownicę ze zintegrowanymi przełącznikami systemu audio i komunikacji z komputerem pokładowym, oraz wielki obrotomierz. Na środku deski rozdzielczej znalazł się zegar wskazujący prędkość (Center Speedo) zintegrowany z systemem nagłaśniającym oraz nawigacją i centrum rozrywki. Po obu stronach obrotomierza znajdziemy dwa zegary Chronoswiss, jeden ma służyć pomiędzy kolejnymi przystankami albo okrążeniami jako stoper, a drugi do tradycyjnego wskazywania aktualnej godziny.
Komorę silnika Coupe zaprojektowano tak, aby zmieściła najmocniejszą jednostkę oferowaną aktualnie w Mini, 1,6-litrowy silnik spalinowy z dwuzwojową turbiną z modelu John Cooper Works. Silnik rozwija 211 KM i 260 Nm, a w trybie Overboost (chwilowego zwiększenia ciśnienia doładowania) nawet 280 Nm. Auto ma bez problemu wyprzedzać każde Mini z identycznym silnikiem na pokładzie, ale producent niestety nie chwali się konkretnymi osiągami (Mini John Cooper Works rozpędza się do setki w 6,5 sekundy i rozwija prędkość maksymalną 238 km/h). Jednocześnie, w myśl strategii rozwojowej BMW pod tytułem Efficient Dynamics, auto ma być oszczędne i w miarę ekologiczne.
Napęd przekazywany jest stale na wszystkie cztery koła, a o jak najlepsze wrażenia z jazdy dba nowe zawieszenie. Z przodu znajdziemy kolumny McPhersona, a z tyłu aluminiowe wahacze wzdłużne i drążki stabilizacyjne. Kierowcę wspomaga system ESP oraz elektroniczne wspomaganie kierownicy EPS (Electronic Power Steering). Cały układ przeniesienia napędu zaprojektowano z myślą o utrzymaniu jak najniższej masy, którą wraz ze środkiem ciężkości obniża również wykonany w całości ze stopów aluminium dach.
Entuzjastycznie przyjęty Mini Coupe przedstawiany był jedynie jako koncept, a co najwyżej prototyp, z którego być może wyrośnie coś w przyszłości (obok coupe jako mniej wnerwiony brat bliźniak miał swoją premierę również Mini Roadster). Ten stan błogiej nieświadomości nie mógł trwać długo i prysnął jak mydlana bańka jeszcze przed publiczną premierą auta - BMW oficjalnie potwierdziło, iż oba modele będą produkowane w fabryce Mini w Oxfordzie. Żadne konkrety jednak nie padły.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 11.09.2009