Mercedes-Benz CLK-LM

• 600 KM
• ? Nm
• ? s
• 335 km/h

Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) w 1994 roku po raz kolejny przetasowała hierarchię w serii wyścigów samochodów turystycznych i utworzyła nową klasę - GT1. Jednym z najciekawszych punktów regulaminu nowej grupy był wymóg, według którego pojazdy startujące na torze musiały mieć swój odpowiednik cywilny. Było to idealne pole do popisu dla wielkich koncernów, które wcześniej startowały w klasie prototypów. Porsche opracowało nowy model na bazie legendarnej 911, a świeżo upieczony McLaren F1 w wersji F1 GTR okazał się przez pierwsze lata startów niemal nie do pokonania. Brytyjska konstrukcja skapitulowała dopiero w inauguracyjnym sezonie nowej serii pod szyldem FIA GT, powołanej do życia w 1997 roku, w której to na torze pojawił Mercedes-Benz CLK-GTR.

Już w czwartym wyścigu sezonu (Nuerburgring), po przebyciu chorób wieku dziecięcego, CLK-GTR zgarnął potrójne zwycięstwo, a do końca roku podobny układ na linii mety pojawiał się jeszcze nie raz. W sezonie 1997 Mercedes-Benz zdobył mistrzostwo konstruktorów, a Bernd Schneider prowadzący jeden z egzemplarzy CLK-GTR został mistrzem świata wśród kierowców. Model nie miał tylko szczęścia do francuskiego maratonu Le Mans, w którym prawa startu odmówili mu sami twórcy. Konstruktorzy, przede wszystkim ze względu na potężne V12, któremu nie prognozowano wytrzymania 24 godzin pracy non-stop, uznali po prostu, iż auto się w nim nie sprawdzi.

W sezonie 1998 model CLK-GTR obsadził tylko dwa pierwsze (z dziesięciu) wyścigi serii FIA GT, które bez większych problemów wygrał. Od 500-kilometrowego wyścigu na Hockenheimringu w ostatnich dniach czerwca pałeczkę przejął nowy CLK-LM, przygotowany nie tylko pod kątem mistrzostw FIA GT, ale również, jak sama nazwa wskazuje, z myślą o startu w 24-godzinnym maratonie Le Mans.

Podstawowa różnica między CLK-LM, a CLK-GTR sprowadza się do wyeliminowania najsłabszego punktu samochodu patrząc przez pryzmat długodystansowego Le Mans (przeszło 4,7 tysiące kilometrów) - silnika. Miejsce 6-litrowego V12 z GTR zajmuje w LM 6-litrowe V8, bazujące na konstrukcji startującej z wielkimi sukcesami w końcówce osiemdziesiątych w prototypowej grupie C. Od pierwowzoru odróżnia ją jednak nie tylko osprzęt, ale przede wszystkim powiększona o blisko litr pojemność oraz brak turbodoładowania. To ostatnie nie stanowi jednak najmniejszej przeszkody w generowaniu blisko 600 KM, które poprzez sekwencyjną skrzynię biegów lądują na tylnej osi. V8 o kącie rozwarcia 90 stopni wyposażone jest w dwa wałki rozrządu i cztery zawory na każdy cylinder.

Model CLK-LM to również liczne zmiany aerodynamiczne. W maszynie znacząco spłaszczono przednią część nadwozia, przemieszczając jednocześnie lampy i zmniejszając grill, zmieniono kształt przedniego zderzaka, zamontowano dodatkowe lotki, a także wycięto po bokach kabiny kierowcy i w przednich nadkolach nowe wloty powietrza.

Do 66 maratonu w Le Mans w pierwszym tygodniu czerwca wystawiono dwa egzemplarze modelu. Sesja kwalifikacyjna zakończyła się dla zespołu AMG Mercedes sukcesem: maszyna duetu Schneider/Webber zdobyła pole position. W samym wyścigu nie było już powodów do świętowania. Oba egzemplarze CLK-LM zakończyły zmagania już w pierwszych godzinach z powodu... awarii silników. Pierwszy pojazd odpadł już po zaledwie 19 okrążeniach, drugi po 31 (z 47 startujących odpowiada to pozycjom 46 i 43). Gorzki smak porażki odbito kilka tygodni później w pierwszym starcie modelu w serii FIA GT... i wszystkich kolejnych.

CLK-LM zdominował sezon 1998 serii GT od swojego pierwszego pojawienia się, aż do samego końca. Zespół AMG Mercedes zdobył łącznie osiem razy pole position, wygrał wszystkie wyścigi, w siedmiu z nich ustanowił czas najlepszego okrążenia i łącznie prowadził przez 1119 z 1259 okrążeń! W klasyfikacji zespołów zgromadził trzy razy więcej punktów, niż drugie w tabeli Porsche, a mistrzostwo kierowców zdobyli Klaus Ludwig i Ricardo Zonta przed Berndem Schneiderem i Markiem Webberem. Do sezonu 1999 FIA GT w klasie GT1 zgłosiła się tylko ekipa AMG Mercedes, przez co FIA nie miała innego wyjścia, jak tylko rozwiązać grupę i pozostawić w serii jedynie samochody klasy GT2.

Koniec GT1 oznaczał również koniec startów modelu CLK-LM, który, aby sprostać przepisom został zbudowany również w jednym egzemplarzu przeznaczonym do poruszania się po drogach publicznych. Ekipa AMG Mercedes w 1999 roku skupiła się na temacie Le Mans, gdzie wystawiono trzy sztuki nowego modelu CLR. Pojazd... zawiódł na całej linii. W sesji kwalifikacyjnej i rozgrzewce tuż przed wyścigiem samochód prowadzony przez Webbera nie utrzymał się na trasie i został wyrzucony w powietrze, przez co w ogóle nie wystartował, a pozostałe dwa jechały do 76 okrążenia. Wtedy właśnie drugi CLR wzbił się do góry, przekoziołkował w powietrzu i wylądował tuż poza trasą. Zespół natychmiast wycofał jedyny jadący jeszcze egzemplarz i w Le Mans nie pojawił się do dnia dzisiejszego.

Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 14.11.2009