Jerod Shelby na zapisanie się na stałe w historii motoryzacji pracował blisko dziesięć lat. Z początkiem roku 1999 wraz z kilkoma pracownikami założył zakład firmowany własnym nazwiskiem, Shelby SuperCars, którego celem od samego początku było wyprodukowanie najszybszego samochodu świata. Początkowo oznaczało to pokonanie McLarena F1, który przekraczał 380 km/h, później Koenigsegga CCR, którym rozwinięto 388 km/h, a w końcu 1001-konnego Bugatti Veyrona, który podczas oficjalnych testów przekroczył prędkość 408 km/h. Pierwszy, prototypowy, niespełna 800-konny samochód SSC, wyceniony na ćwierć miliona dolarów, pojawił się wiosną 2004 roku z obietnicą rozwijania 100 km/h w niespełna trzy sekundy i teoretyczną prędkością maksymalną ponad 400 km/h.
Zaprojektowaniem pierwszego SSC, zarówno jeśli chodzi o nadwozie jak i wnętrze, zajął się sam Shelby, który największą wagę przykładał do funkcji, a nie formy maszyny oraz do jej jak najlepszej aerodynamiki. Stąd też liczne zarzuty od "repliki Diablo" po "kit car" oraz nazwa modelu - Aero, który z czasem i przybytkiem mocy stał się modelem Ultimate Aero. Stale udoskonalany pojazd, z początku surowy i gwałtowny, przypieczętował swoje istnienie we wrześniu 2007 roku z 71-letnim kierowcą testowym na pokładzie, który na wydzielonym odcinku drogi gdzieś w USA poprowadził go ku oficjalnemu rekordowi prędkości samochodu produkowanego seryjnie. SSC Ultimate Aero rozpędził się wówczas do 414 km/h, a rekord liczony jako średnia prędkości z dwóch przejazdów sięgnął 256,14 mph - 412,2 km/h. Maszyna, która pozwoliła spełnić marzenia Shelby'ego była szóstym samochodem zbudowanym przez SSC i drugim egzemplarzem w specyfikacji o mocy 1199 koni mechanicznych (podwozie TT-02).
Rekord przetrwał kilka lat i został pobity w czerwcu 2010 roku przez 1200-konnego Veyrona Super Sport, który w jednym z przejazdów przekroczył 434 km/h i uzyskał średnią 431,072 km/h. W tym czasie w SSC przygotowywano już zupełnie nowy model marki, który miałby wprowadzić ją do pierwszej ligi. Ultimate Aero do tego statusu wiele brakowało, choć na przestrzeni lat model znacznie ucywilizowano i poprawiono jakość jego wykonania. Najnowsza ewolucja pojazdu, którą zaprezentowano pod koniec 2009 roku mogła pochwalić się między innymi: klimatyzacją, sprzętem grającym, elektrycznie sterowanymi lusterkami i szybami, ABS'em, opatentowanym powietrznym hamulcem, kamerą wsteczną, nawigacją, przednimi lampami wykonanymi z wykorzystaniem LED'ów czy pierwszymi na świecie, seryjnie produkowanymi, jednoczęściowymi felgami z włókien węglowych firmy Carbon Revolution. Autorskie, podwójnie doładowane V8 podciągnięto wówczas aż do 1305 KM. Ultimate Aero, które produkowano oficjalnie tylko trzy lata, powstało w sumie w liczbie zaledwie 15 egzemplarzy.
Z myślą o zupełnie nowym modelu Shelby SuperCars uruchomiono wielkie środki finansowe oraz poszerzono ekipę doświadczonych inżynierów, pracujących nad stroną techniczną modelu. Także kwestie designu oddano w ręce specjalistów, sięgając od razu po największy kaliber - z początkiem roku 2010 zaprojektowanie nadwozia auta powierzono Jasonowi Castriocie, specjalizującemu się w samochodach sportowych z najwyższej półki. Amerykanin włoskiego pochodzenia pracował między innymi nad modelami Ferrari 599 GTB Fiorano, Maserati GranTurismo, Maserati Birdcage 75th, Ferrari P4/5, Ferrari 612 Kappa, Bertone Mantide, Rolls-Royce Hyperion, a latem 2010 roku znalazł się na stanowisku dyrektora stylistycznego Saaba. Statyczną rzeźbę nadwozia następcy Ultimate Aero pokazano po raz pierwszy na zamkniętym spotkaniu w sierpniu 2010 roku. W lipcu rok później ujawniono nazwę nowego modelu, którą zaczerpnięto od jaszczurki z Nowej Zelandii - Tuatara.
Bryła nowego modelu to w dużej mierze futurystyczna wypadkowa kilku poprzednich projektów Castriory z największymi wpływami z Mantite, Birdcage i P4/5, którego styl i zamiłowanie do cieszących oko detali, kierujących przepływem powietrza, staje się w tym momencie jednoznacznie rozpoznawalne. Tuatara, w przeciwieństwie do Ultimate Aero, które bazowało na stalowej ramie i kompozytowym nadwoziu, będzie opierać się na podwoziu z włókien węglowym, karbonowym kadłubie przedziału kierowcy i pasażera oraz strefach kontrolowanego zgniotu ze stopów aluminium. Nadwozie będzie w całości wykonane z włókien węglowych, a bezpośrednio z Ultimate Aero zostaną zaadoptowane karbonowe obręcze kół.
Sercem Tuatary będzie gruntownie zmodyfikowane V8 projektu SSC, wyposażone w udoskonalone systemy doprowadzania paliwa i powietrza, układy chłodzenia oraz nowoczesny rozrząd. Silnik ma być powiększony do siedmiu litrów, z których dwie turbiny mają wyciskać około 1370 koni mechanicznych. Napęd będzie przekazywany tylko na tył, a jednostka napędowa będzie współpracowała z 3-dyskowym, węglowych sprzęgłem oraz 7-stopniową przekładnią: w zależności od wyboru z tradycyjnym manualem w schemacie H lub z sekwencyjną przekładnią SMG sterowaną łopatkami przy kierownicy. Rekordowe Ultimate Aero było trzymane w odpowiedniej temperaturze przez osiem chłodnic, w Tuatarze ma być ich dziesięć.
Sercem Tuatary będzie gruntownie zmodyfikowane V8 projektu SSC, wyposażone w udoskonalone systemy doprowadzania paliwa i powietrza, układy chłodzenia oraz nowoczesny rozrząd. Silnik ma być powiększony do prawie siedmiu litrów, z których dwie turbiny mają wyciskać około 1370 koni mechanicznych. Napęd będzie przekazywany tylko na tył, a jednostka napędowa będzie współpracowała z 3-dyskowym, węglowych sprzęgłem oraz 7-stopniową przekładnią: w zależności od wyboru z tradycyjnym manualem w schemacie H lub z sekwencyjną przekładnią SMG sterowaną łopatkami przy kierownicy. Rekordowe Ultimate Aero było trzymane w odpowiedniej temperaturze przez osiem chłodnic, w Tuatarze ma być ich dziesięć.
Według najbardziej optymistycznych zapowiedzi zupełnie nowa maszyna Shelby SuperCars miała pojawić się w sprzedaży jeszcze przed końcem roku 2011 i kosztować, nie wliczając podatków, prawie milion dolarów. Pierwsi chętni mogli złożyć zamówienia już w momencie premierowego pokazu pozbawionego mechanizmów i wnętrza modelu nadwozia. Tuatara docelowo miała rozwijać prędkość 100 km/h w niespełna 2,8 sekundy i rozpędzać się aż do 280 mph - ponad 450 km/h! Do realizacji tak optymistycznych planów nie doszło. Bliska produkcji seryjnej Tuatara została pokazana światu dopiero w sierpniu 2018 roku z silnikiem mogącym generować do 1775 KM i ambicjami na przekroczenie 300 mph (483 km/h). Do tego czasu firma zmieniła nazwę na SSC North America i postawiła swoją nową siedzibę oraz fabrykę w West Richland w stanie Waszyngton.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Pierwsze opracowanie: 23.07.2011
Ostatnia aktualizacja: 28.08.2018