Supperleggera, Performante, Blancpain Edition - nie jedno imię noszą ewolucje Gallardo zaprojektowane specjalnie z myślą o skracaniu kręgosłupów na wybojach, przestawianiu organów wewnętrznych w zakrętach i zagłuszaniu wszystkiego, co żywe. Każde w jeszcze mniejszym stopniu ugłaskane od poprzedniego i jeszcze bardziej węszące za nowymi wyzwaniami. Ale zawsze można pójść o krok dalej. W rozumieniu Lamborghini oznaczało to połączenie sportu motorowego z samochodami drogowymi w stopniu, o którym w Gallardo nie było jeszcze mowy. Tak oto powstało najbardziej ekstremalne "baby Lambo" o wymownym oznaczeniu LP570-4 Super Trofeo Stradale. Coupe w premierowej czerwieni Rosso Mars pokazano po raz pierwszy światu na salonie samochodowym we Frankfurcie we wrześniu 2011 roku.
Na pierwszy rzut oka Super Trofeo Stradale wygląda jak Superleggera w nowym lakierze i z nowym skrzydłem, które samo w sobie niewiele różni się od tego z limitowanego Blancpain Edition. O odmiennym stanie świadomości zdają się informować jedynie stylizowane grafiki z napisem "Supertroeo Stradale", których nie brakuje również w środku, czerwone zaciski hamulców, i brak zwyczajowych, bocznych tabliczek z informacją o wersji napędowej. Korzenie auta, podobnie jak Blancpain Edition, sięgają fabrycznej serii Lamborghini Blancpain Super Trofeo, w której od 2009 roku startują profesjonalni kierowcy i amatorzy. Seria odwiedza tak znakomite obiekty, jak Monza, Silversone czy Hockeinheim.
Drogowe Super Trofeo dzieli z wyścigowym modelem serce, czyli 5,2-litrowe V10, które znalazło się również w Superleggerze. Przy ośmiu tysiącach obrotów na minutę silnik rozwija 570 koni mechanicznych, które lądują na wszystkich czterech kołach tradycyjnie poprzez sprzęgło wiskotyczne. W standardzie Super Trofeo Stradale wyposażone jest w zrobotyzowaną przekładnię E-Gear, którą operujemy łopatkami przy kierownicy. Przekładnię wyposażono również w kontrolę szybkiego startu, nazywaną u Lamborghini "Thrust Mode", która gwarantuje jak najmniejszy poślizg kół przy prędkości startowej silnika sięgającej około pięciu tysięcy obrotów na minutę (przy 6,5 tysiącach uzyskiwany jest maksymalny moment obrotowy - 540 Nm).
Coupe, zbudowane w dużej mierze z aluminium i włókien węglowych, waży 1340 kilogramów, czyli tyle samo, co Superleggera i blisko 70 kilogramów mniej, niż podstawowe LP560-4. Nad 560-konnym Gallardo model dominuje również jeśli chodzi o aerodynamikę. Nowe, regulowane ręcznie skrzydło, zaadoptowane z wyścigowego Super Trofeo, może zwiększyć docisk tylnej osi aż trzykrotnie. Z wyścigowego Gallardo pochodzi również karbonowa pokrywa silnika z mocowaniami umożliwiającymi jej szybki demontaż. Kuracja odchudzająca objęła również nowe koła w rozmiarze 19 cali z tytanowymi śrubami i łożyskami, na których oszczędzono około 13 kilogramów.
Z włókien węglowych w najbardziej ekstremalnym Gallardo, poza wspominanymi elementami, wykonano również jednoczęściowe fotele, zewnętrzne lusterka, panele drzwi, pokrywę zaworów silnika i pokrywę konsoli centralnej. Za dopłatą karbonem możemy pokryć prawe cały tunel środkowy łącznie z dźwignią hamulca ręcznego, dolną część wieńca kierownicy, zegary, klamki i schowek po stronie pasażera. Kabinę auta wypełniono czarną Alcantarą, a kolor nadwozia wziął się z narodowych barw wyścigowych samochodów rodem z Włoch, które obowiązywały przed drugą wojną światową.
W połykaniu każdej prostej i każdego zakrętu bierze udział wywodzące się ze sportów motorowych zawieszenie oparte na podwójnych, aluminiowych wahaczach, ogumienie serii Pirelli P Zero Corsa, czuwające w każdej chwili ESP i wentylowane tarcze hamulcowe o średnicy 365 milimetrów z przodu i 356 z tyłu. Zbędną gotówkę możemy zainwestować w tarcze ze spieków węglowo-ceramicznych, których średnicę w przypadku przedniej osi zwiększono do 380 milimetrów. Rozpędzenie się do 100 km/h zajmuje tylko 3,4 sekundy, a poświęcona na rzecz docisku prędkość maksymalna sięga 320 km/h.
Produkcja Gallardo LP570-4 Super Trofeo Stradale ograniczona jest do zaledwie 150 numerowanych egzemplarzy. Samochód, poza lakierem Rosso Mars, można pokryć również kolorami Grigio Telesto i Bianco Monocerus, które nie dotykają tylnego skrzydła i pokrywy silnika. Na specjalne życzenie w czarnym macie można pozostawić również dach. Zestaw dodatkowego wyposażenia przewidzianego na wypady torowe obejmuje między innymi rurową klatkę bezpieczeństwa, 4-punktowe pasy bezpieczeństwa i system gaśniczy. Jeśli jednak ktoś nie przewiduje takich ekstrawagancji może pójść w przeciwnym kierunku i sięgnąć po nawigację satelitarną, złącze Bluetooth dla telefonu, system antywłamaniowy i układ pneumatyczny pozwalający na zwiększenie prześwitu w przodu w obliczu niewielkiej przeszkody terenowej.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 21.11.2011