Eric Clapton, światowej sławy gitarzysta, kompozytor i wokalista, obok instrumentów muzycznych upodobał sobie również samochody. Samochody Ferrari. Swoje pierwsze auto marki, model 365 GTC, zamówił w końcówce lat sześćdziesiątych. Potem przesiadł się na 365 GTB/4 Daytonę. W jego kolekcji znalazła się między innymi berlinetta 599 GTB Fiorano, supersportowe Enzo oraz grand tourer 612 Scaglietti, który służy Anglikowi do codziennej jazdy. Ulubionym okazem muzyka jest z kolei klasyczna 250 GT Berlinetta Lusso, którą posiada od przeszło czterdziestu lat.
Z modelem 250 GT na liście największych przebojów z Maranello u Claptona może rywalizować tylko 512 BB, które posiadał w sumie w trzech egzemplarzach. W jednym z nich zderzył się czołowo z vanem pewnej pralni, co zaowocowało chwilową przesiadką na mniejsze i słabsze Ferrari 308. Miłość do Berlinetty Boxer pozostała jednak na zawsze i dała o sobie znać gdy Włosi uruchomili komórkę specjalnych projektów, w ramach której zaczęli budować pojedyncze samochody z unikatowymi nadwoziami na indywidualne zamówienia swoich najbogatszych i najbardziej zaufanych klientów. Clapton zażyczył sobie coupe w stylu 512 BB na bazie 458 Italii. Jedyny w swoim rodzaju samochód oznaczono jako SP12 EC.
Pojazd, którego wygląd na mechanizmach 458 Italii miał przywołać zespół fabrycznego Ferrari Style Centre, pojawił się w ofercie firmy w roku 1976 jako następca modelu 365 GT4 BB, pierwszego samochodu marki z umieszczonym centralnie boxerem o dwunastu cylindrach (w rzeczywistości było to V12 o kącie rozwarcia 180°). Pierwsze BB znalazło blisko 390 nabywców, nowsze 512 BB sprzedało się już w prawie 930 egzemplarzach. Nazwa auta odnosiła się do silnika: zaokrąglonej pojemności oraz 12 cylindrów i nawiązywała do wyścigowych Ferrari serii 512 z drugiej połowy lat sześćdziesiątych.
Płaski silnik mierzącego tylko 112 centymetrów wysokości auta rozwijał z 4,9 litrów pojemności 360 KM mocy i pozwalał na rozpędzenie się do 100 km/h w 5,5 sekund oraz przekroczenie 300 km/h. W roku 1981 coupe zastąpiono modelem 512 BBi, w którym najważniejszą nowością był mechaniczny wtrysk Boscha w miejsce gaźników. Auto znalazło blisko 1010 kupców. Trzy lata później zastąpiła je słynna Testarossa.
512 BB, której nadwozie zaprojektowano w Pininfarinie i produkowano w Carrozzeria Scaglietti, wyróżniała się nie tylko niezwykle niską sylwetką. Jednym z elementów rozpoznawczych auta była malowana na biało krata wylotów powietrza na przedniej masce, która znalazła swoje miejsce także na nosie SP12 EC. Tak, jak w oryginalne w specjalnym modelu dla Claptona pojawiła się również szeroka osłona chłodnicy, płaska klapa komory silnika, potężne, tylne słupki schodzące aż do dyskretnie zarysowanego spoilera oraz czarne pasy dolnej części nadwozia. SP12 EC odziedziczyła po Ferrari Enzo przednie lampy i zachowała felgi ze zwykłej 458 Italii.
Przy projekcie SP12 EC stylistów Ferrari Style Centre wspomagali specjaliści z Pininfariny oraz zespół inżynierów z Maranello. Według doniesień krążących na długo przed zbudowaniem samochodu od tych ostatnich Clapton oczekiwał początkowo wymiany silnika V8 z 458 Italii na jednostkę V12, do czego jednak nie doszło. Serce SP12 EC rozwija niezmiennie około 570 koni mechanicznych.
Ferrari SP12 EC pokazano po raz pierwszy w szklanej gablocie w londyńskim salonie aut luksusowych i egzotyków HR Owen w marcu 2012 roku przy okazji tamtejszej premiery modelu 458 Spider, kilka dni przed 67 urodzinami Claptona. Był to już czwarty model powstały w ramach fabrycznego programu SP (Special Projects - "projekty specjalne"), który ujawniono publicznie. Pierwszym w sierpniu 2008 roku było coupe SP1 na bazie F430, przygotowane przez studio Fioravanti. W maju 2009 roku przy okazji Grand Prix Monako pojawił się drugi model - roadster P540 Superfast Aperta na bazie 599 GTB Fiorano, przygotowany w Pininfarinie. Trzecie auto, roadster Superamerica 45 z twardym, odwracanym dachem na bazie 599 GTO, dzieła Ferrari Design, pokazał się w maju 2011 roku. Nieoficjalnie mówi się także o innych modelach, między innymi SP3, ale ich istnienie pozostaje tajemnicą właścicieli.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 29.05.2012