W sezon salonowy 2006/2007 Mazda z japońskiej Hiroshimy weszła mocnym akcentem w postaci rozwianego konceptu Nagare, hołdującemu ruchom natury. Kontynuacją tego stylu był zaprezentowany w styczniu 2007 roku na salonie w Detroit pojazd Ryuga, będący jeszcze śmiejszym zanurzeniem się w przyjętej koncepcji.
Japońskie słowo "ryuga" (wymawiać "ree-yoo-ga") to kolejne po "nagare" określenie szeroko pojętego przepływu. Tyle tylko, że tym razem chodzi o przepływ pełen gracji a sam samochód tak nazwany ma być bliższy pojazdom codziennego użytku niż poprzedni koncept. Według twórców wprowadzenie czegoś podobnego do produkcji seryjnej to kwestia niedalekiej przyszłości. Oby!
Kształt boczny auta inspirowany był japońskimi ogrodami karesansui a jego przednie lampy odzwierciedlać mają blask wschodzącego słońca odbijający się w liściach bambusa. Bardzo poetycko i niemniej pięknie, choć pewnie nie każdego wprawi w zachwyt. Tylne oświetlenie wygląda jakby wyryły je pazury drapieżnego kota, z których ciężko raniona zwierzyna ledwo uszła z życiem. Ostre krawędzie ociekają krwisto czerowną powierzchnią, pod którą podobnie jak z przodu skryto diody LED. Auto ma ucieleśniać tajemniczą urodę i inteligencję w wydaniu Kraju Kwitnącej Wiśni. Czerwony lakier inspirowany kolorami spływającej lawy w zależności od oświetlenia ma połyskiwać paletą barw rozciągających się oż odcieni żółci po ciemne błękity.
Sportowy charakter auta podkreśla spadzisty tył, 21-calowe koła oraz potężne drzwi, unoszące się do góry wzorem mewich skrzydeł i zapewniające bezpośredni dostęp do wszystkich czterech miejsc w środku. Fotele i wnętrze obszyto eleganckimi pasami skóry, przechodzącymi kolorystycznie od smolistej czerni po srebrzystą biel. Elementy deski rozdzielczej i środkowego tunelu naznaczono połyskującym aluminium. Całości dopełniają elemnty z przezroczystego tworzywa sztucznego. Kosmiczne zegary pokładowe podają informacje w dwojaki sposób: analogowo i cyfrowo. Obraz z tyłu auta za pomocą kamer przekazywany jest na wyświetlacz w centrum deski rozdzielczej, skutecznie eliminując obszar, który pozostaje niewydocznym przy zastosowaniu tradycyjnych lusterek.
Rozstaw osi sięgający 2,8 metra rozsuwa je obie na przeciwległe końce konceptu sprawiając iż auto naprawdę mocno stąpa po ziemi. Za napęd przenoszony na tylne koła odpowiedzialny jest 2,5-litrowy silnik karmiący się etanolem i tradycyjną benzyną oraz 6-biegowy automat.
Ryuga mimo tego iż jest konceptem bardziej rozbudowanym niż Nagare i bliższym teraźniejszości nadal zbyt daleko sięga w przyszłość, aby móc trafić już dziś na zwykłe ulice...
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 31.08.2007