Wraz z zakończeniem drugiej wojny światowej na zawsze przeminęły czasy wspaniałych krążowników Mercedes-Benza, jak na przykład kabrioletów 540 K i 770 K, oraz jeszcze bardziej imponujących bolidów Grand Prix, które z opływowymi nadwoziami nie miały żadnych oporów przed przekraczaniem 400 km/h. Podupadła firma zaczynała od nowego zarządu, nie związanego z wojenną machiną Hitlera, odbudowy fabryk i konstruowania pojazdów pierwszej potrzeby - ciężarówek, autobusów, aut dostawczych i nieco z boku słynnych, wszędobylskich Unimogów.
Po uzyskaniu pozwolenia na produkcję samochodów osobowych wznowiono budowę przedwojennej limuzyny 170 V po niewielkiej modernizacji z 4-cylindrowym silnikiem o pojemności 1,7 litrów i mocy niecałych 40 koni mechanicznych. W roku 1946 sprzedano 214 egzemplarzy, jesienią 1947 roku świętowano zbudowanie tysięcznego auta po wojnie, a w lutym 1949 roku sama miesięczna produkcja sięgnęła 1000 aut. Do benzynowego 170 V dołączył wkrótce wariant wysokoprężny oraz kabriolet 170 S, ale do dawnej chwały marki było jeszcze daleko. Wiosną roku 1951 na wystawie we Frankfurcie pokazano dwa nowe modele: kosztującą 12 tysięcy marek limuzynę 220 z 6-cylindrowym, 80-konnym silnikiem o pojemności 2,2 litrów oraz reprezentacyjny model 300 o długości prawie 5,2 metrów z 6-cylindrowym silnikiem o pojemności 3 litrów.
Mercedes-Benz 300 trafił w gusta rządzących Republiką Federalną Niemiec, a jednym z jego popularnych określeń było "Mercedes Adenauera", ponieważ takim właśnie samochodem poruszał się Konrad Adenauer, kanclerz RFN. Kawał samochodu na początku swojej kariery dysponował mocą 115 koni mechanicznych. Pod koniec swego 11-letniego panowania miał już bezpośredni wtrysk paliwa i moc 160 KM. Oferowano ponadto wariant wysokoprężny, wersję wydłużoną do 5,64 metrów i kabriolet (długą limuzyną typu landaulet wożono papieża Jana XXIII). Zanim jednak model 300 zdążył wejść do produkcji Mercedes-Benz zaprezentował na jesiennej wystawie w Paryżu w 1951 roku coś jeszcze bardziej specjalnego: 300 S, wybór elit i element krajobrazu doskonale wpisujący się w odbudowującą się w zastraszającym tempie gospodarkę kraju.
Mercedes-Benz 300 S oferowany był w trzech wersjach nadwoziowych: coupe, kabriolet oraz roadster. Roadster wyposażony był w lekki, całkowicie chowany dach, podczas gdy kabriolet przykrywano cięższym, składanym dachem z masywnymi rozpórkami, którego nie dało się schować. Był to ostatni model marki nakreślony w przedwojennym stylu, który wyróżniało między innymi wyraźne oddzielenie nadkoli od reszty karoserii i wąska część przednia, ukrywająca jedynie silnik. Kilka miesięcy po premierze 300 S pojawił się wyścigowy 300 SL, który reprezentował zupełnie inną filozofię projektowania i zamiast patrzeć daleko w przeszłość patrzył daleko w przyszłość.
Mechanicznie pojazd o wewnętrznym oznaczeniu W 188 oparto na rurowym, krzyżowym podwoziu ze stali z limuzyny 300 (W 186) z rozstawem osi skróconym o 150 milimetrów. Koła przednie zawieszono niezależnie na podwójnych wahaczach, amortyzatorach teleskopowych, sprężynach i dodatkowych stabilizatorach. Z tyłu znalazła się oś wahliwa ze sprężynami śrubowymi i amortyzatorami teleskopowymi.
Z przodu auta umieszczono rzędowy, atmosferyczny silnik z sześcioma cylindrami i dwoma wałkami rozrządu w głowicy. Jednostka o pojemności 3 litrów w odróżnieniu od motoru modelu 300 została wyposażona w trzy gaźniki Solexa. Zwiększono także stopień sprężania: z 6,4:1 do 7,8:1. Wszystkie te operacje doprowadziły do zwiększenia mocy do 150 koni mechanicznych, które gwarantowały prędkość maksymalną rzędu 175 km/h i tytuł jednego z najszybszych samochodów w Niemczech. Jednostka napędowa współpracowała z ręczną, 4-stopniową skrzynią biegów i napędzała tylne koła. Karl Kling, fabryczny kierowca marki ze Stuttgartu, na pętli Nürburgring Nordschleife uzyskał czas lepszy od słynnego, przedwojennego modelu SSK!
Luksusowego grand tourera oferowano z fabrycznym zestawem walizek, do którego można było zamówić jeszcze dwa, szyte na miarę kufry. Inne opcje obejmowały wybór tapicerki lub szyberdach dla coupe. Standardowe wyposażenie zawierało między innymi radioodbiornik z funkcją wyszukiwania sygnału, bezodblaskowe lusterka, wspomaganie hamulców, fotele ze składanymi oparciami i spryskiwacze przedniej szyby.
W roku 1955 pojawił się udoskonalony 300 SC z niewielkimi zmianami na zewnątrz, zmodernizowanym zawieszeniem i silnikiem z bezpośrednim wtryskiem paliwa, który wydzielał 175 KM. Mercedes-Benz życzył sobie za auto 36,5 tysiąca marek. Znacznie nowocześniejszy, drogowy 300 SL, który wszedł na rynek w roku 1957 i zakończył żywot 300 S był... o cztery tysiące marek tańszy. Produkcja serii 300 S zakończyła się na około 760 samochodach, z których najcenniejsze przekraczają na aukcjach wartość ćwierć miliona euro. Coupe 300 S zbudowano w 216 sztukach, które razem z pozostałymi wersjami pierwszej serii dają około 560 samochodów.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 24.03.2013