Włoski koncern z Sant Agata już w 1971 roku pokazał pierwszy prototyp kosmicznego Countacha, będącego następcą flagowej Miury. Pojazd wszedł do sprzedaży w 1974 roku, wyznaczając nowe standardy dla superaut a nawet tworząc ich zupełnie nową klasę, w której za nieziemskim wyglądem szły równie oszałamiające osiągi. Samochód przy mocy 375 koni mechanicznych rozpędzał się do 316 km/h będąc najszybszym, seryjnym autem świata. Produkcja jego kolejnych generacji trwała aż do 1990 roku, zapewniając firmie przetrwanie w ciężkich latach.
Prace nad następcą Countacha rozpoczęto już w 1985 roku. Projekt nadwozia nowego superauta powierzono tradycyjnie Marcellemu Gandiniemu, spod ręki którego wyszły już wcześniej rewelacyne linie Miury i Countacha. To, co stworzył nie stało się jednak ostateczną wersją nowego modelu. W 1987 roku Lamborghini zostało przejęte przez Chryslera i Amerykanie nieco zmodyfikowali projekt Włocha. Auto okrojono z agresywności i futuryzmu. Oryginalny projekt został sprzedany Claudio Zampollemu i Giorgio Moroderowi po czym po drobnych modyfikacjach trafił do produkcji jako Cizeta Moroder V16T (samochód napędzany był silnikiem V16!). Lata prac i testów nad pojazdem (cały projekt pochłonął 6 miliardów włoskich lirów) przedłużyły produkcję Countacha 25th Anniversary i przeniosły premierę jego następcy na początek nowej dekady. Dwudziestego pierwszego stycznia 1990 roku w Hotel de Paris w Monte Carlo pokazano nowy, topowy model Lamborghini - Diablo. Jego nazwę, oznaczającą tyle, co "diabeł" zgodnie z tradycją firmy zaczerpnięto od imienia byka, który w 1869 roku stoczył legendarną walkę w Madrycie.
Wspaniałe nadwozie nowego modelu wyróżniało się potężnymi wlotami powietrza, otwieranymi reflektorami, unoszonymi do góry drzwiami a przede wszystkim elegancką, porywającą linią - Countach chyba nie mógł mieć lepszego następcy. Chętni na dodatkowe, sportowe akcenty mogli zamówić tylny spoiler. Przy budowie auta wykorzystano materiały kompozytowe w połączeniu z tradycyjnymi budulcami. Większą część nadwozia wykonano ze stopów aluminium, ale jego przód, tył, pokrywa silnika i przednia maska to już włókna szklane. Kompozyty posłużyły także do budowy klatki pasażerskiej.
Stworzeniem wnętrza zajęło się Chrysler Design Center w Detroit. Całą kabinę wypełnia ręcznie zszywana skóra. Fotele oraz kolumnę kierownicy można wyregulować do własnych upodobań i gabarytów. W opcji znajdował się fotel kierowcy dopasowany rozmiarami do klienta. Standardowe wyposażenie obejmowało sprzęt stereo marki Alpine z odtwarzaczem kaset i płyt, klimatyzację i elektrycznie sterowane lusterka boczne. W opcji znajdował się zmieniacz płyt CD, subwoofer, firmowy zestaw bagażowy oraz zegarek marki Breguet, który wyceniono na jedynie... 10,5 tysiąca dolarów! Boczne szyby opuszczano tylko manualnie. Czegoś takiego jak ABS czy wspomaganie kierownicy także brak. Bolączką auta były wieczne zmory Lamborghini - ciężko działające sterowanie oraz sprzęgło. Oba elementy poprawiono w modelu Diablo VT.
Do napędu szerokiego na ponad 2 metry Diablo użyto niemal zupełnie nową, nowoczesną (m.in. wielopunktowy wtrysk paliwa sterowany elektronicznie) jednostkę V12. Poprzez 5-cio stopniową, ręczną skrzynię biegów napędzała ona tylną oś. Silnik rozwijał moc 492 koni mechanicznych, co pozwalało rozpędzić się do 100 km/h w czasie 4,09 sekund i według producenta osiągnąć prędkość maksymalną w okolicach 325 km/h. Ta ostatnia wartość okazała się jednak sporo zaniżona. Podczas testów na torze Nardo coupe z Sandro Munarim za kierownicą rozpędziło się do imponujących 340 km/h. Biorąc pod uwagę okrągły kształt Nardo można przypuszczać, że na prostej Diablo nie miałoby problemów z wyciągnięciem 350 km/h.
Produkcja podstawowego Diablo wycenionego na prawie 240 tysięcy dolarów, mimo wprowadzenia w 1993 roku wersji VT, trwała aż do 1998 roku. W pierwszych trzech latach sprzedaż sięgała około 200 egzemplarzy rocznie, potem z wiadomych względów drastycznie spadła. Łącznie wyprodukowano około 900 sztuk. Ostatnie pojazdy noszące imię Diablo opuściły fabrykę w roku 2001, a całkowita liczba wyprodukowanych egzemplarzy tego modelu we wszystkich wersjach przekroczyła 2,9 tysiąca.
Diablo doczekało się łącznie około 20 oficjalnych odmian, które w ekspresowym skrócie prezentują się następująco: 1990-1998 bazowe Diablo o mocy 492 KM, 1992 Diablo Roadster - awangardowy prototyp odkrytej wersji, 1993-1998 Diablo VT z napędem 4x4 i zmienionym wnętrzem, 1994 Diablo SE30 - limitowany model na 30-lecie firmy, odchudzony o około 150 kilogramów, 1995 Diablo SE 30 Jota - specjalna wersja na tor, 595 KM, zmiany w wyglądzie, 1995 Diablo Jota - wersja wyścigowa, 1995-1998 Diablo SV - 510 KM, drobne zmiany w wyglądzie, 1995-1998 Diablo VT Roadster - odkryta wersja, drobne zmiany w wyglądzie, 492 KM, 1996 Diablo SVR - wersja wyścigowa na markowy puchar, 540 KM, 1996 Diablo GT1 - wyścigowa wersja na bazie pierwszego Diablo, silnik 6-litrowy o mocy 655 KM, 1997 Diablo VT-R Roadster - odkryty ścigacz, 540 KM, 1998 Diablo SV Monterey - wersja na rynek USA, 535 KM, 1998 Diablo SV Roadster - wersja odkryta, 1998-200 Diablo VT - zmodernizowana wersja, zmiany w wyglądzie, brak otwieranych reflektorów, 530 KM, 1998 Diablo Alpine - specjalna wersja VT z szerokim wyposażeniem pokładowym marki Alpine, 1998/2002 Diablo GT2 - wersja wyścigowa, 640 KM, 1998-1999 Diablo SV - zmodernizowana wersja, zmiany w wyglądzie, brak otwieranych reflektorów, 530 KM, 1998-2000 Diablo VT Roadster - zmodernizowana wersja, zmiany w wyglądzie, brak otwieranych reflektorów, 530 KM, 1999 Diablo VT Roadster Momo - specjalna wersja z wnętrzem zmienionym i wyposażonym przez firmę Momo, 1999 Diablo GT - usportowiona wersja, liczne zmiany nadwozia i wnętrza, 575 KM, 345 km/h, 2000 Diablo Millennium Roadster - specjalna edycja, 2000 Diablo GTR - wersja wyścigowa, 595 KM, 2000-2001 Diablo VT 6.0 - znacznie zmodyfikowane nadwozie, nowe wnętrze, 550 KM, po zmianach w skrzyni biegów 359 km/h, 2001 Diablo VT 6.0 SE - specjalna edycja pożegnalna, niewielkie zmiany nadwozia, luksusowe wnętrze, ostatnie Diablo.
Wśród wersji nie wytwarzanych przez matczyny koncern znalazło się także Diablo SVS, będące oswojoną wersją wyścigowego SV-R oraz Diablo VS będące modelem SV zmodyfikowanym przez amerykański oddział włoskiej firmy w spółce z... koncernem bielizny damskiej Victoria's Secret. Oba modele razem w bardzo limitowanej liczbie, którą można wskazać palcami jednej ręki. Diablo stał się także popularnym tematem wśród tunerów, którzy proponowali w niektórych przypadkach naprawdę radykalne zmiany. Wyróżnić tu należy Diablo VTTT wyposażone w silnik o mocy 750 KM z możliwością chwilowego jej wzrostu do 1185 KM oraz Gemballę Diablo T50. Silnik tej drugiej wersji rozwijał ponad 900 KM mocy a samochód osiągał prędkość 410 km/h (w przypadku VTTT ta sama wartość była tylko przypuszczeniem)! Diablo stało się także ojcem dla licznych aut i prototypów innych producentów, użyczając im swoje podwozie oraz silniki. Wśród najbardziej znanych modeli wymienić można: Vector M12, Heuliez Pregunta, Zagato Raptor, Laraki Fulgura, Bentley Hunaudieres oraz Bugatti EB 18/3 Chiron oraz Veyron. W roku 1994 powstał południowoamerykański oddział Lamborghini, ktory rok później wykupił licencję na produkcję zmodernizowanego Diablo, co czyni do dnia dzisiejszego będąc właściwie zupełnie oddzielną firmą. Powstały tam ekstremalnie zmodyfikowane w stosunku do pierwowzoru modele Coatl GT, Eros GT-1 (Coatl GT-1) oraz Coatl Special a w 2007 roku potężny Alar.
Prace nad następcą diabelskiej machiny podjęto już w okolicach 1997 roku. Auto napędzać miał silnik o mocy przekraczającej 600 KM, przenoszonej na wszystkie 4 koła lub tylko tylną oś a prędkość maksymalna miała przekraczać 350 km/h. Wśród nazw dla nowego modelu pojawiło się Canto oraz Accosta. W roku 1998 Lamborghini zostało przejęte przez Audi a w 1999 wypłynęły informacje o zrestylizowanym i zmodyfikowanym Canto. Model nie doczekał się nigdy produkcji a następcą Diablo został Murcielago powstały przy wydatnym wkładzie Niemców.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 05.09.2007