Na małe Lamborghini z silnikiem V10 miłośnicy włoskiej marki musieli czekać bardzo długo, porzucając po drodze kilka nadziei. Na prototypie z 1988 roku zakończył się projekt przeszło 370-konnego P140. Nie wypaliło również o siedem lat młodsze, 400-konne coupe Cala, dla którego karoserię zaprojektowano w studiu ItalDesign. Dopiero w 2003 roku, gdy marka znajdowała się już pod rządami Audi, a tym samym Volkswagena, wprowadzono na rynek 500-konny model Gallardo.
Małe Lamborghini okazało się strzałem w dziesiątkę. Do listopada 2013 roku wyprodukowano je w dziesiątkach wariacji i rekordowej liczbie ponad czternastu tysięcy egzemplarzy, z których ostatnie osiągały moc 570 koni mechanicznych. Już miesiąc później firma ujawniła, jak będzie wyglądał następca Gallardo, przygotowała ponad 130 prywatnych pokazów samochodu, w ciągu których w jednym tylko miesiącu zebrano 700 zamówień, a w całej okazałości pokazała go niedługo później na wystawie samochodowej w Genewie.
Maszynę nazwano Huracan LP610-4, a imię jej pochodzi oczywiście od byka. Tym razem Włosi cofnęli się do roku 1879, kiedy to na arenach w Alicante w Hiszpanii walczył niepokonany byk imieniem Huracan z hodowli Conte de la Patilla.
Cytując Stephana Winkelmanna, CEO Automobili Lamborghini: "Z Huracanem, Lamborghini otwiera zupełnie nowy rozdział swojej wspaniałej historii." Samochód zbudowano wokół zaprojektowanego od zera, hybrydowego podwozia z włókien węglowych i aluminium o wadze niecałych 200 kilogramów, dzięki czemu masę auta zatrzymano na poziomie 1422 kilogramów (elementy z karbonu zebrano wokół kabiny pasażerskiej, węglowa jest również rozpora w kształcie litery X w komorze silnika i jej ściany). To tylko o 12 kilogramów więcej, niż w przypadku Gallardo LP560-4. Masa rozkłada się miedzy osiami przód/tył w stosunku 42/58, wyrażonym procentami.
W projekcie karoserii i wnętrza auta przewija się motyw sześciokąta. Pojazd zaprojektowany w fabrycznym Centro Stile przy udziale ekspertów z dziedziny aerodynamiki nie potrzebuje ruchomego spoilera, który zdobi tył większego Aventadora, a za przyklejenie auta do drogi w dużej mierze odpowiada płaska podłoga z kanałami NACA i dyfuzorem. Do wyboru jest szklana lub węglowa pokrywa silnika, nawiązująca do starszych modeli marki oraz 20-calowe obręcze Mimas z podwójnymi ramionami, które mogą zastąpić seryjne felgi Giano, owinięte ogumieniem Pirelli P Zero. Wszystkie światła wykonano w technologii LED. Nowościami dla kierowcy będzie między innymi wielofunkcyjna kierownica i całkowicie cyfrowe wyświetlacze, oparte o najnowszy procesor graficzny Nvidii.
Serce Huracana bije za plecami kierowcy i pasażera w pozycji centralnej, wzdłużnej. Wolnossący silnik V10 nie urósł ani o centymetr sześcienny w porównaniu do jednostki z Gallardo, ale został poprawiony pod każdym względem. Motor składa się między innymi z kutych ze stali korbowodów, kutych z aluminium tłoków, skrzyni korbowej ze stopu aluminiowo-krzemowego i czterech wałków rozrządu. Pracę silnika regulują dwukanałowe układy dolotu i wydechu, sucha miska olejowa, bezpośredni wtrysk paliwa Iniezione Diretta Stratificata, pośredni, wielopunktowy wtrysk paliwa MPI i system Start/Stop. Jednostkę definiuje stopień kompresji 12,7:1, moment obrotowy 560 Nm oraz moc 610 koni mechanicznych, generowana przy 8250 obrotach na minutę.
O ręcznej skrzyni biegów, która była bardzo sporadycznie wybieraną opcją w Gallardo można już zapomnieć. Do historii przechodzi również ręczna, zautomatyzowana skrzynia E-Gear. Biegiem Huracana steruje nowa, 7-stopniowa, dwusprzęgłowa przekładnia Lamborghini Doppia Frizione o długości niecałych 60 centymetrów, zamontowana za silnikiem. Napęd przekazywany jest stale na wszystkie cztery koła, a z przodu zamiast sprzęgła lepkościowego starego typu pracuje wielotarczowe, zalane olejem sprzęgło, kontrolowane elektronicznie i regulowane hydraulicznie. W zwykłych warunkach 30% momentu obrotowego ląduje na przedzie. W ekstremalnej sytuacji wartość ta może wzrosnąć do 50% lub zmaleć do zera.
Na wyposażeniu coupe z Stan'Agana Bolognese, standardowym lub opcjonalnym, znajdziemy tarcze hamulcowe ze spieków ceramiczno-węglowych o średnicy 380 milimetrów z przodu i 355 z tyłu, magnetoreologiczne amortyzatory oraz nowe, adaptacyjne wspomaganie układu kierowniczego (Lamborghini Dynamic Steering). Tryb pracy całego podwozia i układu napędowego można zmienić dzięki nowemu systemowi Adaptive Network Intelligent Management, w skrócie ANIMA, czyli po włosku "dusza". Lamborghini przewidziało trzy możliwości: Strada, Sport oraz Corsa. Nad parametrami auta czuwa zupełnie nowy system pomiarowy Lamborghini Piattaforma Inerziale, którego korzenie sięgają dumnie lotnictwa.
Huracan LP610-4 potrzebuje tylko 3,2 sekund na rozpędzenie się do setki, niecałych dziesięciu sekund na osiągięcie dwukrotnie więcej prędkości, a jego możliwości kończą się w przedziale powyżej 325 km/h. Pierwsze egzemplarze oddano w ręce właścicieli już wiosną 2014 roku. W tym samym czasie specjalnie przygotowaną sztukę przekazano włoskiej drogówce, która od roku 2004 w dwóch podobnie zrealizowanych Gallardo pokonała w sumie ponad 250 tysięcy kilometrów.
Huracan stał się z miejsca przebojem Lamborghini i przyczynił się do rekordowych wyników sprzedaży włoskiej marki: 2530 aut w roku 2014, 3245 samochody w roku 2015 i 2013 samochodów w pierwszym półroczu 2016 roku. Oferta do czego czasu rozrosła się o Spydera, tylnonapędowe LP580-2 i dedykowanego wojskowemu lotnictwu LP610-4 Avio. Model rocznikowy 2016 otrzymał między innymi system odłączania z pracy połowy cylindrów silnika, przeprogramowany układ przeniesienia napędu na obie osie, a w szczególności tryb Strada, nowe kolory tapicerek i karoserii, opcjonalne nagłośnienie Sensonum, sportowy wydech oraz nowe oświetlenie komory silnika w technologii LED.
Latem 2016 w sprzedaży pojawiły się trzy fabryczne pakiety modyfikacji dla Huracana. Pierwszy z nich to opracowany w tunelu aerodynamicznym i wykonany z materiałów kompozytowych body kit z przednim splitterem, zakończonymi pionową lotką nakładkami na progi, dyfuzorem oraz dużym skrzydłem z tyłu. Drugi to pakiet estetyczny: dwa pasy wzdłuż nadwozia w kolorze czarnym lub czerwonym, które będzie można z łatwością usunąć. Trzeci to nowe felgi o średnicy dwudziestu cali z - po raz pierwszy w drogowym Huracanie - systemem centralnego mocowania.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Pierwsze opracowanie: 07.06.2014
Ostatnia aktualizacja: 28.07.2016