W roku 1924 zakłady Alfa Romeo wypuściły na tory bolid P2, który w zawodach klasy Grand Prix wykaszał konkurencję aż do początku lat trzydziestych. Za przygotowanie auta odpowiadał Vittorio Jano, który wcześniej był zaangażowany między innymi w prace nad równie udanymi, wyścigowymi modelami Fiata. W tym czasie w kategorii samochodów sportowych dominowała ciągle stara Alfa Romeo RL, która przyniosła marce aż dziewięćdziesiąt wygranych w klasyfikacjach generalnych lub w swojej klasie.
Nową erę turystycznych samochodów Alfy Romeo, które wyszły pod kierownictwem technicznym Jano, zapowiadał już w 1925 roku na salonie samochodowym w Mediolanie model 6C 1500. Nowa maszyna z rzędowym, 6-cylindrowym silnikiem o pojemności tylko półtora litra weszła do sprzedaży dwa lata później. Auto o mocy początkowej 44 KM i jednym wałku rozrządu przeszło wkrótce na dwa wałki rozrządu i zostało przedstawione sprężarce Roots. Najszybsza, 76-konna ewolucja Super Sport pozwoliła na wygranie w kolejnym sezonie zawodów Mille Miglia i 24-godzinnego wyścigu na belgijskim torze Spa-Francorchamps. W roku 1929 pojawiła się nowa seria, 6C 1750, której auta należą obecnie do najbardziej pożądanych, przedwojennych automobili Alfy Romeo, szczególnie w wydaniu Gran Sport.
Rodzina 6C 1750, jak sama nazwa wskazuje, odznaczała się silnikiem powiększonym do 1,75 litra. W tym przypadku prawie od samego początku stosowano dwa wałki rozrządu (tylko pierwsze sztuki z powiększonym silnikiem miały jeden wałek), blok i cylindry silnika odlewano z żeliwa, a skrzynię korbową i miskę olejową wykonywano ze stopów aluminium. Chłodzona dziesięcioma litrami wody, 12-zaworowa jednostka rozwijała początkowo 60 koni mechanicznych i pozwalała na rozpędzenie się do około 120 km/h. W wersji Gran Sport silnik z doładowaniem i sportowym gaźnikiem Memini wydzielał już 84 KM, a w późniejszym okresie 102 KM, które pchały pojazd aż ku 170 km/h.
Podwozie auta nie różniło się zbytnio od serii 6C 1500, pomijając zastosowanie droższych i wytrzymalszych materiałów. Pojazd budowano na prostej, stalowej konstrukcji z podłużnicami skrzynkowymi, sztywnymi osiami, półeliptycznymi, wzdłużnymi resorami piórowymi i amortyzatorami ciernymi. Napęd na tył przenosiło wielotarczowe, suche sprzęgło oraz ręczna skrzynia biegów o czterech przełożeniach bez synchronizacji (synchronizację na trzecim i czwartym biegu wprowadzono dopiero w 1933 roku). Przy każdym z kół zamontowano hamulce tarczowe.
Karoserie dla 6C budowało wiele zakładów z przewagą Zagato, Touring i Castagny, które tworzyły najpiękniejsze roadstery. Poza granicami Włoch auto było ubierane między innymi przez zakład Jamesa Younga. Otwarty, dwuosobowy model Gran Sport wyglądał świetnie na zewnątrz i pod maską, charakteryzował się świetnym prowadzeniem i niezawodnością, co zapewniło mu historyczną nieśmiertelność i rzesze wielbicieli.
Alfa Romeo 6C 1750 Gran Sport za swojej młodości wygrywała najważniejsze wyścigi samochodów turystycznych na terenie całej Europy, a za jej kierownicą zasiadali najlepsi kierowcy w historii sportów motorowych. W roku 1929 w wyścigu Mille Miglia triumfowała para Campari/Ramponi, a rok później wygrał duet Nuvolari/Guidotti, który po raz pierwszy w historii imprezy uzyskał średnią ponad 100 km/h. W tym samym czasie 6C 1750 przywiozła dwie wygrane w 24-godzinnym wyścigu na Spa-Francorchamps, a także puchary z Grand Prix dla samochodów sportowych w Hiszpani, Tunezji i Włoch oraz angielskich zawodów Brooklands Double Twelve i Ulster TT. Maszyna znalazła się również w czołówce wyścigu Targa Florio w 1930 roku, który wygrał Varzi w palącym się po drodze z powodu wycieku paliwa bolidzie P2.
Cała seria 6C 1750 sprzedała się w 2579 egzemplarzach, a do roku 1933 Alfa Romeo wyprodukowała 257 sztuk odmiany Gran Sport. W pierwszej połowie lat trzydziestych gotowy był już następca, pojazd z 8-cylindrowym, rzędowym silnikiem o pojemności 2,3 litrów i więcej, który kontynuował serię triumfów włoskiej marki aż do wybuchu drugiej wojny światowej. Najcenniejsze egzemplarze 6C 1750 Gran Sport przekraczają dziś na aukcjach cenę jednego miliona euro.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 07.06.2014