Trzecia odsłona Grand Prix Francji, rozegrana siódmego lipca 1908 roku na trasie wokół Dieppe i oglądana przez 300-tysięczną publiczność, okazała się wielkim ciosem dla francuskiej motoryzacji. W pierwszej edycji wygrał Renault przed Fiatem, w drugiej kolejność się odwróciła, ale w trzeciej zawody stały się areną walki niemieckich aut marek Mercedes i Benz, którym tylko początkowo tempa dotrzymywał Fiat. Do wyścigu stanęło łącznie 48 maszyn, z których połowa reprezentowała siły francuskie, ale przewaga liczebna nie pozwoliła nawet na wdarcie się na podium. Do otarcia łez francuskim kibicom musiało wystarczyć czwarte miejsce pojazdu Clement-Bayard i ósme automobilu ze znakiem Renault.
Samochód Benza, walczący o wygraną z Mercedesami, należał do najznakomitszych przedstawicieli ery gigantów, w której silniki osiągały rozmiary kilkunastu litrów. Proceder rozrastających się jednostek napędowych miały ukrócić nowe przepisy, które zakładały ograniczenie powierzchni tłoków do 755 centymetrów kwadratowych (średnica cylindrów do 155 milimetrów w silnikach 4-cylindrowych i 127 milimetrów w 6-cylindrowych), przyjmowanie samochodów o masie co najmniej 1100 kilogramów oraz załóg kierowca/mechanik o wspólnej wadze od 120 kilogramów w górę.
Pierwszy pojazd koncernu z Mannheim, zaprojektowany z myślą o starcie w najbardziej prestiżowych zawodach Grand Prix, nie wykazywał najmniejszej ochoty na kurczenie się pod maską. Samochód napędzano bardzo nowoczesnym, górnozaworowym silnikiem o czterech cylindrach z jednym, dolnym wałkiem rozrządu, którego pojemność sięgała początkowo 12,4 litrów. Przy 1400 obrotach na minutę jednostka, zaprojektowana przez Louisa de Groularta, produkowała 120 KM. Prędkość maksymalna przekraczała 160 km/h. Później, wraz z wprowadzaniem udoskonaleń, stała się jeszcze większa: urosła do 15,1 litrów i okolic 150-160 koni mechanicznych.
Wyścigową maszynę zbudowano na drabinowym podwoziu z podłużnicami wygiętymi nad tylną osią oraz z półeliptycznymi, wzdłużnymi sprężynami piórowymi przy każdym z kół. Napęd na tylne koła przenosiło stożkowe sprzęgło cierne ze skórzanym pasem, skrzynia biegów o czterech przełożeniach oraz łańcuchy, łączące po obu stronach przekładnie główne z tylną osią. Hamulec ręczny działał bezpośrednio na tylne koła, a nożny, sterowany poprzez dwa pedały pozwalał na hamowanie tylko jednego z napędowych kół zębatych lub obu na raz. Karoseria ograniczała się do walca osłaniającego silnik i chłodnicę, foteli dla kierowcy i mechanika oraz umieszczonego za ich plecami zbiornika paliwa w kształcie beczki. W razie potrzeby montowano błotniki.
W Grand Prix Francji, rozegranym na 77-kilometrowej pętli publicznych dróg w pobliżu portowego Dieppe, niemieckie samochody ze względów reklamowych prowadziły dwa francuskie asy kierownicy: Victor Hemery oraz Rene Hanriot. Ten pierwszy tydzień wcześniej dla rozgrzewki wygrał w wyścigu z Sankt Petersburga do Moskwy. Trzeci egzemplarz oddano w ręce Niemca, Fritza Erle, który pracował dla Benza od 1894 roku, a od 1907 był szefem oddziału wyścigowego i wprawnym zawodnikiem.
Hemery po dziesięciu okrążeniach, w trakcie których musiał zatrzymać się na usunięcie drzazgi z oka po rozbitych przez kamień goglach i do końca jechał niedowidząc, ukończył wyścig na miejscu drugim ze stratą ośmiu minut i czterdziestu sekund do zwycięskiego Mercedesa. Hanriot był niecałe 50 sekund za nim, trzeci. Erle dojechał jako siódmy, a Benz tym samym jako jedyna marka postawił swoje wszystkie samochody na mecie i zgarnął wyróżnienie za niezawodność.
Klęska francuskich zawodników okazała się tak dotkliwa, że kolejne Grand Prix Francji zorganizowano dopiero w 1912 roku, co wraz z niejasnymi przepisami i wysokimi kosztami startów przyczyniło się do znacznego spadku zainteresowania wyścigami w ogóle. Wśród zdegustowanych całą sytuacją znalazł się również Benz, którego samochód nie miał wielu innych okazji do ponownego zabłyśnięcia. W listopadzie 1908 roku trzy modele ze 150-konnymi silnikami, które rozpędzały się prawie do 200 km/h, wystawiono do Grand Prix USA w pobliżu Savannah (ostatnie zdjęcie). Hemery był drugi, Hanriot czwary, a Erle się rozbił.
W roku 1909 na bazie samochodów Grand Prix przygotowano słynnego Blitzen Benza z 21,5-litrowym silnikiem o mocy okrągłych 200 koni mechanicznych, który służył nie tylko do ścigania się, ale również do bicia rekordów prędkości naziemnej. Dzisiaj oryginalny, wyścigowy samochód Benza z 1908 roku można oglądać w muzeum marki Mercedes-Benz w Stuttgarcie.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 10.06.2014