Marka Renault znana jest przede wszystkim z masowo produkowanych aut, które leniwie suną po ulicach niemal każdego miasta ze szczególnym wskazaniem na francuskie. W takim towarzystwie raczej nie znajdzie się niczego wzbudzającego większe emocje, chyba że trafimy akurat na jednego z cenionych hot hatchy. Najbardziej interesujące pomysły na maszyny francuskiej marki kryją się wśród jej konceptów. Jednym z nich jest mało znany model o bardzo znanej nazwie... Laguna.
Nietypowy pojazd pokazano po raz pierwszy w 1990 roku na salonie samochodowym w Paryżu. Auto zaprojektowano w powołanym zaledwie dwa lata wcześniej oddziale Corporate Design Department, zastępującym wcześniejsze Renault Styling, nad którym kierownictwo objął Patrick le Quement. Nowa placówka złożona ze stylistów wielu narodowości miała pobudzać twórczość i pomysłowość i wypuszczać nowe projekty co nie dłużej niż półtora roku. Każdy z jej konceptów oznaczono wewnętrznie literą Z. Pod kryptonimem Z1 kryła się wizja modelu Scenic, a Z2 był speedster Laguna.
Futurystyczny roadster pozbawiony był przedniej szyby, a kierowcę i pasażera obowiązywały specjalne wizjery z głośnikami i łączami radiowymi na podczerwień. W jej miejscu szyby umieszczono jedynie niewielką owiewkę, a całą kabinę można było przykryć w razie postoju na deszczu przezroczystą pokrywą, która w czasie jazdy była przesunięta nad komorę umieszczonego centralnie silnika. Drzwi pojazdu unosiły się półautomatycznie do góry dzięki mechanizmom pneumatycznym. Dość niezgrabnie zainstalowano centralne lusterko wsteczne - na samym środku owiewki. Laguna inspirowana klasykami z lat sześćdziesiątych wyróżniała się także profilem w kształcie cygara, kabiną pasażerską silnie przesuniętą do przodu i masywnymi felgami.
Sportowe wnętrze oferowało dwa elektronicznie regulowane fotele zgrane kolorystycznie z nadwoziem. Na ich szczycie posadzono łamane zagłówki oraz zainstalowano pasy bezpieczeństwa przypominające uprząż z samochodów wyścigowych. Na wypadek dłuższej wyprawy z czymś więcej pod ręką niż tylko klucze do samochodu trzeba zadowolić się jedynie bagażnikiem o pojemności jedynie 60 litrów. Nad bezpieczeństwem podróżujących czuwa specjalny, dwuczęściowy pałąk, który podczas jazdy nie jest widoczny. Aktywowany zostaje dopiero w przypadku poważnego zagrożenia, jak dachowanie, wysuwając się w czasie zaledwie jednej dziesiątej sekundy.
Za plecami kierowcy i pasażera umieszczono czterocylindrowy, rzędowy silnik benzynowy o pojemności dwóch litrów. Dzięki turbodoładowaniu rozwija on moc 210 koni mechanicznych. Pozornie niewielka moc w połączeniu z niską masą pojazdu pozwala na rozpędzenie się do stu kilometrów na godzinę w czasie około sześciu sekund i osiągnięcie prędkości maksymalnej 250 km/h. Pierwszy kilometr ze startu stojącego pokonywany jest w czasie 25,2 sekundy.
Z początkiem 1994 roku model Laguna... wszedł do sprzedaży. Nie miał on jednak nic wspólnego ze starszym o cztery lata konceptem. Tak właśnie nazwano wówczas dużą, rodzinną limuzynę. Echa samego konceptu odezwały się dopiero po kolejnych kilkunastu miesiącach w wyczynowym prototypie odkrytego Sport Spidera, który rok później dość niespodziewanie trafił do produkcji seryjnej i początkowo także nie posiadał w ogóle przedniej szyby. Jego produkcja była limitowana do półtora tysiąca egzemplarzy. Koncept Laguna w roku 1991 wyróżniono nagrodą Car Design Award.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Pierwsze opracowanie: 09.09.2007
Ostatnia aktualizacja: 07.02.2017