Po drugiej wojnie światowej Enzo Ferrari, który do 1938 roku był nierozerwalnie związany z Alfą Romeo, nie musiał czekać na nic ani na nikogo. Mógł rozpocząć budowę samochodów pod własnym nazwiskiem, czemu z pewnością sprzyjały odpowiednie fundusze, zgromadzone przez jego modeńskie studio inżynierskie na wojskowych kontraktach, wniesione przez jego żonę i licznych inwestorów. Już w 1946 roku projektowanie zupełnie nowego silnika V12 dla Ferrari'ego rozpoczął Gioacchini Colombo, były specjalista Alfy Romeo.
Widlasta dwunastka, początkowo o pojemności zaledwie półtora litra, stała się punktem wyjścia dla wszystkich samochodów Ferrari i sportowych sukcesów marki, którym nie było końca. Pierwszy model, Tipo 125, już w maju 1947 roku wygrał w regionalnym wyścigu w Piacenzie, a niedługo później dał początek samochodom Formuły 2, wolnej formuły i klasy Grand Prix, z której w 1950 roku utworzono Formułę 1. W roku 1948 modele serii 166 wygrały w wyścigach Mille Miglia, Targa Florio oraz w 12-godzinnej gonitwie na torze Montlhery pod Paryżem. Mille Miglia i Targa Florio padły łupem Ferrari również w 1949 roku, ale w tym roku czekało na markę jeszcze większe wyzwanie: 24-godzinny wyścig Le Mans.
Francuskie zawody wytrzymałościowe wracały do kalendarza po dziesięciu latach przerwy. Duże opóźnienie w przywróceniu imprezy wynikało ze zniszczeń toru Le Mans z racji ulokowania w okolicy bazy Luftwaffe i jej bombardowań oraz późniejszego wycofywania się wojsk niemieckich. Automobile Club de l'Ouest podjął się odbudowy trasy w roku 1948, przywracając jej dawny kształt wiosną 1949 roku. Na zwycięstwo w pierwszym, powojennym Le Mans liczyli Francuzi, którzy wystawili aż 29 samochodów, w tym wiele przedwojennych. Gospodarzy reprezentowały m.in. marki Talbot, Delahaye i Delage z silnikami od trzech litrów w górę, a z Wielkiej Brytanii przybyły maszyny zakładów Frazer Nash, Aston Martin i HRG. Ciekawostką był samochód francuskiego Delettrez z 4,4-litrowym silnikiem wysokoprężnym, Bentley z opływową karoserią oraz dwie sztuki Ferrari. Włoski zespół wyrobił sobie do tego czasu dobre imię, ale jeszcze wtedy mało kto na poważnie liczył się z możliwością jego wygranej poza Włochami.
Ferrari na Le Mans miało gotową barchettę - po włosku "łódeczka" - 166 MM, która zadebiutowała we wrześniu 1948 roku na wystawie w Turynie i nawiązywała nazwą do wyścigu Mille Miglia. Maszynę, podobnie jak jej poprzedników w postaci 110-konnego modelu 166 S i 130-konnego 166 S Corsa, wyposażono w silnik V12 o pojemności prawie dwóch litrów, który zmodernizował Aurelio Lampredi. Liczba 166 w nazwie wzięła się od pojemności pojedynczego cylindra, wyrażonej w centymetrach sześciennych. Jednostka z jednym wałkiem rozrządu na rząd cylindrów, 24 zaworami i trzema gaźnikami Webera produkowała przy 6600 obrotach na minutę 140 koni mechanicznych, a później 145 KM przy 7000 obr/min. Napęd na tylną oś przekazywało jednotarczowe sprzęgło i 5-stopniowa, ręczna skrzynia biegów.
Tak samo, jak w przypadku auta Auto Avio Costruzioni 815 z 1940 roku, Enzo Ferrari połączył siły z zakładem Touring z Mediolanu, który słynął z lekkich konstrukcji typu "superleggera". Oznaczało to, że auto oparto na filigranowym podwoziu w postaci przestrzennej ramy ze stalowych rurek o niewielkim przekroju i przykryto aluminiową karoserią bez dachu. Koła, którym towarzyszyły bębnowe hamulce, zawieszono na amortyzatorach hydraulicznych i półeliptycznych resorach piórowych: przednie niezależnie, tylne na sztywnej osi. Samochód o długości 4,12 metrów ważył jedynie 680 kilogramów i rozpędzał się do 220 kilometrów na godzinę.
Wyścig Le Mans rozpoczął się po myśli Francuzów, którzy prowadzili do momentu pożaru jednego z samochodów Delahaye. Ferrari awansowało, ale po zmroku straciło jeden z samochodów. Drugie auto przez noc objęło prowadzenie, któremu sprzyjało wycofanie się kolejnych dwóch aut z Francji. Maszyna, w końcówce z problemami ze sprzęgłem, wygrała z przewagą jednego okrążenia nad 3-litrowym Delage i jedenastu nad 2-litrowym pojazdem firmy Frazer Nash. Załogę zwycięskiego 160 MM tworzyli Lord Selsdon oraz utytułowany Luigi Chinetti, który z racji choroby partnera sam prowadził samochód przez... ponad 22 godziny!
Wygrana w Le Mans była pierwszym, międzynarodowym triumfem marki wśród samochodów sportowych - Enzo Ferrari jako producent znalazł się na ustach wszystkich. Na domiar dobrego Le Mans, Mille Miglia i Targa Florio nie były jego jedynymi sukcesami w sezonie. Chinetti poprowadził 166 MM, sprzedane w ilości około 25 egzemplarzy, ku zwycięstwu także w 24-godzinnym wyścigu na torze Spa-Francorchamps w Belgii. Do roku 1965 samochody włoskiej firmy wygrały w Le Mans rekordową liczbę dziewięciu razy.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 03.09.2014