Mulsanne, który zadebiutował latem 2009 roku u wybrzeży Kalifornii podczas Pebble Beach Concours d'Elegance, dzięki mocy sięgającej 512 koni mechanicznych należał do najmocniejszych limuzyn na świecie. Mimo to prawa wstępu do klubu, w którym wymagane jest minimum 300 kilometrów na godzinę brytyjska maszyna nie dawała. Tak było do jesieni 2014 roku. Sytuację całkowicie zmienił nowy wariant flagowego okrętu Bentley'a z prędkością wypisaną już w nazwie - Mulsanne Speed, na którego premierę wybrano salon samochodowy w Paryżu.
Największą dumą największego modelu Bentley'a jest podwójnie doładowana jednostka V8 o pojemności 6¾ litra, rozkręcająca się bez pośpiechu do 4,5 tysięcy obrotów na minutę. W modelu Speed silnik zyskał na całkowicie przeprojektowanym układzie spalania (komory spalania, otwory wlotowe, wtryskiwacze paliwa, świece zapłonowe i zmiana stopnia sprężania z 7,8:1 na 8,9:1), nowym układzie zmiennych faz rozrządu, zoptymalizowanych turbosprężarkach i dostrojeniu wydechu. Po wszystkich tych operacjach serce auta produkuje 537 koni mechanicznych przy 4200 obrotach na minutę i aż 1100 niutonometrów, które są do dyspozycji już od 1750 obrotów na minutę. To o 25 KM i 80 Nm więcej, niż w zwykłym Mulsanne.
Silnik połączono z przeprogramowaną pod kątem większego momentu obrotowego skrzynią biegów, 8-stopniowym automatem firmy ZF z funkcjami Quickshift, Block Shifting i łopatkami przy kierownicy. Specjalnie dla modelu Speed przygotowano nowy tryb jazdy "S", w którym obroty silnika utrzymywane są zawsze na poziomie co najmniej dwóch tysięcy. V8 wyposażono między innymi w system odłączania połowy cylindrów, dzięki któremu może przeobrazić się tymczasowo w motor V4. Dzięki wszystkim zmianom widlasta ósemka stała się o kilkanaście procent mniej łapczywa na paliwo, co przekłada się na zwiększenie zasięgu auta o około 80 kilometrów przy tej samej, co poprzednio pojemności zbiornika paliwa.
Podwozie długiej na prawie 5,6 metrów maszyny skrywa niezależne zawieszenie na podwójnych wahaczach z przodu i układzie wielodrążkowym z tyłu z pneumatycznym układem samopoziomującym, automatyczną kontrolą prześwitu i adaptacyjnymi amortyzatorami, pracującymi w jednym z czterech trybów (między innymi Comfort i Sport). Na przedniej osi pracują hamulce z wentylowanymi tarczami o średnicy 400 milimetrów, na tylnej 370 milimetrów. Oprócz pracy zawieszenia w modelu Mulsanne Speed zmieniono także maniery układu kierowniczego z hydraulicznym wspomaganiem, dostosowującym się do prędkości samochodu.
Okręt flagowy angielskiej marki w wydaniu Speed poznamy między innymi po ciemnej osłonie chłodnicy, ciemnej kracie przednich wlotów powietrza, końcówkach wydechu, przyciemnionych lampach z przodu i z tyłu oraz 21-calowych, pierwszych felgach kierunkowych Bentley'a (te ze strony lewej nie pasują na prawą). Dostępne będą cztery zupełnie nowe kolory nadwozia: czarny Spectre ze złotym połyskiem, czerwony Candy Red, piaskowy Camel oraz błękitny Marlin (w standardzie do wyboru będzie 25 kolorów, w opcji ponad 100, nie wspominając o nieskończonych możliwościach indywidualizacji). Największą nowością w opływającej luksusem kabinie będą kolejne kolory tapicerki i nici oraz spotykane głównie w świecie super samochodów włókna węglowe, zdobiące panele w fortepianowej czerni.
Wyposażenie ręcznie wykańczanego Mulsanne obejmuje między innymi dysk twardy o pojemności 60 gigabajtów, elektronicznie sterowane stoliki z miejscem, złączami i klawiaturą do iPadów, pokładowe Wi-Fi oraz nagłośnienie z 14 głośnikami i systemem Digital Signal Processing. Za dopłatą dostępna jest na przykład lodówka na szampan z kryształowymi kieliszkami, schowek na biżuterię, humidor (pojemnik do przechowywania cygar), detale z drewna różnych gatunków, system audio marki Naim z 20 głośnikami i mocą 2200 watów oraz multimedia dla pasażerów z tyłu w postaci dwóch ekranów o przekątnej 8 cali, łączące się z bezprzewodowymi słuchawkami.
Mulsanne Speed przy całkowitym wykorzystaniu czterech foteli i 443-litrowego bagażnika waży skromne 3200 kilogramów. Potężna maszyna potrzebuje zaledwie 4,9 sekund na przekroczenie 100 km/h i 11 sekund na rozpędzenie się do 160 km/h. Prędkość maksymalna po raz pierwszy przekracza trzecią setkę i sięga dokładnie 305 kilometrów na godzinę. Nareszcie!
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 29.09.2014