Na sezon 1997 FIA, łechtana coraz większym zainteresowaniem dużych koncernów samochodowych wyścigami szeroko rozumianych aut turystycznych, powołała do życia nową, długodystansową (wyścig przeważnie po 4 godziny i około 500 kilometrów) serię grand tourerów złożoną z kilkunastu imprez w Europie, USA i Japonii - FIA GT Championship. Serial rozgrywano w klasie GT2 oraz prestiżowej GT1, w której pojawiły się między innymi McLaren F1 GTR, Porsche 911 GT1, Lotus Elise GR1, Panoz Esperante GTR-1 oraz Mercedes-Benz CLK-GTR.
Machinę spod znaku trójramiennej gwiazdy zaprojektowano w ciągu zaledwie 128 dni w oddziale AMG. Już w pierwszym sezonie zespół AMG-Mercedes zdobył mistrzostwo konstruktorów i kierowców, a w roku 1998 wygrał wszystkie 11 wyścigów. Obie klasy wyścigów GT łączyła wspólna cecha - startujące tam samochody musiały występować również w wersjach cywilnych, przeznaczonych do poruszania się po zwykłych drogach. W przypadku GT1 FIA wymagała wyprodukowania co najmniej 25 sztuk, które w zakładach AMG i HWA składano pieczołowicie przez kolejne kilka lat (nawet już po wygaśnięciu obowiązującej formuły GT1).
Produkcję coupe, które powstało w 20 egzemplarzach (plus jeden nie numerowany dla Mercedes-Benza) prowadzono do 2002 roku w AMG, po czym przeniesiono ją do bliźniaczego HWA (nazwa firmy to inicjały Hansa-Wernera Aufrechta, współzałożyciela AMG) powołanego do życia trzy lata wcześniej (wraz z przejęciem AMG przez DaimlerChryslera), którego korzenie sięgają jeszcze lat sześćdziesiątych. To właśnie tam zaprojektowano jeszcze bardziej unikatową wersję roadster, która powstała w zaledwie pięciu egzemplarzach.
Odkryty CLK-GTR, poza brakiem zadaszenia (dzięki potężnym pałąkom rozwiązanie przypomina coś pomiędzy targą, a pełnoprawnym kabrio), wyróżniał się nowym pasem przedniego zderzaka wraz ze spoilerem, nowym grillem z firmową gwiazdą (w coupe postawiono ją na stopce na masce), pokrywą silnika, tylnym skrzydłem zbliżonym do wersji wyścigowej (nie zintegrowanym z nadkolami, ale postawionym na dwóch środkowych odnóżach) oraz pasem tylnego zderzaka. Całą resztę zaadoptowano właściwie na żywca z wariantu wyścigowego, a z seryjnego coupe CLK przeszczepiono jedynie lampy. Nadwozie pojazdu w całości wykonane jest z włókien węglowych, a klatkę pasażerską otacza stalowa rama oraz kontrolowane strefy zgniotu. Całość osadzono na karbonowym monocoque. Spartańskie wnętrze wykładano skórą bądź alcantarą, a na wyposażeniu pozwalającym na chwilę zapomnieć o korzeniach modelu znalazł się sprzęt audio, klimatyzacja oraz kontrola trakcji.
Wszystko powyższe kryje się jednak w cieniu jednostki napędowej, która sapie za plecami kierowcy i pasażera. Mowa oczywiście o 6,9-litrowym V12 z dwoma wałkami rozrządu połączonym z 6-biegową, sekwencyjną przekładnią sterowaną łopatkami przy kierownicy. Produkowane przez nią naturalne 612 KM ląduje na tylnych kołach. Przy każdym z kół znajdziemy w pełni niezależne zawieszenie oparte o podwójne wahacze, amortyzatory i sprężyny z popychaczami oraz wentylowane, karbonowo-ceramiczne tarcze hamulcowe.
CLK-GTR Roadster, podobnie jak coupe, legitymował się znakomitymi osiągami: 100 km/h pojawiało się na "zegarze" w niespełna 4 sekundy, a prędkość maksymalna pojazdu sięgała 325 km/h. Ćwierć mili (402 metry) znikała w listerkach już po 9,4 sekundach.
Niemal wszystkie egzemplarze ulicznego CLK-GTR zostały wyprodukowane z kierownicą po lewej stronie. W kierownicę po stronie prawej zostały wyposażone tylko dwa egzemplarze: coupe 13/25 powstałe w styczniu 2005 roku oraz roadster o numerze seryjnym 2 zbudowany w sierpniu 2006 roku. Oba auta złożono na specjalne zamówienie Sułtana Brunei, a w 2009 roku wylądowały one (w stanie praktycznie nowym: nigdy nie rejestrowane, przejechane zaledwie kilkadziesiąt kilometrów) w katalogu RM Auctions z przeznaczeniem na brytyjską licytację Automobiles Of London wyznaczoną na 28 października. Spodziewana cena końcowa roadstera, który oryginalnie kosztował 1,3 miliona euro będąc w swoim czasie najdroższym samochodem świata, została oszacowana na 430-500 tysięcy funtów (w przeliczeniu 475-550 tysięcy euro).
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Pierwsze opracowanie: 20.09.2007
Ostatnia aktualizacja: 24.09.2009