W kwietniu 2005 roku prototypowe egzemplarze Bugatti Veyrona przekroczyły w trakcie licznych testów prędkości rzędu 408 kilometrów na godzinę, a kilkanaście miesięcy później Veyron wszedł oficjalnie do produkcji seryjnej jako najszybszy, drogowy samochód na świecie z fabryczną prędkością maksymalną 407 km/h. Technologiczny triumf marki, która kilka lat wcześniej została wchłonięta przez imperium Volkswagena, zmienił na zawsze oblicze motoryzacji i stał się celem innych producentów, którzy marzyli o przekroczeniu granicy 400 km/h.
Veyron w swoim pierwszym wcieleniu napędzany był poczwórnie turbodoładowaną jednostką benzynową o szesnastu cylindrach w układzie W o pojemności ośmiu litrów i mocy 1001 koni mechanicznych. Jego prędkość maksymalną w ciągu kilku lat podczas specjalnie organizowanych prób doświadczyły dziesiątki właścicieli i przedstawicieli prasy. A później Bugatti ruszyło po kolejne rekordy prędkości maksymalnej: latem 2010 roku model Veyron Super Sport z silnikiem o mocy 1200 KM przekroczył 434 km/h, a wiosną 2013 roku pozbawiony dachu Veyron Grand Sport Vitesse rozpędził się do prawie 409 km/h!
W czasie dominacji Bugatti do różnie definiowanych rekordów prędkości z różnym skutkiem podchodziło również amerykańskie Shelby Super Cars (412 km/h), amerykańskie Hennessey Performance (435 km/h) oraz szwedzki Koenigsegg (457 km/h). W roku 2014 po zbudowaniu 300 egzemplarzy coupe oraz 150 sztuk roadsterów zakończono produkcję Veyrona, a w roku 2015 zadebiutował jego następca, zupełnie nowy Chiron. Tak samo, jak poprzednio, maszynę zbudowano wokół potwornego silnika: poczwórnie turbodoładowanego W16 o pojemności prawie ośmiu litrów, z którego tym razem wyciśnięto aż 1500 koni mechanicznych oraz 1600 niutonometrów! Chiron z napędem obu osi został ograniczony fabrycznie do 420 km/h. Od razu po premierze maszyny pojawiły się pytania o sprawdzenie jej możliwości i nowe próby pobicia rekordu prędkości. Prezes Bugatti utrzymywał, że takich planów nie ma.
Na kilka lata zapanował spokój, a Bugatti dodawało do swojego repertuaru nowe, bardzo limitowane i bardzo kosztowne modele, wywodzące się wprost z Chirona: Chiron Sport, Divo, Centodieci oraz jedyny w swoim rodzaju La Voiture Noire. Aż w końcu w pierwszych dniach września 2019 roku gruchnęła sensacyjna wiadomość: Bugatti z prototypem drogowego samochodu przeznaczonego do produkcji seryjnej jako pierwszy producent na świecie przekroczył barierę 300 mil na godzinę (prawie 483 km/h)! Kto? Jak? Co? I dlaczego?!
Gdy wszyscy podnieśli już swoje szczęki z podłogi okazało się, że Bugatti od dawna pracowało w ukryciu nad nową ewolucją Chirona. Ewolucją Super Sport 300+, która pozwoliłaby marce na przekroczenie 300 mph autem drogowym jako pierwszemu producentowi samochodów w historii (taka definicja jest bardzo ważna: granicę 300 mph już wcześniej przekroczył pewien prywatny Ford GT, na którego silniku i podwoziu przeprowadzono operację szalonego tuningu). Ewolucją mającą zamknąć temat bicia rekordów prędkości na zawsze: prezes marki zadeklarował od razu, że kolejne modele zakładu z Molsheim mają skupiać się na innych wartościach.
Prototypowy Chiron odbiegał znacznie od modelu bazowego, a w cały projekt włączono między innymi producenta ogumienia Michelin oraz Dallarę, włoskich specjalistów od samochodów wyścigowych wszelkiego rodzaju. Samochód ubrano w nową karoserię z włókien węglowych z licznymi zmianami prowadzącymi do zmniejszenia oporów powietrza i zbalansowania docisku aerodynamicznego: powiększonymi wlotami powietrza i splitterem w przedniej części, wentylowanymi nadkolami oraz wydłużonym o około 25 centymetrów tyłem z dwiema parami ustawionych pionowo końcówek wydechu i powiększonym dyfuzorem. Zniknęło tylne, ruchome skrzydło znane ze zwykłego Chirona.
Na każdej z felg umieszczono specjalnie przygotowane, wzmacniane włóknami węglowymi, dopuszczone do zwykłego ruchu drogowego ogumienie Michelin Pilot Sport Cup 2, które poddawano testom wytrzymałości przy prędkościach do 511 km/h w laboratoriach w USA. Na opony czekały przeciążenia rzędu 5300 g i nawet 4100 obrotów na minutę! W kabinie miejsce luksusowego wyposażenia i wykończenia oraz fotela dla pasażera zajął sprzęt pomiarowy, stalowa klatka bezpieczeństwa, system gaśniczy i kubełkowy fotel kierowcy z 6-punktowymi pasami bezpieczeństwa. W środku ze zwykłego Chirona zachował się m.in. prędkościomierz z zegarem wyskalowanym do 500 km/h. Dziesiątki innych modyfikacji pozostają tajemnicą inżynierów marki, wśród nich adaptacyjne zawieszenie z laserową kontrolą wysokości.
Na miejsce podjęcia próby przekroczenia 300 mil na godzinę, prędkości będącej według różnych symulacji w zasięgu prototypowego Chirona, wybrano słynny tor testowy Ehra-Lessien w Niemczech, trzypasmowy obiekt o długości 21 kilometrów z blisko 9-kilometrową prostą położony 50 metrów nad poziomem morza, co przekładało się na odpowiednie ciśnienie i gęstość powietrza. Bugatti brało pod uwagę również autostradę w Nevadzie w USA, gdzie swój rekord ustanowił Koenigsegg, na której według symulacji zyskano by nawet 25 km/h. O wyborze Ehra-Lessien zdecydowały ostatecznie kwestie bezpieczeństwa i kwestie logistyczne.
Kierownicę prototypowego Chirona oddano w ręce Andy'ego Wallace'a, fabrycznego kierowcy testowego, zwycięzcy 24-godzinnego wyścigu Le Mans i w czasie bicia rekordu regularnego uczestnika wyścigów organizowanych w ramach pucharów dla samochodów klasy GT3. Bicie rekordu nie było dla Wallace'a pierwszym wyzwaniem tego typu. Brytyjczyk już w 1998 roku na Ehra-Lessien ustanowił rekord prędkości 391 kilometrów na godzinę za kierownicą McLarena F1.
Drugiego sierpnia wszystko było gotowe: samochód, kierowca, oczyszczony z zanieczyszczeń tor, warunki pogodowe, sprzęt pomiarowy zatwierdzony przez niemieckie stowarzyszenie nadzoru technicznego TÜV oraz kalkulacje obejmujące punkty hamowania, prędkości, temperatury i dziesiątki innych współczynników. Wallace na długich okrążeniach toru stopniowo podnosił prędkość przejazdu aż w końcu doszedł do właściwego momentu. Chiron wyszedł na długą prostą z prędkością blisko 200 km/h i przyspieszał stale przez kolejnych około 70 sekund. Na nierówności spowodowanej zmianą nawierzchni przy prawie 450 km/h samochód na chwilę oderwał się od podłoża, a w szczytowym momencie pokonywał 136 metrów w ciągu sekundy! Chiron nie przestawał przyspieszać, ale zbliżał się punkt, po którego przekroczeniu należało ponownie zwolnić do 200 km/h. Wynik: 304,773 mil na godzinę, 490,484 kilometrów na godzinę! Bugatti po raz kolejny zapisało się na stałe do historii.
Powtórki rekordowego przejazdu już nie było, ani w jedną ani w drugą stronę (przyjęło się, że oficjalne rekordy prędkości liczone są jako średnia prędkość maksymalna z przejazdów w dwóch różnych kierunkach). Kilka dni po ogłoszeniu rekordu Bugatti poinformowało, że rekordowy prototyp Super Sport 300+ przeobrazi się w model Super Sport produkowany seryjnie. Będzie on limitowany do 30 egzemplarzy z silnikiem o mocy podniesionej do 1600 koni mechanicznych w cenie 3,5 miliona euro za sztukę. Pierwsze egzemplarze seryjnego Chirona Super Sport odsłonięto przed światem w czerwcu 2021 roku.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Pierwsze opracowanie: 15.03.2020
Ostatnia aktualizacja: 08.06.2021