Zdjęcie GMA T.33

GMA T.33

  • 615 KM
  • 451 Nm
  • ? s
  • ? km/h
Przybliżony czas czytania: 6 minut i 10 sekund.

Zapowiedź ekstremalnego coupe T.50 z takimi dziwactwami, jak kierowca siedzący na środku z dwoma pasażerami po bokach, wielki wentylator z tyłu i wolnossący silnik V12 kręcący się do ponad dwunastu tysięcy obrotów na minutę, latem 2020 roku skupiła uwagę wszystkich na nowym przedsięwzięciu Gordona Murray'a. Pochodzący z RPA konstruktor, który zapracował na swoje nazwisko mistrzowskimi tytułami w Formule 1 i stanął później na czele projektu słynnego McLarena F1, otwierał w ten sposób nowy rozdział w trwającej pięćdziesiąt lat karierze. Rozdział zatytułowany Gordon Murray Automotive i dedykowany produkcji nowych samochodów sportowych na przekór panującym trendom.

Do pierwszego projektu GMA zaangażowano między innymi Coswortha, któremu powierzono opracowanie wyjątkowego silnika i zakłady XTrac, na których spoczęła odpowiedzialność za ręczną skrzynię biegów. Po zapowiedzi drogowego T.50 ujawniono plany budowy wersji przeznaczonej wyłącznie na tory wyścigowe i rozbudowania oferty GMA o kolejne pozycje niższego szczebla. Pierwszą z nich ujawniono na początku 2022 jako coupe T.33, którego budowa marzyła się Murray'owi od dekad.

Model T.33 to maszyna, w której rozbrzmiewają echa lat sześćdziesiątych: lekkich, sportowych aut od brytyjskich i włoskich producentów oraz wyścigowych prototypów sprzed ery wielkich skrzydeł i rewolucji aerodynamicznych. Podobieństwa do De Tomaso Vallelungi czy Ferrari 250 LM nie są przypadkowe. Nie ma tutaj niczego, co nie jest potrzebne: linie auta biegną bez zbędnych udziwnień i stylistycznych kombinacji, nawiązując w wielu miejscach do inspiracji sprzed ponad sześćdziesięciu lat.

Drugi drogowy model Gordon Murray Automotive oparto na nowej platformie, która nie ma wiele wspólnego z modelem T.50. Coupe bazuje na węglowym kadłubie z aluminiowymi ramami pomocniczymi, umieszczonym centralnie silnikiem i skrzynią biegów jako elementami strukturalnymi, do których przytwierdzone jest m.in. zawieszenie. Coupe ubrane jest w karoserię wykonaną z włókien węglowych. Z tyłu zintegrowano niewielki, ruchomy spoiler (z takimi trybami pracy, jak zwiększony docisk i hamulec aerodynamiczny), a nad linię dachu wyciągnięto wlot powietrza prowadzonego do silnika, który nie łączy się z resztą karoserii i jako jaki będzie drgał razem z jednostką napędową. Na zewnątrz nie ma widocznych klamek. Ten element ukryto w pasie z napisem "Gordon Murray Design" tuż nad linią drzwi. Podwozie z dyfuzorami z przodu i z tyłu zaprojektowano z myślą o generowaniu efektu przypowierzchniowego - dosłownym przysysaniu się samochodu do podłoża.

W środku jest miejsce "tylko" dla kierowcy i pasażera. Przed tym pierwszym znajduje się węglowa kierownica z ograniczonymi do minimum przyciskami oraz deska rozdzielcza z dużym, analogowym obrotomierzem o średnicy 120 milimetrów w towarzystwie dwóch cyfrowych ekranów oraz takich przełączników, jak sterowanie klimatyzacją czy wycieraczkami. Klasycznych dźwigni za kierownicą nie ma w ogóle. Na tunel środkowy przeniesiono takie elementy, jak ustawienia kontroli trakcji, kontroli stabilności, trybu pracy silnika i trybu aerodynamicznego. Na pokładzie znalazło się miejsce aż na trzy bagażniki: jeden z przodu i dwa przed tylnymi kołami, do których prowadzą... odchylane na boki nadkola. Łączna przestrzeń bagażowa: 280 litrów.

Do napędu T.33 zaprzęgnięto jednostkę napędową typu Cosworth GMA.2, która waży 178 kilogramów. To silnik wywodzący się bezpośrednio z 700-konnego motoru zaprojektowanego dla T.50, ale nieco bardziej cywilizowany i mniej wysilony (nowy dolot, wydech, wałki rozrządu, system zmiennych faz rozrządu, mapy i wiele innych). W dalszym ciągu mamy do czynienia z konstrukcją, która właściwie nie ma rywali. To aluminiowe, wolnossące V12 o pojemności prawie czterech litrów z czterema zaworami na cylinder, suchą miską olejową i 48-voltowym generatorem-rozrusznikiem, które kręci się aż do 11,1 tysięcy obrotów na minutę i generuje przeszło 150 koni mechanicznych z jednego litra! Maksymalna moc sięga 615 KM przy 10,5 tysiącach obrotów na minutę, a maksymalny moment obrotowy przy dziewięciu tysiącach obrotów na minutę dochodzi do 451 niutonometrów. Od 2,5 tysiąca obr/min dostępne jest 75% momentu obrotowego, a od 4,5 tysiąca obr/min do 10,5 tysiąca obr/min do dyspozycji będzie 90% momentu obrotowego. Silnik w T.33 będzie wyróżniał się żółtą pokrywą zaworów (w T.50 jest ona pomarańczowa).

Napęd przenoszony jest wyłącznie na tylną oś z mechanizmem różnicowym o ograniczonym poślizgu typu Salisbury. Standardem jest ręczna skrzynia biegów o sześciu przełożeniach, którą zaprojektowało brytyjskie XTrac i która waży tylko 82 kilogramy. Opcja: zautomatyzowany mechanizm z łopatkami przy kierownicy w układzie Instantaneous Gearchange System (IGS), który waży tylko 78 kilogramów. Kolejną opcją ma być wydłużony ostatni bieg, który pozwoli na zwiększenie zasięgu na 75-litrowym zbiorniku paliwa z około 640 do około 710 kilometrów. Silnik, skrzynię biegów i tylne zawieszenie zamontowano w systemie IASM (Inclined Axis Shear Mounting System), który redukuje przenikanie wibracji i hałasu do kabiny pasażerskiej i poprawia trzymanie się drogi.

Standardowym ogumieniem będzie zestaw Michelin Pilot Sport 4 S na 19-calowych felgach z przodu i 20-calowych z tyłu, z których każda waży niecałe siedem kilogramów. Na obu osiach wylądują węglowo-ceramiczne tarcze hamulcowe od Brembo: z przodu o średnicy 370 milimetrów i z tyłu o średnicy 340 milimetrów. Kierowcę wspomagać będzie ABS, regulowana kontrola stabilności, regulowana kontrola trakcji oraz kamera cofania. Docelowa masa własna auta: zaledwie 1090 kilogramów. To nawet o 300 kilogramów mniej od potencjalnych rywali. Stosunek mocy do masy: imponujące 564 koni mechanicznych na jedną tonę.

Premierowy egzemplarz GMA T.33 był nieruchomym konceptem na podwoziu SP1. Pierwsze prototypy mają wyjechać na drogi w 2022 roku, a rozpoczęcie dostaw T.33 do właścicieli planowane jest na początek 2024 roku. Klienci będą mieli do wyboru kierownicę po lewej lub prawej stronie i liczne opcje indywidualizacji, a pojazd będzie homologowany do poruszania się po publicznych drogach na całym świecie, co znacząco podniosło koszty jego opracowania. Cena za każdą ręcznie budowaną sztukę: 1,37 miliona funtów plus podatki. Produkcja będzie limitowana do 100 egzemplarzy.

Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 30.01.2022

Skomentuj na forumUdostępnij
Galeria (zdjęć: 34)
  • GMA T.33 - Zdjęcie 1
  • GMA T.33 - Zdjęcie 2
  • GMA T.33 - Zdjęcie 3
  • GMA T.33 - Zdjęcie 4
  • GMA T.33 - Zdjęcie 5
  • GMA T.33 - Zdjęcie 6
  • GMA T.33 - Zdjęcie 7
  • GMA T.33 - Zdjęcie 8
  • GMA T.33 - Zdjęcie 9
  • GMA T.33 - Zdjęcie 10
  • GMA T.33 - Zdjęcie 11
  • GMA T.33 - Zdjęcie 12
  • GMA T.33 - Zdjęcie 13
  • GMA T.33 - Zdjęcie 14
  • GMA T.33 - Zdjęcie 15
  • GMA T.33 - Zdjęcie 16
  • GMA T.33 - Zdjęcie 17
  • GMA T.33 - Zdjęcie 18
  • GMA T.33 - Zdjęcie 19
  • GMA T.33 - Zdjęcie 20
Zdjęcia: Gordon Murray Automotive Dane techniczne i osiągi
Rocznik2022
Typprototyp
UKŁAD NAPĘDOWY
Silnik spalinowyV12 Cosworth
  Położeniecentralne
  Pojemność3994 cm³
  Moc615 KM
  Moment obrotowy451 Nm
Skrzynia biegówmanual 6 / auto
Napędtył
WYMIARY
Masa1090 kg
Długość4398 mm
Szerokość1850 mm
Wysokość1135 mm
Rozstaw osi2735 mm
Rozstaw kół przód/tył1591/1530 mm
Opony przód235/35 R19
Opony tył295/30 R20
Zbiornik paliwa75 l
OSIĄGI
0-100 km/hbrak danych
Prędkość maks.brak danych
Inne prezentacje