Super coupe Huayra ze stajni Pagani Automobili od chwili premiery poddane było presji klientów, którzy mieli własne pomysły na wyróżnienie się z tłumu kolekcjonerów z całego świata. Wymaganiom, podpartym oczywiście odpowiednimi sumami przelewanymi na konto włoskiego producenta, odpowiadał oddział dedykowany projektom specjalnym. Na indywidualne życzenia powstawały egzemplarze wyróżniające się wyglądem i rozwiązaniami technicznymi, a także serie limitowane do kilku sztuk.
Coupe Huayra, które zadebiutowało w 2011 roku limitowane było jedynie do 100 egzemplarzy. W roku 2017 pokazano limitowaną również do 100 sztuk wersję z otwartą karoserią, a w kolejnych latach pojawiły się kompletnie zmodernizowane edycje BC, kilka sztuk Tricolore oraz torowa Huayra R. W roku 2022 zapowiedziano następcę rodziny Huayra, a w czerwcu przedstawiono niespodziewanie jej nowego członka, model Huayra Codalunga.
Codalunga - z włoskiego dosłownie "długi ogon" - to projekt, który został uruchomiony w 2018 roku z inicjatywy dwóch stałych klientów Pagani Automobili. Każdemu z nich marzyła się wydłużona Huayra, która nawiązywałaby do wyścigowych prototypów z lat sześćdziesiątych. I taka właśnie jest Huayra Codalunga. Przed finalizacją projektu powstały dwa modele: jeden w skali 1:4 i jeden w pełnej skali, na którym razem z przyszłymi właścicielami szlifowano ostatnie detale.
Coupe otrzymało zupełnie nową, wydłużoną karoserię z uproszczonym, owalnym wlotem powietrza z przodu, dwiema parami dużych świateł z przodu oraz wydłużonym tyłem, który kończy się zminiaturyzowanym dyfuzorem, dwoma przearanżowanymi rzędami trzech okrągłych świateł i czterema końcówkami tytanowego wydechu, który powleczono warstwą ceramiczną. Pokrywa komory centralnie umieszczonego silnika, do której prowadzą nowe wloty powietrza, została wydłużona aż do 36 centymetrów w porównaniu do bazowego coupe Huayra. Cała sylwetka auta została uproszczona i wygładzona, wszystko z myślą o zmniejszeniu oporów powietrza. Pozbyto się między innymi rozbudowanego splittera z przodu, głęboko wciętych progów przechodzących we wlot powietrza i dużych krat zasłaniających otworzy z przodu i z tyłu.
Z samochodu nie zniknęły ruchome łopatki, które od początku były elementem rozpoznawalnym modelu Huayra: z przodu znajduje się jedna para, z tyłu druga. Te aktywne aerodynamicznie elementy reagują w zależności od położenia samochodu względem podłoża, prędkości i kierunku poruszania się i wychylają się na przykład podczas szybkiego pokonywania zakrętów. Coupe stanęło na nowych felgach od włoskiego APP Tech z ogumieniem Pirelli P Zero Corsa w standardzie. Opcja na zimę: opony Pirelli SottoZero.
Do wyścigowych prototypów z lat sześćdziesiątych ma nawiązywać nie tylko karoseria, ale również wykończenie wnętrza, dobór kolorów i materiałów. Pagani zdecydowało się na zawężenie wyboru do neutralnych kolorów z opcją matową, a kabinę wypełniła skórzana tapicerka, panele z włókien węglowych i elementy wykrawane z pojedynczych bloków aluminium, które polerowane są ręcznie.
Samochód bazuje na kadłubie z włókien węglowych i tytanu, któremu z tyłu towarzyszy rurowa rama pomocnicza. Maszyna na sucho waży tylko 1280 kilogramów, o 70 kilogramów mniej, niż zwykła Huayra. Tytanowy układ wydechowy waży jedynie 4,4 kilograma. Masę nieresorowaną obniża układ hamulcowy, który oparto o wentylowane, węglowo-ceramiczne tarcze od Brembo o średnicy 410 milimetrów na przedniej osi i 390 milimetrów na tylnej osi.
Silniki dla Pagani od samego początku działalności firmy produkuje oddział AMG funkcjonujący w ramach Mercedes-Benza. W przypadku modelu Huayra Codalunga jest to podwójnie turbodoładowana, spalinowa jednostka V12 o pojemności prawie sześciu litrów, której pierwsza ewolucja rozwijała 730 koni mechanicznych. Codalunga może pochwalić się mocą podniesioną aż do 890 koni mechanicznych przy 5,9 tysiącach obrotów na minutę i maksymalnym momentem obrotowym aż 1100 niutonometrów w zakresie od dwóch tysięcy do 5,6 tysiąca obrotów na minutę. Napęd na tył przenosi sekwencyjna skrzynia biegów o siedmiu przełożeniach, którą dla Pagani opracowała brytyjska firma Xtrac.
Codalunga powstanie w liczbie tylko pięciu egzemplarzy w cenie co najmniej siedmiu milionów euro za każdy. Każdy samochód ma być homologowany do poruszania się po drogach całego świata, a pierwsza sztuka powędruje do USA. Pod całym projektem podpisuje się oddział od zadań specjalnych, którego nazwę przy okazji zmieniono na Pagani Grandi Complicazioni - oddział o zleceń wielce skomplikowanych. Można spodziewać się, że w przyszłości takich zleceń będzie jeszcze więcej.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 16.06.2022