W roku 2002 po przeszło dziesięciu latach pracy do pierwszego klienta Koenigsegga trafił pierwszy, produkcyjny model szwedzkiej marki - super sportowy CC8S, najmocniejszy, drogowy samochód na świecie z silnikiem V8 o mocy przeszło 660 koni mechanicznych, która w tamtych czasach mogła wydawać się dużą przesadą. Model oferowano tylko przez kilkanaście miesięcy. Produkcja zakończyła się na zaledwie sześciu egzemplarzach, a w roku 2004 zadebiutował jego następca, model CCR.
Od tego czasu Koenigsegg nie przestawał udoskonalać oryginalnej formuły, przekraczać kolejnych granic mocy, bić rekordów przyspieszeń oraz prędkości i wprowadzać na rynek rewolucyjnych technologii. Dwadzieścia lat po uruchomieniu produkcji CC8S marka zatoczyła pełne koło: podczas kalifornijskiego Monterey Car Week zadebiutował nostalgiczny model CC850, bezpośredni spadkobierca pierwszego, seryjnego Koenigsegga.
Projektanci CC850 zaczęli jego rysowanie od CC8S. Dosłownie. Obie maszyny łączą charakterystyczne kształty i proporcje: profil z przesuniętą do przodu kabiną, wielkie wloty powietrza wycięte w drzwiach i progach, przednia szyba zawijająca się wokół kabiny, felgi z pięcioma dużymi, okrągłymi otworami i obowiązkowo unoszone do pionu drzwi oraz zdejmowany dach, który można schować z przodu. Obraz dopełniają nowe światła oraz pakiet aerodynamiczny, który obejmuje między innymi nakładki pod przednim zderzakiem i progami, głęboki dyfuzor i niewielkie, ruchome skrzydło, schowane z tyłu, którego CC8S nie potrzebował w ogóle. Nową maszynę wyposażono również w system Autoskin, układ zautomatyzowanych podnośników, który pozwala na zdalne otworzenie drzwi oraz przedniej i tylnej części karoserii.
Konstrukcyjnie CC850 oparto na węglowym kadłubie z aluminiowymi wzmocnieniami z modelu Jesko, który jeszcze jako koncept pokazano ponad trzy lata wcześniej. Włókna węglowe dominują w kabinie - od progów, poprzez deskę rozdzielczą, tunel środkowy po szkielety lekkich foteli. Bezpośrednio przed kierowcą umieszczono zestaw analogowych zegarów, a w zasięgu jego ręki znalazła się dźwignia zmiany biegów z odsłoniętym mechanizmem oraz drewnianą gałką ozdobioną flagą Szwecji. Dźwignia ręcznej skrzyni biegów... i automatycznej jednocześnie. Dwa w jednym!
Koenigsegg nazwał swój najnowszy wynalazek, skrzynię biegów łączącą manual z automatem z możliwością wyboru jednego lub drugiego, Engage Shift System. Innowacyjny mechanizm bazuje na automacie Light Speed Transmission z wcześniejszych modeli, który w ramach układu hydraulicznego połączono ze sprzęgłem i nowym oprogramowaniem. W efekcie do wyboru mamy sześć biegów, które będziemy zmieniać ręcznie lub dziewięć, których doborem zajmie się automat... oraz wymagające wyrobienia nowych nawyków przełączanie się między biegiem jałowym, wstecznym, postojem jak i samo przełączanie się między manualem i automatem. Takich przygód nie doświadczymy w żadnym innym samochodzie!
Skrzynię biegów połączono z kolejnym wcieleniem aluminiowego V8 własnej produkcji z płaskim wałem korbowym, suchą miską olejową, węglowym układem dolotowym oraz kolektorem wydechowym z Inconelu. Silnik o pojemności pięciu litrów z dwiema turbosprężarkami waży tylko 185 kilogramów i jak zwykle może zostać przystosowany do spalania mieszanki paliwowej E85. V8 kręci się do 8,5 tysiąca obrotów na minutę i przy 7,8 tysiącach obrotów na minutę rozwija 1202 konie mechaniczne... przy spalaniu zwykłej benzyny. Po zatankowaniu E85 możemy liczyć aż na 1405 koni mechanicznych! Sporo, ale to o jakieś dwieście koni mniej, niż w przypadku Jesko: w przypadku CC850 od nieposkromionej mocy ma być ważniejszy jest płynny przypływ i kontrola, wliczając redukcję turbodziury. Maksymalny moment obrotowy: 1385 niutonometrów przy 4,8 tysiącach obrotów na minutę. Napęd przenoszony jest wyłącznie na tylne koła.
Szwedzkie supercoupe może pochwalić się również adaptacyjnym zawieszeniem z regulowanym prześwitem, kontrolą trakcji z trzema trybami pracy (Wet, Normal i Track), układem hamulcowym z węglowo-ceramicznymi tarczami o średnicy 395 milimetrów z przodu i 410 milimetrów z tyłu oraz ogumieniem Michelin Pilot Sport 4S. Na sucho samochód waży jakieś 1385 kilogramów - stosunek mocy do masy może sięgnąć blisko jeden do jednego! Docisk aerodynamiczny przy prędkości 250 km/h dochodzi do 207 kilogramów.
CC850 powstał z okazji dwudziestych urodzin CC8S, ale to nie wszystko jeśli chodzi o symbole liczbowe. Liczba 50 w nazwie oznacza limit produkcji oraz pięćdziesiąte urodziny Christiana von Koenigsegga, założyciela marki, który pozwolił sobie na zgarnięcie pierwszego egzemplarza. Wszystkie sztuki zarezerwowano niedługo po premierze. Kilka dni później Koenigsegg ogłosił, że w porozumieniu z dotychczasowymi klientami zwiększy produkcję o kolejne 20 samochodów, w sumie do 70 sztuk.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Pierwsze opracowanie: 19.08.2022
Ostatnia aktualizacja: 24.08.2022