Na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych włoskie studia projektowe weszły w nową, ekscytującą fazę, którą definiowała seria konceptów w kształcie klina, pełnych prostych linii i płaskich powierzchni. Już w 1967 roku Bertone zaprezentowało koncept Lamborghini Marzal, a rok później Alfę Romeo Carabo. Italdesign w 1968 roku zbudowało prototyp Bizzarrini Manta, rok później Alfę Romeo Iguana, a potem wymyślało przyszłość Porsche. Odpowiedzią Pininfariny były koncepty bazujące na samochodach Ferrari, w tym słynne Modulo. Swoich sił próbowali też inni: Chevrolet przygotował Chevroleta Aerovette, u australijskiego Holdena powstał Hurricane, Vauxhall zbudował model SRV, a jeszcze w 1970 dołączyły do nich koncepty od Mazdy i Nissana.
Punktem kulminacyjnym wymiany ciosów i pomysłów był wiosenny salon samochodowy w Turynie w 1970 roku, na który Bertone przywiozło szokujący koncept Stratos HF pod marką Lancia, znany wkrótce jako Stratos Zero. Samochód, pod którego projektem podpisał się Marcello Gandini, wyglądał niczym odlany z jednego kawałka metalu statek kosmiczny, ale w rzeczywistości był w pełni sprawnym, jeżdżącym pojazdem, a nie tylko niemożliwą do zrealizowania fantazją. Jego niezwykła sylwetka miała tylko jakieś 85 centymetrów wysokości, kilka linii prostych, wentylowaną pokrywę komory silnika, złożoną z kilku trójkątnych paneli i miejsce dla dwóch osób w pozycji półleżącej. Na zewnątrz, na przedniej szybie mocowano lusterko, zwłaszcza, gdy wybierało się konceptem na drogi publiczne.
Do środka wsiadało się po uniesieniu do góry przedniej szyby. Z boku wycięto dwie małe szybki, z których górna była odsuwana. Równie sensacyjnie i futurystycznie prezentowała się kabina z nietypowym zestawem wskaźników, wykrojonych w tafli zielonego Perspexu, oraz odchylaną kolumną kierownicy, co ułatwiało wsiadanie. Pasy świetlne z przodu i z tyłu tworzyły dziesiątki małych żarówek. Tylną część karoserii, wykonanej z tworzyw sztucznych wzmacnianych włóknami szklanymi, obcięto wysoko, odsłaniając umieszczoną centralnie jednostkę napędową, skrzynię biegów i końcówki wydechu.
Stratos Zero zbudowano na podwoziu własnej konstrukcji oraz częściach z rozbitej Lancii Fulvii, zaczynając od układu napędowego, ramy pomocniczej czy zawieszenia. Mały silnik w układzie V4 o pojemności 1,6 litra z gaźnikami Solex miał być idealnym kandydatem ze względu na niewielkie rozmiary zewnętrzne. Obok silnika upchnięto zbiornik paliwa. Na obu osiach zastosowano tarczowe hamulce. Jednostka o mocy około 115 koni mechanicznych współpracowała z ręczną skrzynią o pięciu biegach i wprawiała w ruch szerokie koła na tylnej osi. Auto miało ważyć tylko około 710 kilogramów.
Kosmiczny koncept Stratos Zero stał się źródłem nieustających inspiracji na całe dekady i znalazł dla siebie stałe miejsce w popkulturze, występując - pod postacią repliki na bazie Fiata X1/9 - między innymi w filmie "Moonwalker" Michaela Jacksona. Kilka lat po premierze konceptu na rynek wszedł seryjny model Stratos jako małe auto sportowe z umieszczonym centralnie V6 z rodowodem Ferrari, a także maszyna rajdowa, która przyniosła Lancii trzy tytuły mistrzów świata producentów oraz pierwszy tytuł mistrzowski wśród kierowców.
Niedługo po swojej premierze koncept został przemalowany z odcienia brązowego na srebrny, w którym szokował na włoskich drogach. W roku 2000 w zakładach Bertone rozpoczęto renowację jedynego Stratosa Zero, który wrócił do oryginalnej kolorystyki. W 2011 roku wyjątkowy samochód został sprzedany na licytacji w Cernobbio we Włoszech za kwotę prawie 762 tysięcy euro (plus podatki). Od tamtego czasu auto przebywa w prywatnej kolekcji w USA i pokazuje się na imprezach pokroju konkursów elegancji Pebble Beach czy Villa d'Este. Jednym z motywów przewodnich Pebble Beach latem 2024 roku były koncepty i prototypy w kształcie klina. Lancia Stratos Zero zdobyła w tej kategorii pierwsze miejsce i główną nagrodę, koncept dostał się również do czwórki finalistów do nagrody głównej całego konkursu, Best of Show.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 15.09.2024