Ettore Bugatti rozpoczął na poważnie swoją wielką przygodę z poruszającymi się o własnych siłach machinami już w 1898 roku w wieku 17 lat gdy trafił na praktyki do zakładu Prinetti & Stuchhi. Firma produkująca bicykle i trycykle zawdzięcza uzdolnionemu Włochowi między innymi pierwszy w swojej historii zmotoryzowany trycykl napędzany dwoma silnikami De-Dion. Już dwa lata później Bugatti buduje swój pierwszy automobil, który wygrywa Grand Prix Mediolanu.
Talent młodego konstruktora zostaje szybko doceniony i w roku 1902 Bugatti przenosi się do Alzacji, gdzie podejmuje pracę w produkującym auta zakładzie De Dietrich przejmując stanowisko dyrektora technicznego (umożliwiający zatrudnienie kontrakt za nieletniego wówczas Ettore musiał podpisać jego ojciec). Pięć lat później Bugatti ląduje na krótko w fabryce silników Deutz, a z końcem 1909 roku przenosi się do Molsheim, gdzie otwiera zakład pod własnym nazwiskiem. W tym samym roku powstaje wyścigowy Bugatti Typ 13 małolitrażowej formuły, który we francuskim Grand Prix zdobywa bardzo obiecujące drugie miejsce. W kolejnym sezonie rusza produkcja Type 13, a zakład Bugatti staje się coraz bardziej znaczącym przedsiębiorstwem. Kolejne lata aż do kryzysu gospodarczego i wybuchu II wojny światowej to okres dynamicznego rozwoju firmy, spektakularne sukcesy na torach wyścigowych całego świata, szereg innowacji technicznych i wykaszających konkurencję konstrukcji oraz jedne z najwspanialszych i najdroższych samochodów w całej historii motoryzacji.
Bugatti zmarł w 1947 roku, a próby przywrócenia marki do świetności spełzły na niczym. Ostatnie auto, model 101, wyjeżdża z fabryki w 1956 roku. Po 47 latach działalności i prawie 8 tysiącach wyprodukowanych samochodów zakład w Molsheim zostaje zamknięty.
Obraz zakładu Bugatti dokładnie 100 lat po założeniu jest z goła inny niż pozostawiliśmy go w poprzednim akapicie. Marka po krótkim, włoskim romansie z początku lat '90 dającym światu model EB 110 i dwa koncepty od 1998 roku spoczywa w rękach Volkswagena. Wysiłkiem całego zastępu niemieckich inżynierów otrzymaliśmy kilka prototypów, a w wielkim finale spektakularnego Veyrona, który po pokonaniu piętrzących się problemów technicznych został ukończony w 2005 roku jako najszybszy (potwierdzona podczas oficjalnych testów prędkość maksymalna 408 km/h) i najmocniejszy (oficjalnie 1001 KM) samochód, jaki kiedykolwiek produkowano seryjnie. Bugatti ponownie jest na szczycie, a okrągłą rocznicę istnienia upamiętnia Veyron Bleu Centenaire zaprezentowany w pierwszych dniach marca 2009 na salonie samochodowym w Genewie.
"Centenaire" to z francuskiego "stulecie", a "bleu" to oczywiście "niebieski". Taką właśnie barwę nosiły oryginalne, wyścigowe modele Bugatti. Rocznicowy Veyron pokryto dwoma typami lakieru - centralny pas nadwozia z przednią maską, dachem czy głowicami cylindrów pokryto nabłyszczanym błękitem, a boki z drzwiami i zderzakami przykrył szczelnie matowy błękit. Z polerowanego na połysk aluminium wykonano zewnętrze lusterka i biegnące od nich brzegiem dachu listwy, podobną prezencję otrzymały także przednie kraty wlotów powietrza. Na sam koniec nowe felgi oraz efektowne, przednie reflektory z diodami LED przeniesione z otwartego Veyrona Grand Sport.
Wnętrze Bleu Centenaire wypełniła śnieżno-beżowa, skórzana tapicerka, którą owleczono również centralną konsolę. Na pokładzie pojawił się system wspomagający parkowanie (Park Distance Control) oraz wsteczna kamera, które od tego momentu będą montowane w każdym egzemplarzu opuszczającym Molsheim. A nie zostało ich już dużo. Od wejścia do sprzedaży w sezonie 2006 do momentu prezentacji modelu rocznicowego zamówienia na Veyrona złożyło 250 osób, a prawie 200 aut trafiło już do rąk klientów. To oznacza, że do wzięcia pozostało jeszcze tylko 50 sztuk tego super GT.
Bleu Centenaire pozostaje w zgodzie technicznej ze zwykłymi Veyronami, choć niedługo przed premierą wróżono mu poza oficjalnymi kanałami nawet 1350 KM. Samochód wyceniono na 1,35 miliona euro, nie wliczając w to podatków i kosztów transportu. Zbudowane tylko w jednym egzemplarzu auto znalazło właściciela już w drugim dniu prasowym salonu. Kolejnym po genewskiej wystawie przystankiem w obchodach 100-lecia firmy będzie Concorso d'Eleganza Villa d'Este w Cernobbio na północy Włoch między 24 a 26 kwietnia.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 08.03.2009