Piech Mark Zero - Punkt startowy

Na rynek samochodów o sportowych zacięciu na fali elektromobilności wchodzi kolejna, zupełnie nowa marka, Piech Automotive. Brzmi znajomo? Nic dziwnego. Za śmiałym przedsięwzięciem stoją między innymi spadkobiercy samego profesora Porsche, którzy zaczynają podbój świata od dwuosobowego grand tourera o nazwie Mark Zero.

Jednym z założycieli niemiecko-szwajcarskiego, działającego od 2016 roku Piech Automotive jest Toni Piech, syn Ferdinanda Piecha, byłego prezesa grupy Volkswagena, prawnuk profesora Ferdinanda Porsche. Luksusowe coupe Mark Zero o napędzie elektrycznym z kabiną wyścielaną skórą włoskiego Poltrona Frau to pierwszy model marki. Maszynę w prototypowej formie odsłonięto na tegorocznej wystawie samochodowej w Genewie, którą można zwiedzać jeszcze do siedemnastego marca.

Elektryczny układ napędowy Mark Zero przygotowano we współpracy z chińskim Desten Group, a Piech współpracuje również z chińskim Qingdao Tgood Electric, które ma być odpowiedzialne za infrastrukturę publicznych i domowych stacji ładowania baterii. W szeregach firmy znajdują się specjaliści, którzy wcześniej pracowali między innymi nad samochodami BMW spod znaku M. Twórcy auta zakładają, że w przypadku stacji szybkiego ładowania naładujemy baterie do 80% w czasie tylko czterech minut i czterdziestu sekund. Zasięg coupe według norm WLTP miałby dochodzić do 500 kilometrów.

Chłodzone powietrzem baterie upakowane będą w tunelu środkowym oraz przy tylnej osi. Na przedniej osi pracować ma jeden silnik elektryczny o mocy 150 kW (204 koni mechanicznych), a na tylnej dwa o mocy 150 kW każdy. Samochód ma ważyć niecałe 1800 kilogramów, rozpędzać się do setki w 3,2 sekundy i rozwijać elektronicznie ograniczoną prędkość maksymalną 250 km/h. Data wejścia modelu do produkcji nie jest jeszcze znana. Wiadomo za to, że wszystko ma się wydarzyć w ciągu najbliższych trzech lat, w ciągu których Piech Automotive planuje wypuścić również model dla czterech pasażerów oraz sportowego SUV'a.