Bugatti Chiron Sport - Zdrowszy styl życia

Veyron, który kilka lat temu cieszył się tytułem najszybszego, produkowanego seryjnie samochodu na świecie, nigdy nie był projektowany jako maszyna mająca rozprawiać się z torami wyścigowymi. W przypadku jego następcy Bugatti obrało inną taktykę, na co wskazywał choćby tryb jazdy Handling. W najnowszym Chironie Sport marka idzie jeszcze dalej.

Bugatti pokazało światu swoje wiekopomne dzieło przeszło dwa lata temu. Następca produkowanego przez grubo przeszło dekadę Veyrona obudził się do życia z poczwórnie turbodoładowanym silnikiem W16 o pojemności ośmiu litrów, z którego uzyskano aż 1500 koni mechanicznych i 1600 niutonometrów (jego poprzednich startował z poziomu 1001 i zakończył karierę na 1200 KM)! Dzięki napędowi na cztery koła ważący dwie tony Chiron rozpędza się do setki w 2,5 sekundy, do 200 km/h w 6,5 sekund i do 300 km/h w 13,6 sekund! Jego prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 420 kilometrów na godzinę.

Chiron Sport, światowa premiera trwającego do 18 marca salonu samochodowego w Genewie, charakteryzuje się niemal identycznymi parametrami. Diabeł tkwi w szczegółach. Maszynę przeprojektowano pod kątem sportowej jazdy i jeszcze większej zwinności w zakrętach. Nowa jest m.in. elektronika sterująca amortyzatorami, nastawy układu kierowniczego, mechanizmu różnicowego na tylnej osi, system Dynamic Torque Vectoring, elementy zawieszenia, felgi, końcówki i inne części wydechu oraz pierwsze na świecie w seryjnej produkcji wycieraczki przedniej szyby z ramionami z włókien węglowych. W porównaniu do zwykłego Chirona maszynę odchudzono o 18 kilogramów.

Wszystkie zmiany, z pozoru niewielkie, ale w rzeczywistości bardzo istotne, doprowadziły do tego, że na 6,2-kilometrowej pętli Nardo Handling Track z 16 zakrętami we Włoszech (nie mylić ze słynnym okręgiem), należącej do Porsche, urwano aż pięć sekund w porównaniu do zwykłego Chirona. Z nowymi możliwościami idą nowe opcje wykończenia Chirona, od węglowej kabiny zaczynając. Pierwsze egzemplarze Chirona Sport dotrą do właścicieli pod koniec tego roku. Cena modelu zaczyna się od 2,65 milionów euro, nie wliczając podatków, kosztów dostarczenia i innych opłat. Aktualnie to równowartość ponad 11 milionów złotych. Słownie: jedenaście milionów złotych.