Ferrari SP3JC - Barwne życie

Kolekcjonerskich Ferrari nigdy nie brakuje: od limitowanych modeli topowych, poprzez edycje specjalne modeli niższych szczebli, poprzez stworzoną niedawno serię ikon, eksperymenty różnych zakładów nadwoziowych po jedyne w swoim rodzaju auta budowane na indywidualne zamówienia. W tej ostatniej kategorii znajdziemy najnowsze Ferrari, roadstera SP3JC.

Samochód pokazany niedawno w Maranello burzy nieco dotychczasowy porządek wśród one-off'ów, które zaczęły się od coupe SP1 w 2008 roku. O kolejnych autach, mających nosić oznaczenia SP3 i SP4 usłyszeliśmy jakieś osiem lat temu, a do dzisiaj na światło dzienne wyszło wiele innych, noszących oznaczania SP12, SP30, SP38, SP 275, SP America czy SP FFX, o takich, które "SP" w nazwie nie mają w ogóle nie wspominając. Ostatni człon w nazwie SP3JC to inicjały właściciela z Wielkiej Brytanii, stąd kierownica po lewej stronie. A z czym dokładnie mamy do czynienia?

Model SP3JC zaprojektowany w fabrycznym Centro Stile Ferrari to roadster bazujący na ekstremalnym coupe F12tdf, które miało swoją premierę ponad trzy lata temu. Roadsterów w tej rodzinie nie było w ogóle: seryjne F12 produkowane były wyłącznie z zamkniętymi nadwoziami, a w ubiegłym roku zastąpiono je modelem 812 Superfast. Do napędu F12tdf wykorzystano wolnossące V12 o pojemności prawie 6,3 litrów, z której uzyskano aż 780 koni mechanicznych. Takimi samymi parametrami legitymować ma się jedyne w swoim rodzaju SP3JC.

Nową karoserię dla SP3JC wykonano z włókien węglowych oraz aluminium i narysowano inspirując się otwartymi Ferrari z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego roku. Zamiłowanie właściciela auta do Pop Artu sprawiło, że samochód pomalowano w kilku kolorach: przewodzi biel Bianco Italia w towarzystwie błękitnego przodu w odcieniu Azzurro Met i detali w żółtym odcieniu Giallo Modena. Całą kabinę wypełnia błękitna skóra. Ile kosztuje przyjemność posiadania takiego Ferrari? To wiedzą tylko właściwiel i włoska marka. Ile trzeba czekać na takie auto? Projekt SP3JC trwał ponad trzy lata.