Ford Shelby GT500 - Kolejne ukąszenie kobry

Współpraca fordowskiej ekipy Special Vehicle Team oraz zespołu specjalistów skupionych wokół Carrolla Shelby'ego przyniesie już za kilkanaście dni najnowsze wcielenie legendarnego Shelby GT500. Spreparowany pod tą nazwą Ford Mustang stanie do walki z najmocniejszymi samochodami dostępnymi na rynku amerykańskim.

Pierwszy wyczynowy Mustang pod nazwą Shelby narodził się już w 1965 roku. Po trzech latach sponsorowany przez siebie projekt przejął Ford i auto pod marką macierzystego koncernu wytwarzano jeszcze do 1970 roku. Legenda powróciła dopiero w 2006 roku przy okazji piątej generacji Mustanga.

Nowe GT500 (w Detroit pokazane zostanie zarówno coupe jak i kabriolet) to bezpośrednie rozwinięcie jego poprzednika z minionego sezonu. Auto wyposażono we wzmocnione i poprawione zawieszenie, mocniejszą skrzynię biegów z dwudyskowym sprzęgłem, nadwozie zoptymalizowane pod kątem zwiększenia siły dociskowej bez strat na oporze powietrza oraz miłe dla oka akcenty wnętrza, które od zwykłego Mustanga odróżnia się jedynie detalami.

Pod maską samochodu wylądowało 5,4-litrowe, doładowane V8 z nowymi intercoolerami, zoptymalizowanym układem dolotowym i wydajniejszymi filtrami powietrza. Dzięki modyfikacjom możliwości silnika ze standardowych 507 KM i 651 Nm podskoczyły do 548 KM i 692 Nm, które na tylną oś przenosi ręczna przekładnia o sześciu biegach - będzie to najmocniejszy, seryjny Mustang w historii. Ford jeszcze nie chwali się konkretnymi osiągami, ale zwraca uwagę na zmniejszone zużycie paliwa.

Sprzedaż nowego Shelby GT500 ruszy w USA wczesną wiosną, ale pierwszy egzemplarz pod koniec drugiego tygodnia stycznia trafi na aukcję prowadzoną przez Barrett-Jackson'a. Na tej samej licytacji pojawi się również pierwszy egzemplarz nowego Mustanga oraz Chevroleta Camaro.