Nissan Micra 350SR - Zabawa liczbami

W związku z przygotowaniami do premiery zupełnie nowej Micry nastroje w Nissanie wydają się być świetne, a narastające podekscytowanie zaczyna szukać ujścia. Uwalniającą kreatywne moce nieszczelność znaleziono w brytyjskim oddziale japońskiej marki: oto restomod Micry 350SR, szalonego malucha sprzed dwóch dekad z silnikiem umieszczonym centralnie!

Projekt Micry z silnikiem umieszczonym centralnie ma już ponad dwadzieścia lat, a jego początki mają korzenie w produkowanej w zakładach w Sunderland Micrze generacji K12 oraz sukcesach Nissana w brytyjskich mistrzostwach samochodów turystycznych w latach dziewięćdziesiątych. Jako pierwszy powstał prototyp Micra R, w którym za plecami kierowcy i pasażera znalazło się miejsce dla dwulitrowej jednostki R4, z której udało się wydusić 265 koni mechanicznych. Niedługo później wykluła się Micra 350SR, którą latem 2005 roku można było podziwiać na Festiwalu Prędkości w Goodwood. Autko o masie około 1,2 tony, przygotowane przez zakłady RML, przeszło przeszczep serca i otrzymało 3,5-litrowe V6 rodem z 350Z oraz Murano. Moc: jakieś 310 koni mechanicznych, maksymalny moment obrotowy: ponad 360 niutonometrów!

W tym roku o 350SR przypomniał sobie brytyjski oddział Nissana oraz londyńskie Nissan Design Europe, których młode załogi postanowiły zmodernizować niezwykłą maszynę. Wszyscy zaangażowani zgodzili się na określenie swoich działań określeniem "lekki restomod". Maluch z kierownicą po prawej stronie po transformacji nadal pozostaje jednoznacznie rozpoznawalny, ale nosi teraz geny przyszłej Micry szóstej generacji, konceptu Concept 20-23 oraz swoich następców. Jego nowa kolorystyka nawiązywać ma do elektryfikacji nowej Micry czy produkowanego od lat Leafa. Nowe są światła w technologii LED, 18-calowe felgi Rays w odcieniu czerni, fotele z wielopunktowymi pasami bezpieczeństwa, sprzęt audio oraz system multimedialny z ekranem dotykowym, który pozwala na korzystanie z Apple Carplay oraz Android Auto.

Odświeżenie Micry 350SR miało charakter przede wszystkim kosmetyczny. Nissan nie wspomina nic na temat modyfikacji w obrębie podwozia czy układu napędowego, poza zwykłym serwisem i upewnieniem się, że samochód jest w dalszym ciągu w pełni sprawny. Pod prawą nogą będziemy mieli do dyspozycji ponad trzysta koni mechanicznych, które na tylne koła przenosić będzie ręczna skrzynia o sześciu biegach. Szacowane osiągi: od zera do setki w cztery sekundy z kawałkiem i prędkość maksymalna grubo przeszło 240 kilometrów na godzinę. Auto ma być obecne w najbliższy weekend na organizowanym od końca lat siedemdziesiątym SMMT Test Day w ośrodku testowym Millbrook Proving Ground, który ponad dwadzieścia lat temu gościł prototyp podczas prac przygotowawczych.