Toyota Yaris Hybrid-R - Pozory mylą

Jedną z marek, która pierwsza przyjdzie na myśl w temacie hybryd będzie Toyota. Japończycy zdominowali ten segment wśród aut seryjnych, a na torze walczą o najbardziej prestiżowe wygrane prototypem TS030. Oba te światy dzieliła dotychczas wielka przepaść. Zbliża je do siebie koncept Yaris Hybrid-R.

Zwykły, hybrydowy Yaris, który znajdziemy w salonach sprzedaży Toyoty w cenie zaczynającej się od pułapu 66 tysięcy złotych, korzysta z benzynowego silnika o pojemności 1,5 litra i mocy 75 KM oraz jednostki elektrycznej, rozwijającej 61 KM. Yaris Hybrid-R wykorzystuje tylko to ostatnie rozwiązanie, ale aż w trzech egzemplarzach i zapomina zupełnie o cherlawej jednostce spalinowej, której miejsce zajmuje motor zbudowany z myślą o wyścigach.

Dwa, niezależnie pracujące silniki elektryczne napędzają w koncepcie tylne koła z wykorzystaniem systemu inteligentnego rozdziału momentu obrotowego (torque vectoring). Trzeci znajduje się między silnikiem spalinowym, a 6-stopniową, sekwencyjną skrzynią biegów i pracuje jako generator. Przy hamowaniu ładuje super kondensatory rodem prosto z TS030, w których przechowywana jest energia elektryczna, a przy przyspieszaniu wspomaga tylną oś.

Przednie koła napędza 4-cylindrowy, turbodoładowany silnik o pojemności 1,6 litrów, mocy 304 KM i momencie obrotowym 420 Nm. Jednostkę opracował zespół Toyota Motorsport w Niemczech według wytycznych FIA dla motorów klasy Global Race Engine, co oznacza możliwość wykorzystania jej w różnych sportach motorowych na całym świecie. Cały układ napędowy może produkować maksymalnie 426 koni mechanicznych, które można wykorzystać na kilka sposobów.

W trybie drogowym moc elektrycznych silników ograniczona jest do 41 KM, które mogą utrzymać w czasie 10 sekund. Tryb torowy to pełne wykorzystanie możliwości napędu na wszystkie koła e-4WD: silniki elektryczne są wówczas w stanie wstrzyknąć dodatkowe 122 KM na czas 5 sekund. Niestety twórcy auta nie chwalą się jak to wszystko wpływa na jego osiągi. Toyotę Yaris Hybrid-R zobaczymy na żywo już w przyszłym tygodniu na salonie samochodowym we Frankfurcie.