Porsche 911 RSR - Uderzenie pięścią

W ubiegłym roku 911 RSR zdobyło dla Porsche wszystkie, najważniejsze tytuły w klasie GT w długodystansowych mistrzostwach świata i przywiozło do domu puchary mistrzowskie kierowców, zespołów i konstruktorów. Niemiecka maszyna należała też do ścisłej czołówki w północnoamerykańskiej serii SportsCar Championship, której nowy sezon startuje za kilka dni.

Puchar, na który w tym roku składa się dwanaście eliminacji na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki, rozpocznie się już w przyszły weekend od 24-godzinnego wyścigu na pętli Daytona International Speedway na Florydzie. Na starcie zobaczymy zmodernizowane 911 RSR w rękach dwóch zespołów. Pierwszy tworzyć będą Patrick Pilet (aktualny mistrz GT Le Mans w serii SCC regulowanej przez International Motor Sports Association), Kevin Estre i Nick Tandy, drugi: Earl Bamber, Frederic Makowiecki i Michael Christensen. Oba zespoły zobaczymy także w 12-godzinnym wyścigu na Sebring i w Petit Le Mans na torze Road Atlanta.

Największe nowości w tegorocznym 911 RSR obejmują karoserię i aerodynamikę i wynikają ze zmian w przepisach. Coupe dysponuje teraz bardziej przesuniętym do tyłu skrzydłem, powiększonym dyfuzorem, poszerzonymi programi i przeprojektowanym spoilerem z przodu. Nowe standardy bezpieczeństwa zaowocowały instalacją nowego fotela kierowcy oraz powiększeniem awaryjnego włazu w dachu. W ramach testów przed debiutem samochody Porsche pokonały na Dytonie dystans 2672 kilometrów.

Wyścigowy 911 RSR zasilany jest sześciocylindrowym, chłodzonym cieczą bokserem o pojemności czterech litrów, który współpracuje z sześciostopniową, sekwencyjną skrzynią biegów. W fabrycznej konfiguracji motor dostarcza około 470 koni mechanicznych, a cały samochód waży około 1220 kilogramów - obie wartości podlegają korektom w ramach Balance of Performance, regulacjom towarzyszącym najważniejszym seriom wyścigowych, które mają na celu wyrównanie poziomu między niekiedy bardzo różnymi samochodami klas GT różnych koncepcji i różnych producentów.