Volkswagen Golf GTI TCR - Tędy droga

Volkswagen Motorsport, który od trzech sezonów dominuje w Rajdowych Mistrzostwach Świata, umacnia swoją pozycję na pozostałych frontach. Do międzynarodowego pucharu TCR International Series dla małych samochodów turystycznych niemiecka marka wystawi nową ewolucję Golfa GTI TCR. Jego poprzednik zadebiutował pod koniec ubiegłorocznego sezonu.

Seria TCR wystartowała oficjlanie z początkiem minionego sezonu i oprócz pucharu międzynarodowego obejmuje mistrzostwa o charakterze regionalnym, których w tym roku będzie już kilkanaście (między innymi Azja, Chiny, Niemcy, Włochy, Portugalia, USA, Benelux). Do startów dopuszczone są kompakty takich marek, jak Alfa Romeo, Ford, Honda, Opel (na końcowym etapie przygotowania jest nowa Astra TCR), Peugeot, Renault, Seat, Skoda oraz Subaru. Pierwszy sezon wygrał Stefano Comini, który startował w modelu Leon Cup Racer od Seata.

Nowy Golf GTI TCR, w odróżnieniu od zeszłorocznego Golfa TCR, został przygotowany w ścisłej współpracy ze sportowych oddziałem Seata. Samochód jest o około 40 centymetrów szerszy od cywilnego Golfa, jego stalowe nadwozie wzmocniono zgodnie z wytycznymi FIA (m.in. pełna klatka bezpieczeństwa, odpowiedni zbiornik paliwa, zestaw przeciwpożarowy, fotel z osłonami na wysokości głowy), a masę obniżono do minimum 1280 kilogramów, wliczając kierowcę. Pod maskę maszyny klasy TCR wylądował silnik, któremu jest najbliżej do najmocniejszego, seryjnie produkowanego Golfa, modelu Golf R.

Sercem niemieckiego wozu wyścigowego jest czterocylindrowa, turbodoładowana jednostka o pojemności dwóch litrów, mocy 330 koni mechanicznych i momencie obrotowym 410 niutonometrów. Napęd tylko na przednie koła przenosi sekwencyjna skrzynia o sześciu biegach z łopatkami przy kierownicy. Auto rozpędza się do 100 km/h w czasie około 5,2 sekund i rozwija prędkość maksymalną w okolicach 230 kilometrów na godzinę. Volkswagen będzie sobie życzyć za każdą sztukę Golfa GTI TCR po 110 tysięcy euro plus VAT. Obecnie to co najmniej 470 tysięcy złotych.