Vauxhall Equus

Pod koniec lat siedemdziesiątych ekipa Vauxhalla podjęła się zadania zdefiniowania na nowo pojęcia sportowego, brytyjskiego roadstera. Tak właśnie powstał koncept Equus, którego kanciaste kształty, jak najbardziej nowoczesne w momencie debiutu, odejmują mu nadal co najmniej kilka lat.

Za bazę do zbudowania auta, którego nazwa w języku łacińskim oznaczała "koń", posłużyło podwozie z Panthera Lima. Z przodu osadzono w nim 4-cylindrowy silnik o pojemności 2,3 litrów z Vauxhalla Magnum, który sam stanowił bazę dla Limy. Silnik dostarczał około 110 koni mechanicznych i współpracował z automatyczną skrzynią biegów, która pośredniczyła w przekazaniu momentu na tylną oś. Pod długą maską, bezpośrednio przed silnikiem znalazło się także wystarczająca ilość miejsca na ustawione w pionie koło zapasowe.

Nadwozie pojazdu zaprojektował Wayne Cherry, któremu śniły się tylko linie proste, spotykające się pod ostrymi kątami. Największą uwagę zwracały wielkie "skrzela" oraz pomalowana w ciemniejszym kolorze, niż reszta samochodu powierzchnia w kształcie trapezu, łącząca drzwi, przednie słupki i boczne lusterka. Cel? Ot, kaprys stylisty, mający wpłynąć na postrzeganie proporcji auta. Cherry uczestniczył m.in. w rysowaniu modeli Oldsmobile Toronado, Chevrolet Camaro, Pontiac Firebird, a także konceptów Vauxhall SRV i Cadillac Sixteen.

Equus pojawił się w 1978 roku po prawie trzech latach prac, a jego zbudowanie powierzono firmie Panther. Auto wzbudziło spore zainteresowanie, ale nie na tyle duże, aby zmienić bieg historii. General Motors zamknęło swoją europejską placówkę projektową w Wielkiej Brytanii kilka lat później i otworzyło nowy ośrodek w centrali Opla w Russelsheim w Niemczech. Equus stał się tym samym ostatnim Vauxhallem, zaprojektowanym w Anglii. Aż do przełomu wieków, kiedy to pojawił się sportowy roadster XV220, bazujący na Lotusie.

Tekst: Przemysław Rosołowski

Zobacz inne zapomniane/dziwne modele