Maserati Tipo 61 Birdcage - Niespokojna starość

Filigranowe, wyścigowe modele Maserati typu Birdcage w czasach swojej świetności wygrywały z dużo większymi, a ich czar trwa do dzisiaj. Włosi zbudowali zaledwie kilkanaście sztuk i wystawienie na sprzedaż którejś z nich jest zawsze dużym wydarzeniem. Jedno z nich będzie miało miejsce już w ten weekend.

Prace nad Tipo 60, prowadzone przez Giulio Alfieri'ego, ruszyły w październiku 1958 roku. Włoch wybrał konfigurację z 4-cylindrowym silnikiem z przodu, niezależnym zawieszeniem z przodu przypominającym to z modelu 250F startującego w Formule 1 i innowacyjne podwozie. Mając na uwadze masę własną tylko 500 kilogramów Alfieri zaprojektował unikatową, złożoną z kilkuset cienkich rurek klatkę, która nie dość, że ważyła tylko 30 kilogramów to była znacznie sztywniejsza i wytrzymalsza, niż tradycyjne ramy rurowe.

Pierwszy prototyp, z racji budowy podwozia nazwany z miejsca "klatką na ptaki" (Birdcage) wyjechał o własnych siłach na testy w maju 1959 roku. Kilka dni później na Modena Autodrome możliwości maszyny sprawdzał sam Stirling Moss. Na torze Nürburgring Moss pobił rekord okrążenia w klasie 2 litrów, a potem wygrał w pierwszym wyścigu w Rouen we Francji. Wkrótce z myślą o startach w klasie 2-3 litrów i podboju USA przygotowano Tipo 61 z większym silnikiem. W latach 1959-1961 zbudowano niespełna 20 sztuk obu wersji silnikowych.

Model, który zostanie wystawiony na sprzedaż w Pebble Beach to maszyna z podwoziem numer 2454, trzecie Tipo 61 z rzędu, ukończone w listopadzie 1959 roku. Auto napędza 4-cylindrowy, rzędowy silnik o pojemności 2,9 litrów i mocy około 250 koni mechanicznych, który współpracuje z 5-stopniową, ręczną skrzynią biegów. Auto na zamówienie klienta z Omaha, który poza ściganiem się sprzedawał samochody MG i Jaguara, pomalowano na czarno.

Tipo 61 Birdcage numer 2454 nie miał początkowo okazji zabłysnąć na torze i mimo wielu startów jego największym sukcesem jest trzecie miejsce w 1960 roku na torze Road America w wyścigu regulowanym przez United States Auto Club. Potem auto zmieniło właściciela i silnik (oryginalny został zachowany jako zapasowy). W roku 1961 było drugie na Wilmot Hills Road Racing Course i pierwsze w Metropolitan Stadium, obu wyścigach pod patronatem Sports Car Club of America.

Po roku 1962 samochód kilka razy zmieniał właścicieli, kolor nadwozia, w pewnym momencie otrzymał silnik z Tipo 30 i 4-stopniową skrzynię biegów z Maserati 300S. Po roku 2000 został poddany gruntownej renowacji, a w sezonie 2011 pojawił się na imprezach na torze Spa-Francorchamps, Nürburgring oraz w Goodwood. Wraz z autem oferowana jest zapasowa, przednia maska, silnik, skrzynia biegów i dokumentacja Maserati Classiche. Wartość kawałka pięknej historii marki Maserati szacuje się na 3,5-4,5 miliony dolarów. Obecnie to nawet 15 milionów złotych. Aktualizacja: Licytacja prowadzona przez Gooding & Company zakończyła się sumą 3,52 milionów dolarów i sprzedażą samochodu (obecnie to ponad 11,5 mln złotych).