Red Bull RB21 - Zwalczanie ograniczeń

Zespół Red Bull Racing zakończył ubiegłoroczny sezon Formuły 1 na miejscu trzecim w klasyfikacji generalnej konstruktorów, na którym poprzedni raz wylądował w 2019 roku. W tym roku ten wynik poprawić będzie próbował bolid RB21. To pierwsza maszyna Red Bull od prawie dwudziestu lat, która nie została zaprojektowana pod okiem Adrian Newey'a.

Newey opuścił Red Bulla w ubiegłym roku i został od razu przechwycony przez zespół Aston Martina. Z marką, z którą był związany przez prawie dwie dekady, nie rozstał się jeszcze na dobre: wszystkich zainteresowanych łączy projekt torowego modelu RB17, który miałby trafić do produkcji jeszcze w tym roku. Tegoroczny bolid RB21 będzie tym samym pierwszym Red Bullem od czasów RB2, w którym Newey nie maczał palców. To również ostatni bolid austriackiego zespołu z silnikami Hondy obsługiwanymi przez oddział Red Bull PowerTrains. W przyszłym roku w życie wchodzą zupełnie nowe regulacje techniczne, na mocy których bolidy będą mniejsze i lżejsze, a do ich napędu zostaną użyte zaprojektowane niemal od zera układy napędowe ze znacznie zwiększoną mocą części elektrycznej (około 400 kW z silnika spalinowego i 350 kW elektrycznego, dziś to odpowiednio około 550 kW oraz 120 kW). RBPT przygotowuje na rok 2026 własne rozwiązania we współpracy z Fordem.

RB21 jest ewolucją zeszłorocznego bolidu, w której skupiono się przede wszystkim na poprawie balansu aerodynamicznego i prowadzenia. Modernizacji wynikających ze zmiany w przepisach jest niewiele: zwiększenie minimalnej masy do 800 kilogramów, zaostrzenie wymiarów układu DRS czy przygotowanie wydajniejszego chłodzenia kierowcy na najgorętsze wyścigi w kalendarzu. Samochód napędza turbodoładowany, spalinowy silnik V6 o pojemności 1,6 litra, systemy odzyskiwania energii kinetycznej z hamowania i cieplnej z wydechu, litowo-jonowe baterie oraz 8-stopniowa skrzynia biegów, która przenosi przeszło tysiąc koni mechanicznych na tylne koła. Wszystkie bolidy poruszają się na felgach o średnicy osiemnastu cali z ogumieniem dostarczanym przez firmę Pirelli, które przeszło modernizację pod kątem wytrzymałości i redukcji podatności na przegrzewanie się.

W tym roku dla zespołu Red Bull Racing jeździć będą 27-letni Max Verstappen z Holandii, aktualny, 4-krotny mistrz świata, oraz 23-letni Liam Lawson z Nowej Zelandii. Verstappen debiutował w Formule 1 w sezonie 2015 w Toro Rosso i już na początku sezonu 2016 awansował do Red Bulla, z którym pozostaje do dzisiaj. W ubiegłym roku, w którym zdobył swój czwarty tytuł mistrzowski z rzędu, wygrał w dziewięciu wyścigach grand prix i czternaście razy stawał na podium. Dla Lawsona będzie to pierwszy sezon w Formule 1 w podstawowym składzie. W ostatnich dwóch latach jako kierowca rezerwowy wziął udział w jedenastu wyścigach, a wcześniej startował w Formule 2, gdzie w sezonie 2022 zajął trzecie miejsce, oraz japońskiej serii Super Formula. Sezon 2024 zakończył się dla Red Bulla na miejscu trzecim w klasyfikacji generalnej konstruktorów, za McLarenem i Ferrari, co oznaczało najniższą pozycję od 2019 roku.