Aston Martin zbudowany specjalnie na potrzeby promocji nowej marki papierosów? Czemu nie! Taki właśnie pojazd na początku lat siedemdziesiątych na zamówienie koncernu Wills wykonano pod wodzą Toma Karena w Ogle Design. Za bazę posłużyło coupe DBS z silnikiem V8 o pojemności 5,4 litrów.
Ogle zdarło z auta całą karoserię i ubrało je we własny, odważny projekt o kształcie klina z zasłanianymi reflektorami z przodu. Maszyna z nisko pociągniętym nosem i zadartym do góry tyłem zwracała na siebie uwagę ogromną powierzchnią przeszkoloną oraz tylnymi, okrągłymi światłami w ilości... 22 sztuk (słownie: dwudziestu dwóch)! Na samym wyglądzie się nie kończyło - oba elementy skrywały w sobie innowacyjne rozwiązania.
Wszystkie szyby, od przedniej, poprzez dach, boczne, po tylną, zamocowano od zewnętrznej strony auta, czego wcześniej nie robił żadne inny, duży gracz na rynku. Dach, tył i boczne, tylne szyby były ogrzewane i przeplatane pasami złota, które miały odbijać promieniowanie słoneczne. Karoserię wykonano z włókien szklanych, a w środku było miejsce dla trzech osób. Tylny fotel ustawiono w poprzek.
W dwóch rzędach tylnych, działających sekwencyjnie świateł znalazły się cztery kierunkowskazy, dwa światła cofania, dwa światła odblaskowe oraz światła hamowania, z których trzy brzegowe były jaśniejsze od środkowych, sygnalizując samochodom za Astonem z jaką siłą hamuje kierowca.
Samochód Ogle zadebiutował w styczniu 1972 roku na salonie samochodowym w Montrealu. Błękitna sztuka przyciągnęła dużą uwagę, z którą nie wiązało się jednak nic innego. Papierosy Wills serii Sotheby okazały się klapą (stąd też nieoficjalna nazwa pojazdu - "The Sotheby Special"), a samochód przyniósł brytyjskiej marce tylko jedno zamówienie. Drugą sztukę w kolorze czerwonym z automatyczną skrzynią biegów zbudowano na zamówienie pewnej milionerki z Buckinghamshire. Nieoficjalnie mówi się, że auto mogło być prawie cztery razy droższe, niż bazowy DBS.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Zobacz inne zapomniane/dziwne modele