Citroen Traction Avant 22

Traction Avant należał do tych modeli, które wyprzedzały swoje czasy na tyle, aby nie zniknąć wkrótce po premierze, ale na zawsze zmienić oblicze samochodów produkowanych seryjnie i utrzymać się na rynku przez przeszło dwie dekady. Przedstawiony w 1934 roku model Citroena był pierwszym, produkowanym masowo samochodem z samonośnym nadwoziem, a przy okazji jedym z pierwszych, w którym z powodzeniem zastosowano napęd przenoszony na przednie koła. O sukcesie francuskiego auta świadczy fakt, że pozostawało w sprzedaży do 1957 roku i znalazło blisko 760 tysięcy nabywców.

Na promocję nowego, rewolucyjnego modelu, na który nikt z konkurencji nie miał bezpośredniej odpowiedzi, firma nie szczędziła środków. Majątek pochłaniał podświetlany napis "Citroen" na Wieży Eiffla, a jeden z egzemplarzy Traction Avanta wysłano w 400-dniową podróż, w trakcie której Francois Lecot, kierowca wyścigowy, pokonywał 1000 kilometrów dziennie! Te i inne wydatki zakończyły się katastrofą - Citroen zbankrutował w grudniu 1934 roku, a firmę przejął największy wierzyciel, Michelin. Niecałe siadem miesięcy później zmarł Andre Citroen.

Nowy model rozwinął skrzydła dopiero pod rządami Michelina, kiedy to pod jego maskę trafiły silniki o czterech i sześciu cylindrach w rzędzie (wersje 7, 11 oraz 15). Na prototypach - nieoficjalnie mówi się nawet o 20 egzemplarzach - zakończyły się plany budowy najbardziej imponującego, sportowego Traction Avanta 22, który miał swoją premierę na wystawie w Paryżu w 1934 roku. Do dzisiaj nie przetrwała prawdopodobnie żadna sztuka (zbudowano kilka replik), a większość po podjęciu decyzji o nie wejściu auta do produkcji, wyposażono w silniki z 11 i sprzedano.

W tym wydaniu, które wzorem pozostałych miało być oferowane w kilku wersjach nadwoziowych, zastosowano silnik V8 o pojemności 3,8 litrów i mocy 100 koni mechanicznych oraz bezstopniową skrzynię biegów. Auto wyróżniało się nie tylko świetnymi osiągami (prędkość maksymalna 140 km/h, średnie spalanie 16 litrów paliwa na 100 kilometrów), ale również nowoczesnym wyglądem. W odróżnieniu od innych modeli miało na przykład przednie światła wbudowane w nadwozie, a nie posadzone na nadkolach.

Tekst: Przemysław Rosołowski

Zobacz inne zapomniane/dziwne modele