Porsche 995
W początku lat siedemdziesiątych w placówce badawczej Porsche w Weissach powstał projekt samochodu wychodzącego na przeciw kurczącym się zasobom naturalnym, który nie tylko oszczędzałby materiały i paliwo. Auto miało kosztować mniej i służyć właścicielowi dłużej, stąd nazwa LFA - long life car. Koncept pokazano w 1973 roku na wystawie we Frankfurcie w formie kompaktu o rozmiarach Volkswagena Golfa ze szkieletem zamiast karoserii. LFA dał początek wielu rozwiązaniom, zastosowanym później w seryjnych modelach marki (metale nierdzewne, nowe stopy metali lekkich, tworzywa sztuczne).
Dużo mniej znanym projektem Porsche jest koncept 995, czyli ciąg dalszy LFA w postaci samochodu sportowego, zlecony firmie w 1978 roku przez Ministerstwo Gospodarki i Technologii Niemiec. Zadaniem Porsche było wykonanie 4-osobowego prototypu coupe najbliższej przyszłości ze szczególnym naciskiem na ekonomię, bezpieczeństwo i poziom hałasu. Za bazę 995 posłużył seryjnie produkowany model 928.
Samochód, podobnie jak LFA, nie miał pełnowymiarowej karoserii, której miejsce zajął lekki szkielet z aluminium. Jednymi z zastosowanych tu, największych nowości był nowoczesny sysem ABS oraz 5-stopniowa, dwusprzęgłowa skrzynia biegów ze sterowaną elektronicznie zmianą biegów bez odjęcia gazu, co wpływało zbawiennie na wydajność układu napędowego. W połączeniu z niewielką masą i opływowym kształtem samochodu miało to gwarantować zużycie paliwa nie przekraczające 9 litrów na 100 kilometrów.
Dla modelu 995 przewidziano dwie jednostki napędowe. Pierwszą był 2,2-litrowy, 16-zaworowy silnik rzędowy o czterech cylindrach. Drugą widlasta ósemka o pojemności trzech litrów i wysokim stopniu sprężania. Pojazd o mocy 130 koni mechanicznych i masie 1290 kilogramów miał rozpędzać się do co najmniej 200 km/h. W tym samym czasie seryjne coupe 928 zasilane było 4,5-litrowym silnikiem V8, który rozwijał 240 koni mechanicznych i przy stałej prędkości 120 km/h spalał około 13 litrów paliwa na sto kilometrów. W mieście jego apetyt rósł do... 28,2 litrów!