Spiess TC 522
Gdyby wróżyć sukces samochodu po rozmiarach jego premiery ten miałby szansę bycia hitem. Od premiery do produkcji droga nie jest jednak taka prosta i zamiast westchnień tłumów i dziesiątek klientów jego historia zakończyła się na dość niechlubnej, ale jakże fascynującej liście zapomnianych super samochodów. O czym dokładnie mowa? O modelu TC 522 niemieckiej marki Spiess, produkującej... przemysłowe transformatory.
TC 522 miał być pierwszym na świecie, drogowym, produkowanym seryjnie samochodem wykonanym z włókien węglowych (kadłubowe podwozie o masie tylko 150 kg, 55-kilogramowa karoseria). Auto pokazano po raz pierwszy z wielką pompą specjalnie zaproszonym gościom i dziennikarzom na lotnisku we Franfurcie w 1992 roku. Maszyna wyjechała wówczas widowiskowo z czeluści Boeinga 747. Za przygotowanie silnika odpowiadało amerykańskie Callaway, mające doświadczenie z "uturbianiem" V8 od General Motors.
Niemieckie super coupe w bazowym, późniejszym wydaniu C 522 o masie 1150 kilogramów miało być napędzane umieszczonym centralnie, atmosferycznym silnikiem o pojemności 5,7 litrów, mocy 340 KM i momencie obrotowym 483 Nm. Cenę takiego auta skalkulowano na 198 tysięcy marek, nie wliczając podatków. Pierwotna wersja, TC 522, dostała podwójnie doładowaną, widlastą ósemkę o mocy około 600 koni mechanicznych. Sprint od zera do setki mieścił się w przedziale poniżej 4 sekund, a prędkość maksymalna znacznie przekraczała 300 km/h.
Wyposażenie modelu miało objąć między innymi system nawigacji satelitarnej Siemensa, sprzęt audio/video firmy Clarion z kamerą wsteczną, ABS, cyfrowy wyświetlacz, regulowane amortyzatory Koni i sterowaną przyciskami, sekwencyjną skrzynię biegów o sześciu przełożeniach, którą przygotowało specjalnie X-Trac. Coupe z miejscami na 2+2 osób mierzyło 4,5 metra długości, 114 centymetrów wysokości i 189 centymetrów szerokości. Ciekawie rozwiązano układ kierowniczy. Przednie koła nie były skręcane za pomocą drążków, ale linek.
Planowana produkcja: 20 sztuk rocznie, czas oczekiwania na samochód: około 9 miesięcy. Niestety nikt swojego Spiessa się nie doczekał. Projekt padł z powodu problemów technicznych i wysokich kosztów. Samo zbudowanie pierwszego prototypu miało pochłonąć ponad 0,75 miliona marek. W sumie powstały co najmniej dwie sztuki. Oryginalny TC 522 został zniszczony w teście zderzeniowym.