Ferrari Testarossa Special
Ferrari od lat pozostaje bardzo ostrożne i restrykcyjne jeśli chodzi o dobór osób i firm, którym pozwala majstrować przy swoich samochodach, a w skrajnych przypadkach ingeruje nawet wtedy, gdy polityce marki nie odpowiadają zmiany kolorów auta. Oczywiście nie wszystkich da się upilnować i nie wszędzie wyciągnąć argumenty w postaci odpowiednich zapisów prawnych. Być może tak właśnie było w przypadku pewnego egzemplarza Testarossy, który poruszał się po Wielkiej Brytanii.
Widocznej powyżej maszynie daleko do seryjnych modeli z Maranello, ale auto nie bez powodu nosi dumne znaczek Ferrari. Coupe powstało około 1996 roku w działającym do dzisiaj zakładzie Boba Houghtona, specjalizującym się w drogowych i wyścigowych, zabytkowych samochodach Ferrari i Maserati, a z doskoku także w innych markach. Pojazd zbudowano na podwoziu numer 87193, które, w przeciwieństwie do dość kanciastego auta bazowego, otrzymało zupełnie nową, pełną krągłości karoserię ze skróconymi zwisami z przodu i z tyłu, nowe felgi z 360 Challenge oraz poważnie przeprojektowane wnętrze z większą ilością odsłoniętych powierzchni metalowych i fotelami z 550 M. Wszystkie zmiany zaowocowały spadkiem masy własnej aż o 100 kilogramów.
Jedną z ciekawostek w aucie jest regulowany dyfuzor z tyłu. Pod tylną klapą z pełnowymiarową szybą znajdziemy oczywiście umieszczone centralnie, płaskie V12 z czerwonymi głowicami i napisem Testarossa. Coupe Ferrari, które pojawiło się na rynku w 1984 roku zasilane było 4,9-litrowym silnikiem, który rozwijał 390 koni mechanicznych. W roku 1992 auto wyparło udoskonalone 512 TR, które według niektórych źródeł miało być bazą dla specjału Houghtona, a nie zwykła Testarossa. W tym przypadku 4,9-litrowa, widlasta dwunastka produkowała już 428 koni mechanicznych.
Powstałe tylko w jednym egzemplarzu, angielskie Ferrari ma się dobrze do dnia dzisiejszego i co jakiś czas można na nie wpaść podczas zlotów właścicieli samochodów włoskiej marki. I jeszcze nikt nie zażądał usunięcia z niego Cavallino Rampante.