Lamborghini Countach QVX
Ferruccio Lamborghini od samego początku był przeciwny pojawieniu się jego samochodów w wyścigach. Z jednej strony auta broniły się same i nie potrzebowały dodatkowego rozgłosu, a z drugiej nie widział najmniejszej potrzeby na dzielenie czasu i środków na rywalizację z Ferrari na dwóch frontach. Oczywiście nie przeszkodziło to w powstaniu kilku unikatowych Lamborghini, przeznaczonych tylko na tor.
Pierwsze takie modele zbudował Bob Wallace, etatowy mechanik i kierowca testowy włoskiej firmy. Najpierw popełnił legendarną Miurę Jota, a niedługo później wyczynowe Urraco i Jaramę. W końcu doszło do tego, że ktoś zbudował również... długodystansowe Lamborghini w specyfikacji grupy C!
Tego karkołomnego zadania w połowie lat osiemdziesiątych podjął się David Jolliffe, brytyjski importer Lamborghini. Początkowo na bazie Countacha LP5000 S miał powstać wyścigowy samochód grupy B, ale liczba wyprodukowanych, drogowych egzemplarzy auta była za mała, aby spełnić wymogi regulaminu. Zamiast tego postawiono na prototyp grupy C z podkręconym fabrycznie, powiększonym do 5,7 litrów silnikiem V12 z Countacha QV, który wydzielał jakieś 650-700 koni mechanicznych.
Za podwozie samochodu o oznaczeniu QVX odpowiedzialne było Spice Engineering. Zespół w tym samym okresie pojawił się na torach z prototypem od Tiga Race Cars grupy C2, którego krewny posłużył za bazę nowego projektu. Pojazd wystawiono do startów w ramach zespołu CC Motorsports, a głównym sponsorem zostało Unipart, największy producent części w Wielkiej Brytanii, promujące w ten sposób swój nowy olej Supreme.
Countach QVX zadebiutował w 1985 roku, a za jego kierownicą zasiadali Tiff Needell i Mauro Baldi. Samochód pokazał się z dobrej strony, w planach był start w Le Mans i być może czekałaby go utytułowana przyszłość, gdyby tylko nie skończyły się pieniądze (i na torach nie roiło się tak od prywatnych i fabrycznych Porsche 956 i 962). Po roku 1986 model zniknął na stałe z torów, a na jego koncie zapisano tylko piąte miejsce w 500-kilometrowym wyścigu na torze Kyalami w RPA. Na tym romans Lamborghini z grupą C się jednak nie skończył. Na początku lat dziewięćdziesiątych 3,5-litrowe V12 marki, zaprojektowane dla Formuły 1, pojawiło się w prototypie ekipy Konrad Motorsport.