ATS 2500 GT
Lamborghini Miura to pierwszy, drogowy samochód z silnikiem umieszczonym centralnie, produkowany seryjnie, który odniósł sukces rynkowy i nie pogrzebał swoich twórców. A przypadków z tego samego okresu, w których było inaczej, wcale nie brakuje. Ford ze swoim GT40 MkIII skończył na dziewięciu egzemplarzach, które przegrały z klientami modyfikującymi wersje wyścigowe. Swoich sił próbowali również byli pracownicy Ferrari pod szyldem Automobili Turismo Sport.
Ekipę ATS, którą tworzyli między innymi Carlo Chiti i Giotto Bizzarrini finansowo wspierali hrabia Giovanni Volpi i Jaime Ortiz-Patino, właściciele zespołu Scuderia Serenissima. Pierwszy na świat przyszedł bolid Formuły 1, do którego w 1963 dołączył samochód osobowy, coupe 2500 GT z silnikiem umieszczonym centralnie. Karoserię dla auta zaprojektował Franco Scaglione i budował zakład kierowany przez Serafino Allemano.
Wyścigowe Tipo 100 zasilane było 1,5-litrowym V8, a dla modelu drogowego Chiti przygotował widlastą ósemkę o pojemności dwóch i pół litrów. Aluminiowa jednostka, wyposażona w gaźniki Webera lub opcjonalny wtrysk Lucasa, rozwijała 210 koni mechanicznych w bazowym 2500 GT. V8 w wyczynowym, odchudzonym 2500 GTS, powiększone do trzech litrów rozwijało 245 KM. Silnik współpracował z ręczną skrzynią o pięciu biegach, która transportowała moc na tylną oś. Włoskie coupe mieściło dwie osoby, mierzyło 4,33 metry długości i ważyło około 815 kilogramów. Prędkość maksymalna auta dochodziła do 260 km/h. Dwie sztuki GTS wystawiono do wyścigu Targia Florio, ale pojazdy odpadły w wyniku awarii.
Różnice w zdaniach kluczowych postaci firmy doprowadziły do rozłamu w jej szeregach i upadku po 1964 roku. Model 2500 GT powstał tylko w kilku lub kilkunastu egzemplarzach. Chiti założył Autodeltę, która została wyścigowym ramieniem Alfy Romeo (torowe Tipo 33 dostało silnik wywodzący się z V8 od ATS), a Bizzarrini'emu swoje pierwsze V12 zawdzięczało Lamborghini. W roku 1965 hrabia Volpi próbował wskrzesić auta na bazie dokonań ATS pod marką Serenissima, ale i to przedsięwzięcie przetrwało tylko kilka lat.