GT2 to najszybsze Porsche 911 wszech czasów i ukoronowanie serii 977. Jego sześciocylindrowy, płaski agregat umieszczony za tylną osią dysponuje mocą aż 530 koni mechanicznych. Prędkość maksymalna sięga 328 km/h, a rozpędzenie się do setki to kwestia tylko 3,6 sekund - osiągi właściwie identyczne co w o klasę wyższej Carrerze GT! Są to jednak marne argumenty dla zwolenników nie tuningowania GT2. Do takich zdecydowanie nie należy niemiecki zakład SpeedART.
W roku 2002 Ferrari wylansowało topowy model noszący imię założyciela marki. Pomysł na takie nazwanie najmocniejszego, seryjnie produkowanego samochodu w historii koncernu od razu podzielił miłośników marki na dwa obozy. Zwolennicy upatrywali się w nim uczczenia pamięci słynnego kierowcy i konstruktora, przeciwnicy wręcz przeciwnie. A co by było, gdyby na podobny pomysł wpadłoby konkurencyjne Lamborghini?
Najbardziej pożądany aktualnie supercar, Nissan GT-R, już wkrótce doczeka się najmocniejszej wariacji o tradycyjnym oznaczeniu V-Spec. Pierwszy, testowy egzemplarz stawił się w pierwszych dniach kwietnia na północnej pętli niemieckiego Nurbugringu. Wypatrzony prototyp od zwykłego GT-R odróżniał się przede wszystkim zmienionymi wlotami powietrza, przednim i tylnym spoilerem oraz felgami i ogumieniem, a także prawdopodobnie układem hamulcowym.
Trzeci tegoroczny wyścig Formuły 1 był kolejną okazją do radości Polaków. W sobotę Robert Kubica po raz pierwszy w swojej karierze wywalczył pole position (było to równocześnie pierwsze pole position w historii zespołu BMW Sauber), a podczas niedzielnego wyścigu zajął trzecie miejsce, ustępując jedynie kierowcom Ferrari. Było to już trzecie podium w karierze Polaka w Formule 1.
Superlekkie Gallardo po zaledwie roku (premiera w Genewie'07) dokonało swego żywota - jego produkcja została oficjalnie zakończona. Nic w tym dziwnego, skoro przed niespełna miesiącem pojawiło się zupełnie nowe Gallardo LP560-4.