04.09.2009

Aston Martin EG Z ukrycia i cienia

Giugiaro, Bertone, Pininfarina czy Zagato to nazwiska znane nawet osobom nie interesującym się specjalnie motoryzacją, ale czy ktoś słyszał o Francesco Boniolo i jego studiu stylistycznym? Nazwisko to może stanowić zagadkę dla niejednego miłośnika włoskiego designu...

Boniolo zaczynał karierę w połowie lat sześćdziesiątych w Szwajcarii, a w 1975 roku powołał do życia Boniolo Design. Od tamtego czasu w firmie zaprojektowano i zbudowano dziesiątki przedmiotów codziennego użytku, urządzeń elektrycznych, motocykli oraz oczywiście samochodów. Z usług firmy korzystał między innymi Ford, Volvo, Bertone, Ferrari czy Lamborghini.

Jedna z ostatnich kreacji Boniolo Design, ujawniona dziś w serwisie CoachBuild.com, to Aston Martin EG - futurystyczne, 2-drzwiowe kombi (tak zwany shooting brake), bazujące na modelu V12 Vanquish, powstałe na specjalne zamówienie pewnego milionera (EG to inicjały właściciela). Auto skrywało się przed oczami ciekawskich dość długo - zbudowano je dwa lata temu w powstałej 1990 roku w Vingozie firmie Quality Cars (w Boniolo powstał projekt i model w skali 1:4).

Zupełnie nowe nadwozie EG wykonano z aluminium i włókien węglowych i inspirowano klasycznym DBS z 1968 roku i brytyjskimi myśliwcami z okresu II wojny światowej. Tył auta wydłużono aż o 60 centymetrów (długość samochodu to 4,7 metra, szerokość 1,95 metra, a wysokość 1318 mm). Dach auta przeszklono, a wnętrze wypełniło drewno i skóra produkcji Pineidera.

Na koncie Boniolo Design znajdziemy również kilka innych, bardzo interesujących projektów. W 1976 roku na salonie samochodowym w Genewie pokazano coupe Meta (powyżej). Auto powstało na bazie Fiata 127 Coupe, na którego podwozie nałożono zupełnie nowe nadwozie wykonane z metalu i drewna, które w wersji produkcyjnej miało być budowane z włókien szklanych. Mierzące 3,8 metra długości, 1,55 metra szerokości i 1,14 metra wysokości auto miało bez problemu rozpędzać się do 175 km/h.

Mamba (powyżej) to futurystyczny koncept Boniolo Design zbudowany w 1980 roku, poświęcony aerodynamice. Obserwując obłe kształty pojazdu nie sposób odgadnąć, iż pod spodem kryje się mechanika... Ferrari 308 GTB! Nadwozie auta wykonano z włókien węglowych i kevlaru, a z tyłu zainstalowano trzy kamery. Pod skorupą Mamby spoczywa marnujące się 3,5-litrowe V8 o mocy 380 KM - auto niestety nie jeździ.

Na koniec Ferrari 308 GT/M (powyżej) - wyścigowy pojazd, w którym Boniolo Design maczało palce w połowie lat osiemdziesiątych. Auto zbudowano z myślą o startach w amerykańskiej serii IMSA. Powstały tylko trzy egzemplarze, każdy ważący zaledwie 840 kilogramów i napędzany 368-konnym V8. 308 GT/M zasłynęło przede wszystkim kształtami nadwozia, z których wyrosło legendarne Ferrari F40.