Porsche 918 RSR - Wyścigowe laboratorium

Porsche punktualnie o dwunastej trzydzieści czasu polskiego, a 6:30 rano w Detroit wytoczyło po raz pierwszy na widok publiczny swoją zupełnie nową broń torową. Zgodnie z zeszłorocznymi zapowiedziami jest nią hybrydowy model na bazie 918 Spydera, kolejny członek rodziny, w której zasiadają takie legendy, jak 917, 956 czy 962.

918 RSR, bo o nim mowa, będzie ostatnim krokiem w ewolucji hybrydowego napędu Porsche, z którym z powodzeniem oswajało się w 911 GT3 R, zanim ten trafi pod maskę pojazdu produkowanego seryjnie. Wyczynowe 918 zmieści na pokładzie tylko jedną osobę - w miejscu fotelu pasażera wylądował akumulator z kołem zamachowym osiągającym prędkość 36 tysięcy obrotów na minutę, który ładowany jest przede wszystkim podczas hamowania.

Maszynę zbudowaną na moncoque z włókien sztucznych wzmacnianych włóknami węglowymi napędza V8 z bezpośrednim wtryskiem paliwa znane z RS Spyder. Nowa ewolucja przynoszącego sukcesy silnika rozkręca się do 10,3 tysięcy obrotów na minutę i rozwija 563 KM. Przy przednich kołach pracują dwa silniki elektryczne o mocy 75 kW każdy (razem dają 204 KM), która przekazywana jest na każde z kół niezależnie.

W pełni naładowany akumulator będzie pozwalał kierowcy za wciśnięciem jednego przycisku uwolnić moc elektrycznych silników na nawet osiem sekund, co ułatwi szybsze przyspieszenie po wyjściu z zakrętu czy wyprzedzanie. Hybryda da również przewagę w postaci opóźnienia wizyt u mechaników i mniejszego zużycia paliwa. Póki co Niemcy nie ujawniają jednak żadnych osiągów auta.

Pokazowy 918 RSR, o którym Porsche mówi w kategoriach "wyścigowego laboratorium", otrzymał numer 22 w nawiązaniu do zwycięzcy 24-godzinnego wyścigu Le Mans w 1971 roku. Był nim model 917 prowadzony przez Helmuta Marko i Gijsa van Lennepa, który pokonał rekordowe 5335,313 kilometrów. Wynik ten poprawiono dopiero w ubiegłym roku. A na jakie wyczyny będzie stać 918 RSR? Producent na razie nie wspomina o żadnych startach.