BMW M6 - Utrzymywanie równowagi

Po niespełna roku od premiery podstawowych wersji silnikowych serii 6 koncern BMW ujawnia oczekiwaną od dawna, trzecią generację modelu M6, od razu w nadwoziu coupe i jako kabriolet. Maszyna, która przed wielką publicznością pojawi się na salonie w Genewie, będzie zasilana tym samym silnikiem, co piąta generacja limuzyny M5.

Miejsce wolnossącego V10 o pojemności pięciu litrów i mocy 507 koni mechanicznych zajmie tym samym podwójnie doładowane V8 o pojemności 4,4 litrów z polem efektywnego rozkładem jak największej mocy przy jednocześnie jak największym momencie obrotowym zwiększonym aż trzykrotnie. W ramach pocieszenia po odejściu widlastej dziesiątki dostaniemy aż 560 koni mechanicznych i 680 niutonometrów.

Napęd będzie przekazywany na tył poprzez sterowany elektronicznie, adaptacyjny dyferencjał oraz dwusprzęgłową, automatyczną skrzynię biegów o siedmiu przełożeniach. Maszyna ze zwiększonym rozstawem kół o 30 milimetrów, karbonowym dachem, nowymi felgami i opcjonalnymi tarczami hamulcowymi ze spieków karonowo-ceramicznych będzie ważyła w przypadku coupe 1830 kilogramów. Oznacza to niespełna 3,3 kilograma na każdy koń mechaniczny.

M6 w wersji coupe będzie potrzebowała na rozpędzenie się do 100 km/h tylko 4,2 sekund, a ważący o 130 kilogramów więcej kabriolet taką samą prędkość osiągnie 0,1 sekundy później. Elektronika ograniczy możliwości samochodu do 250 km/h, ale z wymagającym dodatkowej opłaty pakietem modyfikacji, zorientowanym na kierowcę, możliwe będzie podniesienie limitu do 305 km/h.

BMW dla zamkniętego M6 obiecuje średnie zużycie paliwa na poziomie 9,9 litrów na 100 kilometrów. W standardzie znajdą się między innymi adaptacyjne reflektory w technologii LED, a na liście wyposażenia dodatkowego znajdziemy adaptacyjne zawieszenie i wysokiej klasy sprzęt grający marki Bang & Olufsen. Na temat cen modelu producent na razie milczy (za podstawowe, 320-konne coupe 640i z napędem na tył życzy sobie w Polsce 354 tysiące złotych).